No i Łagów zaliczony

. Było naprawdę super

. Organizatorzy nie zawiedli, za co wielkie im dzięki. Jednyne na co mogę narzekać, to na pogodę

. Dopisała aż za bardzo, upał był nieziemski. Za to piwko zimne, koncerty prima sort, a żarcie zapewnione w bilecie zaskoczyło mnie ogromnie. Zamiast spodziewanej grochówy, albo innej fasolki, porządne jedzenie. I ponoć rekord zlotowiczow został pobity

.