Sorry za takie wrzucanie się w temat którego nie czytam od początku do końca, ale jako że coś tam pracuje w zawodzie jako ten mechanikiem

To tak wdepnę w ten temat z usmarowanymi buciorami.
A więc zawory się wypalają, bo ktoś robi przelot i myśli że jak ładnie pierdzi to już nie trzeba nic robić. A tu taki zonk, bo trzeba by przeregulować gaźnik. Dlatego po bebeszeniu wydechu ktoś stwierdza że nagle odczuwa spadek mocy. Dlaczego się tak dzieje to już można znaleźć wiele informacji na ten temat czkając z wujkiem google, więc chyba nie będę zużywał mojej klawiatury

Nowe auta raczej nie uszkodzą się nawet gdy urwie cały wydech tuż przy głowicy, bo jest tam tyle czujników że zaraz będzie choinka na cyferblacie. Bo przestaje widzieć te wszystkie magiczne skróty jak PDF, MAF, EGR i takie tam wielce ekologiczne sprawy.
Ja już od 4lat jeżdżę z wybebeszonymi tłumikami i nic się nie dzieje. Tylko ze ja spędziłem prawie dwa dni żeby dobrze wyregulować gaźniki i zmieniałem dysze.