Jak się Lis z koleiny wykoleił

Porady doświadczonych dla początkujących
(jak jeździć, jak hamować, jak upadać, jak jeździć w grupie)
moderatorzy: Wojtas

Jak się Lis z koleiny wykoleił

Postautor: mike_russ dodano: 10 wrz 2012, 09:35

Niebieski napisał:
...... to wszystko przez te cholerne drogi, na których człowiek co chwilę dostawał stanu przed zawałowego, dziury, łaty, garby, wyrwy, masakra :mur: ............- jutro jeszcze za widnego muszę obejrzeć moto szczególnie od spodu, bo nie raz o coś zahaczyliśmy, znowu te cholerne drogi :mur:


... i koleiny, na których Lis uczył się skakać. _boisie Na łuku w lewo opodal rynku małego miasteczka w drodze powrotnej. Mam nadzieję że Szubiszu umieści to nawigacyjnie bo ni w ząb nie pamiętam gdzie - wymazało się z pamięci.

Na łuku była wyjeżdżona w asfalcie koleina o głębokości około 10cm, i takimż garbie "wychlapie" asfaltu na zewnątrz. Wleciałem w ten łuk z szybkością około 70km/h, Lis w pochyleniu wjechał na garb, zliczył krótki lot w powietrzu i wylądował na trawniku za krawężnikiem - oddzielającym jezdnię od chodnika. Podczas lądowania o coś zahaczyłem - złożyło Lisowi prawy podnóżek (ten jest składany właśnie) wiec posiłkowałem się impulsowo tylko przednim hamulcem i silnikiem, co na trawie jest dość mało skuteczne. Tak czy tak przeleciałem po trawie i wybojach dobre kilkanaście metrów z szybkością malejącą 70--->40km/h, wyszedłem po trawie z zakrętu i, zeskakując z krawężnika, wróciłem na jezdnię szczęśliwie omijając kilka rosnących na trawniku drzew _boisie
Podejrzewam że tuman kurzu był duży, i wyrwa w trawniku też pewnie została.
Lisowi poza złożonym podnóżkiem nic się nie stało, skończyło się na strachu.
Wnioski:
-Nie zależnie od tego kto i jak szybko jedzie za nami i przed nami, na łukach z koleinami jedziemy powoli, dużo wolniej niż mówią znaki i przepisy, szczególnie podczas jazdy po zewnętrznej stronie pasa względem zakrętu.

-Na nasze drogi motocykl typu enduro/ cross, ew. inne z zawieszeniem terenowym i takimi oponami - po przystosowaniu do turystyki (pojemny bak, wygodna kanapa, kufry).

-Lis ma mocniejsze zawieszenie niż myślałem :D

-Opieka boska w tym, że wylądowałem za krawężnikiem a nie przed - bo zahaczył bym bokiem kół krawężnik i była by wywrotka jak nic i to na zewnątrz łuku _boisie Uratowała mnie lekkość Lisa i łatwość prowadzenia.

Szubiszu, prośba wielka, dopisz jak to wyglądało z Twojej strony, bo po zatrzymaniu coś blady byłeś ;)
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Jak się Lis z koleiny wykoleił

Postautor: wiekowy dodano: 10 wrz 2012, 10:55

Masz rację z tą wolniejszą jazdą na zakrętach.Mnie uczyli: "im wolniej w zakręt wjedziesz tym szybciej z niego wyjedziesz". A swoją drogą to miałeś dużo fartu. :motor:
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2012, 14:46 przez wiekowy, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
wiekowy
Forumowicz
 
Posty: 552
Rejestracja: 05 lut 2010, 22:36
Lokalizacja: Warszawa
Motocykl: Yamaha Virago 535
Tel. kom.: 502528976
Płeć: mężczyzna
Wiek: 78

Jak się Lis z koleiny wykoleił

Postautor: seba_1986 dodano: 10 wrz 2012, 11:17

Niestety, winę za takie zdarzenie ponosi zawieszenie.
"Dobre" zawieszenie powinno wytłumić takie "hopki" a o oderwaniu kół od asfaltu nie powinno być mowy.

