A przypominam, że wszystko zaczęło się od postu Deamiensa: viewtopic.php?p=105746#p105746 , z którym akurat ja 100% się zgadzam. I nie ma tam słowa na temat, czy ustawa jest dobra czy nie, tylko stwierdzenie, że bawienie się w 125-ki mija się z celem, chociażby ekonomicznie. A że przy okazji okazało się, że paru kolegom ustawa się nie podoba, no cóż, nie im jedynym. Obawy dotyczą zazwyczaj tego, że 125-tek zaczną dosiadać kierowcy bez kursu, bez umiejętności, i bez oleju w głowie. Natomiast nikt nie deprecjonuje samych 125-tek i motocyklistów z głową, którzy nimi jeżdżą albo będą jeździć. Ale jak ktoś wszystko bierze do siebie, zamiast czytać ze zrozumieniem, no sorry, ale to ja się zastanawiam, o co tu chodzi

.