


w końcu mialem dla niego troche wiecej czasu i spokojnie wszystko przejrzałem

pewnie ciekawi Was co bylo nie tak??
nie wiem tak mówiąc szczerze... zmieniłem świece na nowe, przejrzałem wszystkie przewody i styki, rozebrałem gaźnik i go przeczyściłem, przedmuchałem filtr powierza, sprawdziłem kranik i filtr paliwa, poskręcałem wszystko dokładnie i solidnie i tak: palę raz... cisza, chwilka przerwy na modlitwę... kilka ruchów manetka, ssanie do połowy i uwaga...



rozgrzał się i niestety brakło mi czasu na wiosenny spacerek... pojeździłem kilka ósemek przed garażem i trzeba było gonić do pracy... ale już nie długo weekendzik...
Dziękuję wszystkim którzy w jakiś sposób chcieli mi pomoc...


pozdrawiam