Gaźnik Mikuni VM22 w Ravenie 125

[Gucek]

Chińczycy robią je na "licencji" Mkuni
A tak naprawdę to są to chyba podróbki oryginalnych.Jak szukałem dla siebie gaźnika to znalazłem jakiś sklep internetowy w USA w którym te gaźniki były po ponad 100$ i wyglądały dużo lepiej niż te z Ebaya.

[krzysieg]

Chińczycy robią je na "licencji" Mkuni
A tak naprawdę to są to chyba podróbki oryginalnych.Jak szukałem dla siebie gaźnika to znalazłem jakiś sklep internetowy w USA w którym te gaźniki były po ponad 100$ i wyglądały dużo lepiej niż te z Ebaya.

Ale poza estetyką są przyzwoitej jakości ?
Może lepiej dołożyć kilkadziesiąt zł i brać z Wielkiej Brytanii chociaż też nie wiadomo
gdzie to produkowane .

Kiedyś raz coś zamawiałem na ebay-u z zagranicy i nie miałem problemu przy płatności
paypal a teraz mam do wyboru kartę płatniczą i paypal , wybieram paypal i pokazuje się
okienko żeby wpisać dane z karty

Jeszcze się zastanawiam czy na pewno wymiana gaźnika pomoże , w przypadku
tego "ssania" w pz 26 rozumiem czemu ma niższe obroty , ale dlaczego na wyłączonym
ssaniu ma też zbyt niskie a po rozgrzaniu się podnoszą ?

[peterpan]

Podejrzewam, że kilkadziesiąt złotych to w tym wypadku koszt pośrednictwa. Na naszym allegro ten gaźnik też kosztuje ok 170 zł. Całkowicie oryginalny MIKUNI ( choć może z tej samej chińskiej fabryki ) kosztuje ok 300 zł. Jakoś nie wierzę, że Japończycy zawracają sobie głowy produkcją tak prostego gaźnika u siebie.

[jędrek]

Dzięki za rady na razie go jakoś chyba rozgryzłem i chodzi dobrze nie wiem co było ale rozbierałem go ze cztery razy,,teraz jest git

[to.st]

Bliżej wiosny też się będę bawił z tym VM22. Właśnie odebrałem. Tym razem chińczyk się postarał z dostawą. Gaźnik dotarł w 15 dniu od zakupu. Peterpan, kupiłem u tego co i Ty. Ciekawe jak mój KSL zareaguje na niego?

[peterpan]

Napisz póki co jak to wg Ciebie wygląda? Bo ja to zupełny lajkonik jestem, wymianę zlecę najbliższemu mechanikowi. Wolę w tym czasie zrobić coś, z czym na pewno dam sobie radę.

[to.st]

Napisz póki co jak to wg Ciebie wygląda? Bo ja to zupełny lajkonik jestem, wymianę zlecę najbliższemu mechanikowi. Wolę w tym czasie zrobić coś, z czym na pewno dam sobie radę.

Za zmianę to się pewnie dopiero gdzieś w kwietniu zabiorę, teraz nie mam motywacji (nie chce mi się). Wymianą i regulacją sam się zajmę. Myślę, że dam radę Samo przełożenie to pikuś, sorry Pan Pikuś Z regulacją będzie nieco gorzej ale chyba też dam radę. W końcu gaźnik Ogara 200 udało mi się okiełznać
A jak nie to jakiś miejscowy serwis się znajdzie (mam dwa w pobliżu).
Jak już będę się tym "bawił" to napiszę.

[Cartman]

Tost wierze w Ciebie bo ja tez sie przymierzam do tego gaznika ale ja bede sam musial dac sobie rade z nim I regulacja wiec licze ze przetrzesz szlak.Pytanie tylko ssanie bedziesz przerabial na linke?czy recznie bedziesz obslugiwal?

[to.st]

Tost wierze w Ciebie bo ja tez sie przymierzam do tego gaznika ale ja bede sam musial dac sobie rade z nim I regulacja wiec licze ze przetrzesz szlak.Pytanie tylko ssanie bedziesz przerabial na linke?czy recznie bedziesz obslugiwal?

Zostawię tak jak mam teraz czyli ręcznie. Jakoś się przyzwyczaiłem do takiej obsługi.

[peterpan]

Odebrałem Mańka z serwisu. Już odpalenie na miejscu i na ssaniu bardzo wysokie obroty. Mówię do serwisanta, że wg mnie za wysokie, ale odpowiedź, że tak ma być, żeby potem nie gasł na wolnych. Ok, jadę do domu (jakieś 10 km). Ssanie dawno wyłączone, zatrzymanie a wolne obroty mniej więcej takie jak zimny na ssaniu. O wiele za wysokie ( nie wiem jakie bo mam walnięty obrotomierz, ale słuch mam dobry). Pierwsze oględziny: gaźnik z jednej strony nie dokręcony, brak podkładek sprężystych, brak oznak regulacji gaźnika ( fabryczna farba na śrubach regulacyjnych nietknięta). Dałem do serwisu, bo sam nie mam o tym najmniejszego pojęcia. Zresztą, razem poszła wymiana opon, oleju i przegląd przed sezonem. Pytanie: reklamować czy samemu próbować ustawić? Jeżeli samemu, to jak?