Kruczek dla poczatkujących... - Kamil i jego Raven

[Michoł]

Ninja 300 z rozmowy z moim bratem, który prowadzi salon motocyklowy, bardzo pozytywnie mówił o tym moto. W tej klasie jest podobno bezkonkurencyjny jeśli chodzi o moc. Dobry rajder potrafi 6sek osiągnąć 100km/h, nawet taki najnowszy golf GTI będzie miał spory problem żeby cię objechać 3setka potrafi się rozbujać do 190km/h. Prowadzenie oraz hamowanie wraz z systemem ABS to poezja. Pozycja kierowcy jest optymalna, nie wymusza jazdy cały czas pochylonej mocno sylwetki.

Wada tego sprzętu jest raczej brak przystosowania bo do podróżowania na dalekie trasy. Nie ma za bardzo jak zainstalować kufra oraz bocznych sakw tekstylnych. Wydaje mi się że nikt tu nie widzi w tym zdziwienia, bo jest to motocykl o stylizacji sportowej. Chociaż może jakieś małe sakwy dało by się i ładnie zawiesić, trzeba by tylko dokładnie poszukać. Do tego plecak na bak i może coś by z tego było. Nie wiem, myślę głośno.
Następną wadą to cena, która oscyluje mocno przy 20 000zł za nowy egzemplarz. (z ABS)

Nie powiem ci ile to pali, bo nie znam nikogo kto użytkował by ten moto na co dzień. Jak na pewno wiesz silnik jest na pełnym wtrysku ale zastosowano w tym modelu podwójną przepustnice. Pierwsza podobno odsługuje zakres obrotów do 7000, druga załącza się po przekroczeniu tych obrotów i czuć że ten silnik ma jadu. Więc można by rzec że ekonomiczna jazda, to taka która nie otwiera tej drugiej przepustnicy Ta informacja nie jest potwierdzona o tych przepustnicach, tak mówił mi mechanik z salonu u mojego brata, gdy zgłębiałem wiedzę o tej jednostce napędowej.
Ja szacuje, że spalanie przy bardzo spokojnej jeździe to 3,5litra na sto. Przy szaleństwach chyba łyknie spokojnie blisko 5l.
Radzę podjechać gdzieś gdzie stoi i pooglądać oraz usiąść. Jak ktoś pierwszy raz na to spojrzy, to nie sposób pomyśleć że nie siedzi pod tymi plastykami 600pojemności.

[kamil_juri]

Radzę podjechać gdzieś gdzie stoi i pooglądać oraz usiąść. Jak ktoś pierwszy raz na to spojrzy, to nie sposób pomyśleć że nie siedzi pod tymi plastykami 600pojemności.

No właśnie po siedziałem i jest dla mnie optymalny. Pod małą osobę - 166 cm jak ulał do takiego moto. Fakt, że na dłuższej trasie może dać się we znaki. Ja akurat nie jeżdżę codziennie więc spalanie itp. nie liczy się za bardzo. Ale nie lubię żyłować maszyny.

No z całą pewnością wiosną poszukam jazdy próbnej żeby wyprobować ten sprzęt bo mnie urzekł. Wiem, kobiecy sprzęt ale za cholerę nie pojmuję tych tekstów Jednej osobie podoba się czerwone, innej czarne i? No wlaśnie to jej sprawa. Ale technicznie to bajka się wydaje przynajmniej na papierze. Jeszcze zobaczyć jak cyka i można planować kolejny kredyt
Krukiem się fajnie jeździ ale jak już wspomniałem jeżdżę dużo trasy i te 90km/h to momentami mało. A powyżej to takie drgania, że ja dziękuję 3h jechać. Fajnie byłoby taką trasę skrócić do 2h i żeby wibracji bylo mniej i tyle Niczego więcej nie oczekuję. A ninja w tym wydaniu po prostu mnie trafiła

[kosimazaki]

Ten w salonie, który widziałeś, to chyba była jeszcze starsza generacja, z tego co zauważyłem. Dzisiaj sprawdziłem na stronach Kawasaki i okazuje się, że jest już ich najnowsze dziecko, czyli Ninja 300R. Cena salonowa z ABS to 21 900. Tysiąc zł tańsza jest bez ABSu. Maszynka cudowna. Link do opisu: http://www.kawasaki.pl/Ninja300.
To, że dla kobiet? Hmm ja jeżdżę autem podobno wybitnie kobiecym. Sąsiad "za plecami" wyśmiewa się ze mnie a ja swego Yariska nigdy w życiu na nic nie zamienię, dopóki sam nie padnie ze starości. Dziewięć lat już śmiga bez żadnej usterki, poza oczywiście przeglądowymi sprawami typu olej, klocki, ostatnio piasta padła ale to z mojej winy, także olać to co mówią ludzie z kompleksami, że dla kobiet.
Jak Ci się podoba i czujesz się na nim dobrze, to nic więcej nie ma znaczenia. Mam nadzieję, że dasz się śmignąć jak kupisz?

