Badz Wacpan wyrozumialy
Boso, ale w ostrogach.
tomcatek pisze:No tak. Emeryci mają łatwiej.
Snajper pisze:Dokładnie - bo mają czas. Pewnie jak zostanę emerytem też się stuninguję pojemnościowo w dół. Tylko czy naprawdę o to chodzi w jeździe motocyklem?
Hawk1985 pisze:Ja pragnę tylko niektórym przypomnieć ze nie macie monopolu na "motocyklizm" i dla każdego to co innego.
Bo jak dla mnie bardziej dorosłe jest świadome posiadanie większej mocy i użycie jej aby uniknąć niebezpiecznej sytuacji, niż liczenie że zawsze się będzie miało szczęście (bo jak nie ty to ktoś w ciebie).
Ale jak już wspomniałem to indywidualne podejście, jest takie powiedzenie rodem jeszcze chyba z czasów PRLu:
- Jeden woli jazdę turystyczną, drugi ogrodnika córki
, a jednak nie mógł dać z siebie tyle co ona. Więc tu jest chyba to o czym napisał Hawk1985 Gixer pisze: to chyba dlatego że nasza jazda na autostradzie wygląda tak że morphik jedzie swoim tempem a ja czekam na niego na bramkach
jędrek pisze:są ludzie co czerpią radość z jazdy skuterem lub motorowerem 50-tką a nawet jadąc rowerem
dziadek zbyszek pisze:"kierownik" 90 kg
dziadek zbyszek pisze:...Niech zgadnę kto płaci
. Jeszcze mi zakaż pisania , potargaj prawko i strzel focha Hawk1985 pisze:Ja pragnę tylko niektórym przypomnieć ze nie macie monopolu na "motocyklizm" i dla każdego to co innego.
- Jeden pyrka 80km/h bo kręci się wkoło komina bocznymi drogami
- Inny jedzie 140 bo zasuwa na drugi koniec Europy
- Jeden pół dnia poleruje armaturę żeby zrobić 10km w weekend - tylko przy ładnej pogodzie
- Inny będzie ciorać motocyklem przez krzaki, wodę i błoto
- Jeden woli jazdę turystyczna
- Drugi sportową na torze
- Trzeci terenową
...
Bardzo mnie wku*wia jak ktoś twierdzi że wie co to "motocyklizm" i pisanie typu "do 125 trzeba dorosnąć" bo do indywidualna sprawa.
Bo jak dla mnie bardziej dorosłe jest świadome posiadanie większej mocy i użycie jej aby uniknąć niebezpiecznej sytuacji, niż liczenie że zawsze się będzie miało szczęście (bo jak nie ty to ktoś w ciebie).
Ale jak już wspomniałem to indywidualne podejście, jest takie powiedzenie rodem jeszcze chyba z czasów PRLu:
Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki
ktoś inny twierdzi że do 125 tek trzeba dorosnąć
Cała zabawa polega na tym, że pogadajmy sobie o tym, ale nie róbmy z tego tfu... polityki. Jak to było? Różnijmy się pięknie, bo wtedy na zlotach KCM będzie można pooglądać wiele różnych maszyn, a nie tylko jedynie słuszne marki i pojemności
).jacek.rc pisze:To może ja też wyjaśnię co w-g mnie znaczy dorosnąć do 125-tek . To nie ,że trzeba być kimś " lepszym " ,tylko że należy się pogodzić z tym z faktem , że nigdy mały motorek nie będzie brzmiał jak Harley ,nie będzie pędził jak ścig i nie będzie wzbudzał w innych motórzystach efektu " łaaał ". Jak to do nas dotrze ,i nie będzie problemem , to już tylko pozostaje radość z jazdy .To forum to zlepek ludzi ,taka w mojej ocenie "sól ziemi " którzy w większości zaczynali podobnie i nie mają po latach problemu z tym , żeby na objazdówkę jechać razem , na swoich często już dorosłych motocyklach z tymi ,którzy zaczynają przygodę , lub z innych względów po prostu jeżdżą mniejszymi motorkami . To jest siłą i tego nie trzeba zmienić ( oczywiście to jest tylko moje skromne zdanie
).

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości