
Lefty jak na Anarchistę idealizujesz moc sprawczą KCM

"
jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkich przekonał do chińskich motocykli..."
Przede wszystkim na to może KCM to uważam, że radzi sobie dobrze - dowodzi tego rozwój formacji i stały napływ nowych kandydatów - to właśnie Ci, których udało się przekonać za pomocą obecności w sieci i na drogach.
Druga kwestią pozostaje fakt, że sami importerzy (właściwie poza Junakiem) nie są zainteresowani jakąkolwiek formą współpracy czy promocji tych sprzętów. Importerzy chińszczyzny to nie motocykliści - to handlowcy. Tak samo (i z takim samym zaangażowaniem) będą sprzedawać banany, rajstopy czy prezerwatywy (również chińskie)
Wiem ile kosztuje przekonanie ich do jakiejkolwiek współpracy od strony redakcyjnej... a spróbuj to zrobić jako KCM
Poza tym jak dotąd Klub mało angażował się w nawiązanie takich kontaktów - jak ustaliliśmy na którymś ze zlotów - słusznie. Nie mieliśmy niczego specjalnego do zaoferowania, sam Klub też nie był dostatecznie mocno uformowany.
Sądzę, że damy radę... jest kilka pomysłów.
Odnośnie sprzętów o pojemności 650ccm to są. Przecież cały czas o to chodziło... a jaki jest efekt? Nikt ich jeszcze nie widział, nie poznał ceny, ale wciąż słychać marudzenia zrodzone na bazie spekulacji

To, że pojawiły się takie pojemności jest w dużej mierze zasługą KCM - mając właśnie bazę Klubu udało się namówić Junaka do podjęcia ryzyka. Taki motocykl musi mieć jakąś określoną cenę, zwłaszcza, że są to jednostki na prawdę świetnie dopracowane. Będą tańsze od porównywalnych japońców przynajmniej o te 6-7 tysięcy... a to już chyba jest coś
Dalej sorrki, ale mam kaganiec.