jacek.rc pisze:.....będę próbował starego przepisu,kupiłem łój i go wysmażyłem (został czysty smar), teraz zmieszam go z pyłem grafitowym i następnie łańcuch na godzinkę do mikstury i gotować _:D .
Było by dobrze żeby nie pomylić łańcucha z frytkami.
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_happy.gif)
Wiem, stary przepis, dziadowie już tak robili ale.... Siostrę -chyba "Antka" też na 12 zdrowasiek do pieca wsadzili- ponoć wszystkim pomagało.
Nie ma na forum żadnego metalurga by się wypowiedział? Naprawdę - nie warto się powoływać na to czy różnica 140 czy 160 stopni ma wpływ na proces odpuszczania bo wyłapywanie tych subtelności czyni właśnie mistrza hartownika. A o tych dziś nie łatwo.