Wmówiłem sobie wtedy że mam zegarek za 600 zł
foxmolder pisze:Czyli Rometowi ...
.
Jeżeli rama ma być nadal zwymiarowana tak jak w K-125 i z podobnej jakości materiału, to usztywnienie i zamknięcie ramy dołem jest po prostu konieczne. K-125 z obciążeniem około 140kg (ja +worek nawozu) wyczuwalnie "chodził na boki" - rama pracowała skrętnie mimo fabrycznych dolnych sanek. A to ma być teraz model "wyprawowy" i o mocniejszym silniku, podczas gdy konstrukcja ramy pozostała od miejskiego "tuptusia"... Oczywiście, takie sanki da się dorobić i ramę wzmocnić (nawet mam jeszcze "sanki" od Liska) ale naprawdę wolałbym w takiej sytuacji dopłacić ze 3-4 stówy i mieć to zrobione fabrycznie. Plusem jest za to silnik- jak podejrzewam stary dobry SK Senke 150 czyli to, co dotychczas ludzie robili w ramach tuningu na częściach z alledrogo ( vide: forum romet125.pl.). Silnik "podkwadratowy", nie wiele większa moc, ale lepiej rozłożony moment, przy takim samym w sumie spalaniu, i awaryjnie odpalany kopnikiem.






tylko czemu nie 250cc??
![]()
A wiem co mówię, bo takim i jeździłem, i rozbierałem po kolizji - uderzenie w przednie koło wygięło jedną lagę, a rama pod bakiem poleciała o dobre 15 stopni i wystawiło silnik z geometrii. Jakby to była WSK Kobuz, to skończyło by się pewnie na lagach i kole do wywalenia, a tu koło ocalało proste (do dziś służy) a ramę szlag trafił. Sztywniejszą ramę mam w rowerze... 



Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość