Lisu pisze:Do Bianiamin: Kurde, zmienilem w Opolu na 16stno zebna. Zgadza sie, zbiera sie lepiej, ale osiagam max. 85kmh. Na totalnym zylowaniu idzie 95kmh, ale to jest extremum i nie sprawia frajdy.
Słuchaj uchem a nie brzuchem...

Mówiłem ze warto wsadzić zębatkę o ząb większą, a nie mniejszą. Większa zębatka z przodu wydłuża biegi. Co przekłada się na większy komfort jeżeli chodzi o drgania i deko lepszą prędkość.
Co mnie jednak zastanawia, to to że któryś z kolegów podał informację ze seryjnie ma montowaną zębatkę 17z. Pytanie brzmi: Czy keeway ma inaczej zestopniowaną skrzynię biegów, czy ktoś poszedł po rozum do głowy i zamawia już zębatkę 17z.
Lisu, zmianę zębatki na poprzednią da się zrobić od ręki. Jedź do serwisu i niech wsadzą starą. 16z szybko sprzedaż na forum bo inne motocykle mają w standardzie 15z.
Lisu pisze:Musze wrocic do glownego tematu. Jezeli sledziliscie, co pisalem, to " zneutralizowalem" mojego KSL125 na maxa. Czarny mat. Dark Rider! Jezdzac po Opolszczyznie i Dolnym Slasku, stajac na swiatlach lub w innych okolicznosciach, spotykam sie czesto z pytaniami. Co to za marka, bo taki fajny?Jak mowie, ze Keeway, Chinczyk to otrzymuje oznaki jakiejs dziwnej pogardy. zatrzymujacy sie pytali, czy to Harley
Nie ukrywal, ze mi to "gralo"
Musze jakas sciemie wymyslec. Za ewentualne wskazowki bede "dzwieczny"
To proste:
Gdyby motocykl palił mi 6litrów to jeździłbym samochodem.
Albo :
Nie jest tak źle, w tamtym roku byłem we Włoszech. Tylko w Alpach dużo spalił bo ponad 3litry...
Dialog z zeszłego roku,
po powrocie z wloch, szybka kąpiel i na zimne piwko ze znajomymi.
- Kiedy wróciłeś z tych Włoch
- Ano jakieś pół godziny temu
- ehm, i jak się Chińczyk sprawował?
- No całkiem nieźle, za paliwo mi wyszło poniżej 700zł.
- Że ile? a ile kilometrów zrobiłeś?
- No, planowałem ponad 3200, dokładnie nie policzyłem. A ty już sprzedałeś tego twojego ściga
- Nie ściga a (turystycznego) nakeda, tak sprzedałem.
- Byłeś kiedyś we Włoszech?
- Tak, kilka razy, piękne widoki
- Motocyklem?
---konsternacja---
- Nie, dwa razy autobusem i kilka razy samochodem.
Po czym temat chińczyka się skończył.
Jeżeli za wszelką cenę chcesz udowodnić coś światu to musisz nawinąć jak najwięcej kilometrów, bo nie ważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś.
Choć to i tak wszystko robisz dla własnego Ego.
Mnie osobiście nie obchodzi co myślą inni. Jeżdżę chinolem z wyboru i nic nikomu do tego. A że czasem zaskoczę obcego motocyklistę przebiegiem to tylko na plus.