Luca pisze:Ja zakupiłem w necie, stare, komunistyczne żarówki, produkcji polskiej 35/45W i świecą o niebo lepiej od tych 35/35. .
Na takie żrówki nie natrafiłem - a w okresie zimowo wiosennym przetestowałem trochę różnych żarówek z pomiarem światłomierzem ilości światła padającego z odległości 3m.
1. Na allegro kupiłem żrówki "psełohalogenowe" rurkowe z niebieskim zabarwieniem bańki - krzywe bańki w stosunku do podstawki, włókna w różnych odległościach - jednym słowem bubel jakich mało, przetestowałem 8 szt, jedynie sprzedawca był OK, bo mi je wymieniał, a na koniec mu odesłałem.
2.semihalogen 35/35W - kupiłem, ilość światła nie powala, świecą nieznacznie jaśniej niż oryginał,
3. typowa żarówka do moto , ale 45/40W (taką kiedyś miałem w CZ-350) oczywiście z cokołem BA20D, w tym przypadku ilość światła jest wymiernie większa, ale i obciążenie prądowe większe. Spadek napięcia ładowania mierzony na akumulatorze rzedu 0,3-0,4V, jeśli więc ktoś ma "większą" choinkę na moto, to prądnica może nie doładowywać prawidłowo aku.
Przy okazji drobna uwaga co do jakości wykonania lampy. W moim moto (i nie tylko) żarówki wchodziły zbyt głęboko w lampę (poza ogniskową lustra) co dawało efekt smugi cienia w środkowej części smopa światła, czyli tam gdzie jest najważniejsze dobre oświetlenie - w torze jazdy. Poprzwiłem ten defekt poprzez podgięcie ok. 3mm blaszek na wkładzie lampy, w który montowana jest żrówka.