[kamil_juri]

Jak Ci się podoba i czujesz się na nim dobrze, to nic więcej nie ma znaczenia. Mam nadzieję, że dasz się śmignąć jak kupisz?

Pytanie Krukiem już latałeś i kawą też dałbym się przejechać. To nie żona motocykl można wypożyczać ale jak wiesz to bardziej marzenia jeżeli jakimś cudem uda mi się zdobyć trzeci etat w przyszłym roku to pierwsza będzie puszka bo pomimo, że uwielbiam Unolota '94 italia to już sporo trzeba by w niego zainwestować a za te pieniądze można mieć młodsze autko z mniejszym przebiegiem. A kawa byłaby raczej kilku letnia - 3 lub więcej - bo na nową ni cholery nie będę miał jeszcze przez wiele lat Więc pewnie wyjdzie, że za dwa sezony najszybciej i to z rocznika kruka więc to będzie ta 300 bez "R"

p.s. a to ty tu zgadujesz jaka to stała a przecież z Tobą jeździłem i tej kawy patrzyłem i już nie pamiętasz jaki to model był. 300 na bank i chyba nie R-ka

[mariusz_ino]

Może się mylę ale 300-setki zaczęli produkować od 2012 a wcześniej były 250.

[kosimazaki]

Może się mylę ale 300-setki zaczęli produkować od 2012 a wcześniej były 250.

Chyba tak. Miałem na myśli, że w polskich salonach pojawiła się w tym roku. Wcześniej dostępna była na rynkach azjatyckich i do tego, z tego co wiem, tam jest sporo tańsza. W marcu jak sprawdzałem cenowo, to w przeliczeniu (z jenów chyba), wychodziło, że tam ok. 15 tysiaków trzeba było za ten model zapłacić. Nie wiem jak jest teraz ale przypuszczam, że podobnie.

[kamil_juri]

Może się mylę ale 300-setki zaczęli produkować od 2012 a wcześniej były 250.

Dokładnie dlatego w moim poście napisałem że za dwa sezony najszybciej bo wtedy wyrwę właśnie 3-letnią kawę. W 2015 r. model z 2012 r.

p.s. i taka ciekawostka - pisałem do WORD w Białymstoku w sprawie mojego Ravena i egzaminu żony. Na wiosnę planuję ją wysłać na A2 no i Kruk się mieści w tę kategorię. Dlaczego żona nie miałaby zdawać na motocyklu przewidzianym na egzamin? Bo ma 152cm a nikt jej zawieszenia nie obniży w moto. Więc zapytałem WORD w Białymstoku czy:
1. można obniżyć na egzaminie zawieszenie moto tak żeby żona mogła dotknąć palcami ziemi ?
LUB
2. czy można zdawać na swoim moto

Odpowiedź:
"Szanowny Panie,

WORD nie dysponuje oddzielnymi pojazdami do egzaminowania osób o niskim wzroście. Jeśli osoba o niskim wzroście będzie szkolona pojazdem dobranym do jej wzrostu w ośrodku szkolenia kierowców, to w indywidualnych przypadkach będzie możliwość podstawienia takiego pojazdu przez OSK do egzaminu.

Z poważaniem"

Czyli jak rozumiem jeżeli szkoła w której będzie się szkolić żona wystawi do egzaminu dla niej mojego Ravena to będzie ok?

Zaraz pojawią się głosy że na każdym trzeba umieć jechać - pewnie mądrale po ponad 80kg i wzrost co najmniej 175cm - ale co ma zrobić kobietka 152cm 45kg ? No nie oszukujmy się większość moto w ogóle odpada a o dziwo na Kruku sięga ziemi nawet przyzwoicie i potrafi go na stopkę boczną postawić i podnieść. Więc jak dla niej motocykl optymalny.

Obawa tylko czy Raven na egzaminie wyrobi się w słupkach (średnica zawracania strasznie duża no i inna specyfika - nie położysz tak szybko). Jakieś pomysły co robić? Jestem ciekaw zdania reszty forumowiczów.