Wiele razy przekonałem się, że romet ma marne zawieszenie i w koleinach są z nim same problemy, zwykła zmiana pasa ruchu w koleinach stwarza problem.
Obecnie nie mam tego typu problemu(suzi), wcześniej nie miałem porównania z innym sprzętem, ale zakręty stały się przyjemne :D


ps. oczywiście, należy dostosować prędkość do warunków.
Awatar użytkownika
seba_1986
Klubowicz
 
Posty: 285
Rejestracja: 19 mar 2009, 21:45
Lokalizacja: Warszawa
Motocykl: ST 1300
Płeć: mężczyzna
Wiek: 39

Jak się Lis z koleiny wykoleił

Postautor: Szubi dodano: 10 wrz 2012, 14:07

Powiem krótko: akurat spojrzałem w lusterko i Mike_russa widziałem już w trumnie :kicha: Serce na chwilę przestało mi bić _boisie Najlepsze że za Mike jechał TIR, jakby się wywalił znalazł by się pod kołami. Dobrze że się skończyło tylko na strachu :swir: Pomimo wszystko nie był to najgorszy odcinek drogi. Droga za Sieradzem w kierunku Kalisza to tor moto-crossowy. Bez co najmniej enduro, strach tam jechać
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2788
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Fernando
Płeć: mężczyzna
Wiek: 51

Jak się Lis z koleiny wykoleił

Postautor: LadyDragon dodano: 10 wrz 2012, 18:09

Trzeba Wam chłopcy przyznać, że pomimo groźnej przygody potrafiliście zachować zimną krew :oklasky: . Gdy spotkaliśmy się chwilę, później obaj byliście opanowani :) Doświadczenie się przyda na zaś ;-)
Awatar użytkownika
LadyDragon
Klubowicz
 
Posty: 1478
Rejestracja: 15 sie 2011, 23:43
Lokalizacja: Głogów, dolnośląskie :)
Motocykl: plecaczek
Tel. kom.: 500721926
Płeć: kobieta
Wiek: 54

Jak się Lis z koleiny wykoleił

Postautor: Luca dodano: 12 wrz 2012, 10:02

mike_russ pisze: Wleciałem w ten łuk z szybkością około 70km/h, Lis w pochyleniu wjechał na garb, zliczył krótki lot w powietrzu i wylądował na trawniku za krawężnikiem - oddzielającym jezdnię od chodnika. ..... Tak czy tak przeleciałem po trawie i wybojach dobre kilkanaście metrów z szybkością malejącą 70--->40km/h, wyszedłem po trawie z zakrętu i, zeskakując z krawężnika, wróciłem na jezdnię szczęśliwie omijając kilka rosnących na trawniku drzew

No to musiało to nieźle wyglądać, jak na filmach akcji :D Dobrze, że tak to się skończyło.

--- EDYTOWANY Śro Wrz 12, 2012 9:16 am ---

seba_1986 pisze:
"Dobre" zawieszenie powinno wytłumić takie "hopki" a o oderwaniu kół od asfaltu nie powinno być mowy.

Trochę się z tobą zgodzę, a trochę nie. Dobre zawieszenie to raz, a masa motocykla, to dwa. Czym cięższy motocykl i lepsze zawieszenie, tym trudniej wybić go z toru jazdy. Prawa fizyki.
Lekki motocykl na nierównościach zachowuje się inaczej niż ciężki, do tego ważna jest jeszcze geometria, rozmieszczenie mas (środek cięzkosci) i średnica kół.
Teraz wróćmy do tego kolejnego przypadku, to był garb, wylewka około 10cm i na takim czymś przy prędkości 70km nawet motocykl terenowy odczuje, a tu Lisek sobie przeleciał nad krawężnikiem.
Nie przecze, bo miał kupe szczęścia, ale w tym konkretnym przypadku, gdyby miał bardziej skuteczne zawieszenie przy tej masie motocykla, to najprawdopodobniej piepsznąłby w krawężnik, a nie przelaciał nad nim, niczym motocyklista kaskader :D .
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna


Wróć do Szkoła bezpiecznej jazdy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość