No to jestesmy we Wloszech juz drugi dzien. Wcale tak nie mialo byc.
Wyjechalem 3 lipca z domu zgodnie z planem w kierunku Nowy Sącz.
Kiedy juz byłem zmeczony jazdą po 400 km. Na sracji przed Kielcami zauwazylem brak tablicy rejestracyjnej. Rece opadly na glebę. Narada i co teraz ? Pomysł wrócę do domu i zmienię motocykl. Ale to powoduje problemy: nowe ubezpieczenie i na bilecie jest inny motor.
Pomysł 2 wrócę i przerejestruję motocykl. I tak zrobilem wrocilem na 23 do domu. A o 7:30 byłem w urzędzie komunikacji z której wyszedlem o godz. 8 z nową blachą.
Stracilem jeden dzien i 300 zł na paliwo i nową rejestrację.
Plan się zmienił jeden dzien dojazdu przepadł wiec jedziemy jak nawigacja pokazuje. Jutro meldujemy się w porcie i mam nadzieję że nie bedzie probkemu z inną blachą.
Specjalne podziekowania dla współpracownicy Szubiego ktora ogarnela zmiany u ubezpieczyciela. Szubi wracaj do zdrowia !