Jeżdżę cały czas bo pogoda ładna więc korzystam. Ale ostatnio już nie wytrzymałem i zacząłem grzebać. Korci mnie ta dysza w gaźniku i to bardzo, więc postanowiłem zdjąć komorę pływaka i sprawdzić rozmiarówkę tej dyszy.
Niestety ale nie dało rady tego dokonać bez ofiar. Nie wiem z czego są te śrubki na deklu bo wszystkie poobrabiałem (na gaźniku pisze MIKUNI made in Japan więc

nie powinny być z przetopionych puszek po konserwach). Nie odkręcałem byle czym i dobrałem naprawdę dobry śrubokręt gwiazdkowy który bardzo pasownie trzymał się łba śrubki, jednak nie dało rady.
Ta sytuacja sprawiła że musiałem wyjąć gaźnik na stół. Trochę jest z tym problemu bo gaźnik nie chce wyjść prosto z tej gumy która wchodzi do ramy a króćce do głowicy są na tyle sztywne że nie chcą prawie w ogóle się poddać aby skosić gaźnik by wyszedł z tej gumy w ramie. Dlatego trzeba odkręcić króćce od głowicy i dopiero robota idzie do przodu (wyjmujemy w stronę pompki paliwa, w drugą stronę raczej nie zabałdzo chce to się przecisnąć).
Na stole to już inna robota, wszystko poszło przy małej pomocy impulsatora kinetycznego oraz wykrętaka udarowego z dobrym dobranym bitem w nasadce
Przezornie sprawdziłem jak ruszą się śrubki od drugiej pokrywy, gdzie znajduje się membrana. Tu ten sam problem, więc szybki strzał impulsatorem i po sprawie
Śrubki wymieniłem, gwint M4 zwykły ale już nie na gwiazdkę a na imbus i o twardości 8.8 więc już nie z takiej marchewki.
Dysza ma rozmiar 110, patrząc w katalogu ze strony LARSSON-a następne rozmiarówki to 112,5 i 115 typ SOLEX&MIKUNI. Zamówiłem obydwie bo nie wiadomo jak to będzie jeździć więc muszę kombinować metoda prób i błędów. Przynajmniej po skonsultowaniu się z gostkami co rasują skutery tak mi podpowiedzieli że mają zestawy 4 dysz i sprawdzają na której najlepiej bangla sprzęt.
Dysze przyjdą mi w następnym tygodniu albo i wcześniej, cena 30zł więc kasa prawie żadna. Jak coś wymodzę to się będę chwalił. Na razie złożyłem wszystko do kupy i nawijam km na koła dalej, już jest 10100 pfu pfu bez awarii.
EDIT:
Przyszły dysze. Pobawiłem się i wyszło na to że zostaje 115. Najlepiej się jeździ na tej dyszy. Jest trochę mocniejszy, jakiegoś wielkiego szału nie ma ale jest ciut lepiej niż oryginał (albo mi się wydaje). Musiał bym się po ścigać z kimś co ma serie
Chyba dopiero w następnym sezonie udam się na jakieś profesjonalne ustawienie tego gaźnika. Regulacje zrobiłem na moje ala wyczucie, jeździ się płynnie a kolor świecy wskazuje na to że wszystko gra. Jazda z pasażerem przestała męczyć silnik i tu właśnie o to mi chodziło.
Jak coś jeszcze wykombinie to będę się chwalić.