szubiszu pisze:i taka ciekawostka : zębatka tylna JT w Larssonie za 61 zł w Kingway za 100 zł firmy

, zębatka przednia w Larssonie JT za 16 zł w Kingway 25 zł też bez nazwy producenta
Nie dziw się bo te zębatki bez nazwy mogą być trwalsze od tych JT.
Na początku użytkowania Jinluna, gdzieś po około6-8 tyś wymieniłem tylną zębatkę na mniejszą. Kupiłem wtedy firmy JT. Gdy łańcuch skończył swój żywot, gdzieś po 42tyś, przyszła pora na wymianę całego napędu. Trochę się zdziwiłem gdy chińska przednia zębatka, bez nazwy, która przejechała o kilka tyś więcej od tej tylnej była w znacznie lepszym stanie niż firmowa JT.
Mało tego, przednie zębatki zawsze zużywają się szybciej od tylnych, bo muszą wykonać więcej obrotów. W WSK, czy MZ na jedną tylną przypadało dwie przednie do wymiany. Powinno się zawsze wymieniać cały napęd, ale za komuny się kombinowało, by tylko jeździć.
Wniosek:
Te chińskie zębatki bez nazwy były bardzo dobrej jakości, przynajmniej w Jinlunie-250 i firmowe JT się do nich nie umywa
Mało tyego, do nowego napędu znowu założyłem chiński łańcuch, chińską przednią zębatkę i tylną JT. Zobaczymy, czy był to tylko jednorazowy przypadek

-- EDYTOWANY Śro Sty 11, 2012 9:12 am --
tomek94d pisze:Ja mam Ravenka 250ccm, i łańcuch naciągam co 250 km, one chyba takie są.
Obstawiam, że za każdym razem łańcuch naciągasz, jak strunę od gitary.