Akumulator - nowy - przestroga

[NIKT]

Hej,
przyszła u Brata w samochodzie pora na nowy akumulator z racji ciężkiego odpalania po całej nocy. Sprawa łatwa - sklep - podaje parametry - sprzedawca zapewnia jaki to wyjątkowo dobry akumulator ma godny polecenia - kupuje.


Ku przestrodze - proście sprzedawcę o wykonanie testu akumulatora przed jego kupnem.

Polski producent - AutoPart - akumulator o prądzie rozruchowym 850 (instrukcja samochodu mówi że min. wartość to 760 dodatkowo na półce akumulatora większy gabaryt nie wejdzie)

Do sedna:
Aku nowe (4mc temu wyprodukowany)
Prąd rozruchowy 850 - prąd zmierzony 712...
W sklepie Pan w wielkim szoku bo "to niemożliwe. Jutro go przetestujemy". Brat zostawił go jako "towar niezgodny z umową" i czeka na werdykt.

Na testerze:
Rated: wartość deklarowana - 850
Measured: wartość zmierzona - 712

Proście sprzedawcę o test akumulatora.

Ps. O dziwo znane marki przy mnie testowane również nie trzymają w znacznym stopniu (30-50 zawyżone etykiety).
Trzymały wartości akumulatory "TAB0" i "FORSE" ok 5-10 mniej niż deklaracja producenta (wystarczy doładować).

Na TAB0 jeździł Brat 3lata i kolejne 2 jeździ na nim znajomy.

Boso, ale w ostrogach

[zdzichu125]

A co to jest autopart?

[NIKT]

Ponoć to nie żaden "no name".

Wg sprzedawców to "najlepszy polski producent akumulatorow". To to samo co TUBORG, R1 czy R2 itd.

Tak jak Varta to Exide.
Duracell to Banner.


Czytając na ich stronie "AUTOPART - producent polskich akumulatorów, to firma specjalizująca się w przemysłowej produkcji wysokiej jakości akumulatorów. AUTOPART to sukces, jaki osiągają ludzie wspólną pracą od 1982 roku. AUTOPART produkuje rocznie 2,5 mln akumulatorów, które dystrybuuje do ponad 50 krajów całego świata. Firma nieustannie rozwija i modernizuje park maszynowy, a dostawcy maszyn i urządzeń należą do światowych liderów wśród producentów sprzętu dla branży akumulatorowej."

Na Centrze, Boschu i Varcie się przejechałem więc skoro mam płacić na nazwę, a Aku ledwo starcza na 2 lata..

Pierwszy Bosch S5 wytrzymał mi 6 lat. Kolejny aż 2..

Centra działała niecałe 2 i wszystko było fajnie i prawidłowo, aż jadąc na zakupy i wracając po 30 min wsiadam do auta a tam nawet się nie zapaliły kontrolki na desce. (2ch znajomych miało dak samo).

Jakoś odszedłem od znanych marek i np
TAB0 - 5 lat i nadal auto odpala bez zająknięcia.
Forse - u Karoliny 3 lata i nadal żyje.
Duracell - 4 lata u Taty w aucie.

Więc skusił się Brat na "AutoPart" bo instrukcja auta przewiduje akumulator 760 prąd rozruchowy i ogranicza znacznie wybór wielkość kieszeni na Aku pod nogami... Większość Aku o tych wymiarach ma max 720.. pozostaje Bosch i Varta 760 ale uraz pozostał ... No i jakoś tak się skończyło


Znajomy mi podesłał jako ciekawostkę odnośnie rozbieżności w deklaracji a rzeczywistości.. :

https://youtu.be/5KhDdA6QG6g

Boso, ale w ostrogach

[Damianos 980]

