Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

[Luca]

Kotek jestem z Ciebie dumny

No Kotek to musi Cię bardzo lubić, że tyle wytrzymał(a)

.... i chodzimy po górach w poszukiwaniu koni i osiołków.

A co z rumuńskimi niedźwiedziami, je też uwzględniacie?

[Szubi]

Kotek jestem z Ciebie dumny

No Kotek to musi Cię bardzo lubić, że tyle wytrzymał(a)

Sam byłem w szoku Myślałem, że po 200 km będzie marudzenie, że na dziś wystarczy, że trzeba odpocząć, obiad zjeść itp. Nic z tych rzeczy. Bo to najlepszy plecak na świecie jest Było, nie było, dzienne przeloty były powyżej 400km. Sądzę, że teraz w całej rozciągłości zasłużyła na miano motocyklowej podróżniczki i to w dodatku międzynarodowej Jak czasami w biurze rozmawiam z klientami, którzy mają maszyny na których mogliby świat objechać, a oni mówią że 200km to max bo ich d . . . boli to

.... i chodzimy po górach w poszukiwaniu koni i osiołków.

A co z rumuńskimi niedźwiedziami, je też uwzględniacie?

niedźwiedzie? niedźwiedzie to nam z ręki jadły Były mniej agresywne niż dzikusy, czyli dzikie bezpańskie psy. One to się rzucały na motocykl. Trzeba było nogi w górę i dzida.

Namiot planujemy rozbić w wyższych partiach Transalpiny gdzie nie ma lasów i tym samym jest mniejsza szansa na spotkanie niedźwiedzia.

[Deamiens]

Co do przyszłych planów, to ja już wyrobiłem sobie zdanie o wyjazdach - dwie bliskie sobie osoby to optymalne maksimum. Nie musicie się liczyć z czyimś zdaniem, preferencjami, tempem, i całą resztą. Bo im więcej kompromisów, tym więcej nieusatysfakcjonowanych w pełni. A przecież taki wyjazd ma przede wszystkim cieszyć No i męczyć przy okazji, ja po urlopie zawsze jestem w znacznie gorszym stanie jak przed...

I nie jedźcie przypadkiem na Bałkany, bo dopiero was weźmie

[Mariuszz]

Taki wstępny plan Jak komuś z nami po drodze, zapraszamy Marudy i pesymiści niech zostaną w domu.

Co do przyszłych planów, to ja już wyrobiłem sobie zdanie o wyjazdach - dwie bliskie sobie osoby to optymalne maksimum.

Nie zabierać Deamiensa!!!

[jacek.rc]

Rozmawiałem z jednym znajomym i mówił ,że psy w Rumunii dużo bardziej agresywne się zrobiły niż kiedyś . Jak odwiedzałem Rumunię ,to było ich zawsze mnóstwo ,ale spokojne raczej i tylko żarełko sępiły . Teraz opowiadał ,jak kilka razy musiał dosyć agresywnie uciekać i uważać żeby się nie wyp... ,a ponoć długo nie odpuszczały i taki z tych większych . Już wiem dlaczego mówią ,że Rumunia to tylko ge jes -em .

[Szubi]

i przyszła odpowiedź w sprawie mojej reklamacji za naliczoną opłatę transmisji danych jak pływałem po Dunaju blisko serbskiej granicy
Niestety nie uznali reklamacji bo:

"Połączenia w roamingu są taryfikowane według sieci w której nasz Abonent się zaloguje i wykonuje połączenia, a nie według terytorium na którym się znajduje. W strefie przygranicznej zasięgi sieci sąsiadujących państw nakładają się na siebie i mogą sięgać daleko poza linie granic, dlatego można przebywać w roamingu sąsiedniego kraju nie przekraczając granicy."
Nauczka na przyszłość

[jacek.rc]

Niestety ,jedziemy ,lub zbliżamy się do dzikich krajów ,dotykamy ikonki samolocika . Gdybyś -cie kiedyś mieli jechać dalej na Bałkany ,to stary GPS ,albo mapy wcześniej wgrane w smatr. Sory ,takie różnice ,ponieważ mieszkam blisko granicy ,to jak jeszcze nie było unii (telefonicznej) ,to często się przytrafiło odebrać połączenie przez (obcą ) sieć .Dla tego do dzisiaj mam tel. na kartę ,bo ryzykuję tylko tyle ,ile na karcie .

[Szubi]

jak mnie teraz poinformowali, można wysłać sms z odpowiednim hasłem i wtedy blokują roaming danych poza UE. W UE działa dalej i nie są naliczane opłaty. Szkoda , że takiej informacji nie przysłali sms jak przekraczałem granicę

[Szubi]

udało się wygrać w konkursie Hondy. Nagrodą są gadżety Hondy. Ciekawe czy będzie również koło zapasowe w spray Przydałoby się. Poprzednie zużyłem w Rumunii

[LadyDragon]

Gratuluję