Arez pisze:I sie zaczeło
. To tak jak w święta, każdy obiecuje że nie będzie rozmów o polityce a potem są kłotnie o polityke
.
Powiem tak, zależy mi na tym by móc motocykl podrasować z jednej przyczyny. ABY BYŁO BEZPIECZNIEJ SIĘ NIM PORUSZAĆ. To że nie znam kompletnie motocykla nie znaczy że nie potrafię jeździć, jeżdziłem samochodami z 300KM pod maską i takimi co miały 21KM
Wiem wiec doskonale że im więcej mocy pod nogą, tudzież ręką, tym BEZPIECZNIEJ na drodze. Poza tym, zaloze się, że żaden z umoralniaczy nie przestrzega przepisów bo każdy z Was w mieście nie muli 50kmh więc może mniej hipokryzji.
Howewer
Zakochalem się w chopperach więc nie macie się o co martwic, one ani szybkie ani podatne na tuning.
Ojej... No cóż, czuję się wyjątkowy. Bo zazwyczaj (cóż, nikt nie jest święty...) po mieście - tam, gdzie jest ograniczenie do 50 - jadę +-50. Czy to motorkiem, czy samochodem. Zdarza mi się, naturalnie, 80 - ale w okolicy miejsca zamieszkania mam taką trasę, niejedną nawet, gdzie wolno
Nie chodzi o to, czy potrafisz jeździć. Chodzi o to, czy potrafisz jeździć motocyklem. Nawet malutkim. Technika jazdy jest całkowicie odmienna od tego, co mamy w samochodzie. I zarówno samochód, jak i motocykl im wyrywniejszy, tym bezpieczniejszy - pod warunkiem, że porusza się nim osoba odpowiedzialna za siebie i za innych na drodze - i mająca opanowaną TECHNIKĘ JAZDY. A tego ci, jak rozumiem, jeszcze brakuje (to nie jest atak czy krytyka, to wniosek wyciągnięty z twoich wypowiedzi).
Także spokojnie, moim zdaniem najpierw zacznij poznawać jak to jest, a potem... Cóż, powiem tak. Instruktor na jazdach doszkalających zachęca mnie na robienie A, i szczerze mówiąc, rozważam...
a mając A, tuning 125-ki odchodzi w mroki...