Autopart to polska fabryka akumulatorów z Mielca.
NIKT z tego co słyszałem to akumulator swoją pełną pojemność i moc uzyskuje dopiero po 3-4 cyklu ładowania/rozładowania także może wcale nie zostałeś oszukany tylko akumulator mógł przyjechać od producenta do sklepu a po jakimś czasie może został tylko podładowany ładowarką mikroprocesorową. (którą nie zrobimy gęstości elektrolitu w aku kwasowym a jest to najważniejszy parametr)

[paweljunkers]

Warta to złom 2 lata i dwa miesiące to jego żywotność. Kupilem w jednim dniu z tesciem moj wytrzymał miesiąc dłużej. Wybralismy warte ze skąpstwa , wystarczyło dołożyć 80 zł i kupić pomarańczową tople . U teścia topla przyjechała 11 lat w hundayu to ja zakupilem niedawno do Galaxy nigdy nie ładowany , czasem 12 godz na światłach pod pracą bo czasem nie działa mi brzęczek i nic na nim to nie robi. Niedawno kupiony - hm znalazłem gwarancje okazalo sie że to juz 5 lat u mnie w służbie

[NIKT]

Akumulator miał datę produkcji na obudowie 4mc temu.

Byłem w innym sklepie i np Varta miała 30 mniej niż nas obudowie.
TAB0 - z 750 miał 746
Forse - 720 miał 709
I w tym też sklepie Pan powiedział że w obudowach 278mm max jaki technologicznie producenci są w stanie osiągnąć to 780..
850 jest w obudowie 315mm.

Takie różnice rozumiem i w pełni akceptuje

Ale strata rzędu 138 jest dla mnie nieporozumieniem bo takie straty akumulatory mają po 3ch latach eksploatacji..
Potem się dziwić że Aku wytrzymał rok a producent jako odmowę reklamacji podaje że akumulator niedoladowany przez co zasiarczony i to wina użytkowania....

To dla mnie jakbym kupił 1L butelkę zwykłej wody i miał w niej 800g bo muszę sobie pozostałe 200 dolać z kranu

Albo kupował nowe opony zimowe mające 7mm a po zmierzeniu miałyby 5mm (największą skuteczność opon zimowych to 4mm). Ale to tak na mój chłopski rozum


Topla z tego co przeczytałem to TAB

Boso, ale w ostrogach

[paweljunkers]

Topli nie testowałem przy zakupie ale jak w tym roku kupowałem baterie do Hani to poprosiłem o wydruki testu ze starego i nowego aku. Nie znam się za bardzo ale ponoć dobrze wypadł

Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka

[jędrek]

Topli nie testowałem przy zakupie ale jak w tym roku kupowałem baterie do Hani to poprosiłem o wydruki testu ze starego i nowego aku. Nie znam się za bardzo ale ponoć dobrze wypadł

Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka

Wszystko zależy od użytego soku czy to był tymbark czy inny. oczywiście żart

[NIKT]

Finał nastąpił.
"Producent nie jest w stanie zapewnić parametrów z etykiety"

Kupiłem w innym sklepie TAB0.
Deklarowana 750, zmierzona 748.

Boso, ale w ostrogach

[eNgine]

Generalnie akumulator, na który trafiłeś wygląda po prostu na niedoładowany - mógł też być użyty do czegoś i potem nie naładowany. Problem z akumulatorami AGM jest też taki, że je bardzo trudno naładować na 100%- dlatego że nie można na nich przekraczać napięcia 14.8-14.9 V, a przy takim napięciu przywrócenie odpowiedniej gęstości elektrolitu może zająć kilka - kilkanaście dni - zależnie jak mocno był wcześniej rozładowany. Podejrzewam, że sprzedawca albo nie dba o stan naładowania swoich akumulatorów, albo robi to po macoszemu. Oczywiście istnieje też jakaś mała szansa że się trafił egzemplarz z dużą rezystancją wewnętrzną. Te mierniki testujące akumulatory nie testują prądu rozruchowego, tylko go szacują na podstawie zmierzonej rezystancji wewnętrznej i napięcia na biegunach - co w sumie daje w miarę miarodajne wyniki.