żołnierz pisze:Ja wczoraj śmignąłem 68 km ale wiaterek był,dziś zaś wiatru nie było ale czasu brakło na moto
Nieskromnie wpiszę że wczoraj zrobiłem 65 km...
rowerem ( z licznikiem). Oczywiście z kilkoma dłuższymi postojami bo bym się zatarł. Wiaterek też nie pomagał.Ale to na razie szczyt moich możliwości bo pod koniec kolana bolały tak że nie byłbym w stanie zrobić kilku przysiadów. Ale dzisiaj przyjemny ból chyba wszystkich mięśni - super.

Myślę o osłonach-owiewkach na nogi, bo już czuję, że jutro będę utykał.