Gleby

[herrmannek]

Nic panowie... tym razem babka wymusiła na mnie pierwszeństwo wyjeżdżając z targu zza aut na pasie do zjazdu.... Droga była zapiaszczona więc moto poleciało, głownie mi na nogę, na szczęście nic nie jechało a ja w nic nie uderzyłem ... babka nie chciała się przyznać więc czekaliśmy na policję... po 3 godzinach zaczęła mnie noga fest boleć i zawołaliśmy karetkę, tam się okazało, że jest wylew krwi do stawu , trzeba było odessać i zagipsować.. 3 tygodnie z życia... kilka godzin wcześniej zrobiłem solidny przegląd, włożyłem do hamulca sprężynkę od trabanta i było super po mieście sobie jeździć... Samo moto drobne uszkodzenia... zniszczone/uszkodzone kurtka motocyklowa, spodnie, komórka.... Przyczepności

[mlynaszz]

Grunt, że nic szczególnie groźnego się Tobie nie stało
Szybkiego powrotu do zdrowia!!!!
A co policja ustaliła? Kto mandata przyjął??

[herrmannek]

Grunt, że nic szczególnie groźnego się Tobie nie stało
Szybkiego powrotu do zdrowia!!!!
A co policja ustaliła? Kto mandata przyjął??

Ewidentna wina kobiety, policja ją uznała za winną i chyba się przyznała... nie wiem jak to jest jak są obrażenia ciała, pewnie jakiś sąd grodzki jeszcze będzie.

[Luca]

No i jedziesz sobie spokojnie, uważasz a tu i tak ktoś inny cię załatwi
Dobrze, że nic poważniejszego się nie stało.
Niebezpieczne hobby mamy Panie i Panowie, trzeba uważać na każdym kroku i ciągle doskonalić technikę jazdy.

[scOti]

Podobna sytuacje miałem jadąc w rondzie, jakiś pajac rozmyślił się ze jednak nie zjeżdża i przez ciągłą linie wjechał mi przed moto.
Przyhamowałem, ale na tyle mocno ze koło mi skleciło i prawie dotykało ziemi - mało nie skręciłem nogi a byłem z plecaczkiem. Dogoniłem gościa na światłach, postawiłem moto przed nim i odbyłem pouczająca dla niego rozmowę - sadze że nie powtórzy tego manewru już nigdy ;]

Co warto zaznaczyć znalazł się świadek który chciał bym wzywał policje ;]

ah, bym zapomniał - piękny słoneczny dzień, ulica 2 pasmowa jednokierunkowa jadę lewym pasem za autem (jakieś uno chyba) i nagle babka przede mną po hantlach - pusto na drodze ;] mało nie wbiłem się w nią ;/


ja wyznaje zasadę ze na moto nie ma pierwszeństwa ;] trochę spokojniej się żyje..

[krzys59]

... nie wiem jak to jest jak są obrażenia ciała, pewnie jakiś sąd grodzki jeszcze będzie.

Dobrze że cały jesteś, staw się wygoi.

A co do pytania, wiem na pewno, że jeśli byś wylądował w szpitalu i pobyt byłby powyżej 7 dni, to jest sprawa prokuratorska z urzędu, a z tego co się orientuję, to jeśli krótszy pobyt lub tylko ambulatoryjne leczenie, to tylko z powództwa cywilnego. Sąd grodzki z powództwa policji, ale tu już nie wiem jakie są dokładnie przepisy.

[herrmannek]

Jednak chyba będzie sąd(informacje z drugiej reki, nie mogę się dodzwonić do policjanta prowadzącego sprawę), babka podobno nie przyjęła mandatu.

[Romeciarz]

No to lipa. Nie dość, że jesteś poszkodowany cieleśnie i materialnie to będziesz się ciągał po sadach. Lipa
Dobrze, że jesteś na nogach .

[herrmannek]

Herrmannek wal do doktora i powiedz jaka sprawa , niech ci da zwolnienie powyżej 7 dni to policja jej założy sprawę . - wtedy to będzie wypadek, - teraz tylko kolizja .

wzięła mnie karetka, pewnie prześlą policji co ustalili, jutro zadek ruszam bo nie mogę się dodzwonić na policję dowiedzieć na czym stoję... L-4 nie dostałem ale to rozumiem muszę załatwić u lekarza kontaktu... też się jutro albo pojutrze wybieram...

[Borowik]

Ja hermannek proponuję jednak zrobić obdukcje. Samo L4 to za mało żeby sprawa poszła z automatu. Jeśli sprawa jest jeszcze w toku do załączasz taką obdukcje do akt i resztę robi już prokurator. Zadośćuczynienie natomiast musisz wywalczć sam z jej ubezpieczenia OC i własnego NW jeśli takowe posiadasz. Tu tez pomoże Ci lekarz i dobra ściema
-musisz złożyć wniosek do jej ubezpieczyciela o pokrycie strat materialnych + utrata zdrowia (OC też kryje takie sprawy)
-pewnie wyśla Cie na komisję po zakończeniu leczenia i tu Twoja rola aby wykazać że noga jest uszkodzona
-jak już Ci przyznają odszkodowanie-odwołaj się że suma którą Ci dali nie pokryła w pełni wszystkich kosztów leczenia np. prywatnego i tu szansa na kolejne 30-40%
Wiem na czym to polega bo sam już to przerabiałem dwa razy, zawsze się udaje
Takie zdarzenie to jedyna szansa żeby sobie coś odbić z ubeżpieczenia
Pozdrawiam
Jarek
Zapomniałem dodać że na obdukcji musi być wyraźnie napisane "niezdolny powyżej siedmiu dni" . Do 7 albo na 7 dni to lipa
I jeszcze jedno: taka obdukcja jest płatna - w moim przypadku 70 PLN i może ją zrobić tylko lekarz z takimi uprawnieniami. Ale gra warta zabawy bo ja za złamanie nogi 7 tyś wywalczyłem +4 tyś klepanie samochodu i 500 zł za okulary.