A propos kierunkowskazów - wracam sobie dziś ze sklepu i w pewnym momencie słyszę jakiś trzask. Zaniepokoiło mnie to, no ale mówię sobie "nie zatrzymuję się, do domu niedaleko, jakoś dojadę". Minutę później słyszę bum, trzask, bęc... oglądam się i widzę na asfalcie pomarańczowe szło i resztki mojego kierunkowskazu.
Tyle co z niego zostało

Nie wiem jak to możliwe, ale chyba zmęczenie materiału (pękło spawane kiedyś mocowanie w chlapaczu). Pieprze to, jutro popytam ślusarzy, może ktoś mi wyklepie taki chlapacz z metalu.
A jakby ktoś miał na zbyciu chiński, okrągły kierunkowskaz (albo parę), to ja bardzo chętnie zakupię 