[tenegel]

Na egzamin fatalny motor. O ile z szybkimi manewrami nie miałem żadnych kłopotów (szybki slalom i szykana), to zrobienie tzw. ósemki i wolnego tragedia.
A nie myślałeś o zwykłym A dla żony? Też za jakiś czas się Jej znudzi mała moc/pojemność

Co do egzaminu... Wiem, Yamaha XJ6 jest ciężka, w końcu sześćsetka. Ale na wtrysku - silnik równo cyka i manewry powolne kręcisz bez bawienia się gazem, hamulcem i sprzęgłem. Po drugie o dziwo jest niska. Ja sam jestem kurduplem (no choć trochę wyższym od Twojej żony, fakt) ale swobodnie stałem na tym motorze. A on ma taką zaletę, że prowadzi się świetnie, naprawdę promień skrętu kapitalny. O wiele łatwiejszy w prowadzeniu niż XBR125 czy XBR250 (obiema jeździłem) czy nawet Honda Hornet. Do tego ABS (hamowanie awaryjne....). Czy Twoja żona próbowała się przymierzać do tego motoru? Bo XJ6 jest niższa od wielu zabawek nawet mniejszych (choćby od XBR250) i w sumie nie wiem czy od kruka jest naprawdę dużo wyższa...
A jak rozmawiałem z instruktorem, który uczył i mnie i połowę mojej rodziny, to każdej dziewczynie poleca właśnie ten motor i jak twierdzi, największy problem (o ile ktoś nadaje się na motocyklistę i czuje jazdę - bo wiadomo, jak antytalent to zupełnie co innego i na motorach prawie się nie zdarza bo idą ci co chcą i czują a nie jak na kat. B wszyscy...), w każdym razie problemem są na egzaminie dla niskich dziewczyn manewry z przestawieniem motoru z pozycji A do pozycji B i potem wypchnięcie motoru z garażu, a potem to już jak umie jeździć to pojedzie...

Posadź żonę na taki motor, niech przymierzy się, wiem, że na początku przerażenie bo to takie ciężkie, ale.. cóż... frajda jest i nie ma w przyszłości zastanawiania się, czy tym motorem to mogę, czy nie..

[kosimazaki]

"Jeśli osoba o niskim wzroście będzie szkolona pojazdem dobranym do jej wzrostu w ośrodku szkolenia kierowców, to w indywidualnych przypadkach będzie możliwość podstawienia takiego pojazdu przez OSK do egzaminu"
Zastanowiłem się nad sensem tej wypowiedzi i mam wątpliwości co do jej prostej interpretacji
"będzie szkolona pojazdem dobranym do jej wzrostu w ośrodku szkolenia kierowców" - pytanie brzmi czy OSK pozwala kształcić się na swoim motocyklu? jeśli tak to ok.
"w indywidualnych przypadkach" - już widać, że zabezpieczenie jest "w razie czego" że to może być indywidualny przypadek nie pasujący do normy
"możliwość podstawienia takiego pojazdu przez OSK do egzaminu" - podkreślam "przez OSK". Pytanie - czy Twój pojazd (zakładając że OSK wcześniej wyraziło zgodę na nauce na nim) jest traktowany jako podstawiony przez OSK czy przez Ciebie?
A teraz strona prawna zagadnienia:
Art. 53 ust. 3 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (Dz.U. z 2011 r. Nr 31, poz. 151 ze zm.) mówi, że "Pojazdy wykorzystywane do prowadzenia części praktycznej egzaminu państwowego w zakresie uzyskiwania uprawnienia do kierowania motorowerem lub pojazdami silnikowymi powinny spełniać wymagania, o których mowa w art. 24."
Art. 24 Nauka jazdy jest prowadzona:
1) pojazdem:
a) odpowiadającym wymaganiom określonym dla danej kategorii prawa jazdy lub dla pozwolenia na kierowanie tramwajem,
b) oznakowanym kwadratową tablicą barwy niebieskiej z białą literą "L",
c) przystosowanym do nauki jazdy, zgodnie z wymaganiami określonymi w przepisach wydanych na podstawie art. 66 ust. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym,
d) posiadającym adnotację w dowodzie rejestracyjnym o spełnieniu wymagań, o których mowa w lit. a-c, dokonywaną przez odpowiedni organ, na podstawie pozytywnego wyniku badania technicznego przeprowadzonego przez stację kontroli pojazdów, o której mowa w art. 83 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym - nie dotyczy tramwaju
Może być problem. Szczególnie jeśli chodzi o ten wpis do dowodu rejestracyjnego.

[Deamiens]

Pomijając cały prawny bełkot, przez dobrych kilka lat egzaminy zdawało się na Suzuki GN/Marauder, którym jest delikatnie mówiąc bardzo blisko do R250 (gdyby postawić wszystkie obok siebie obdarte ze znaczków firmowych, flaszkę laikowi który je rozróżni). Tak więc egzamin dałoby się zdać. Ponadto sądzę (wiem), że wiele OSK dalej ma starą flotę (bo kto o zdrowych zmysłach da na pierwszą jazdę nówka sztuka moto do rozbicia, ew. 600ccm do zabicia się - pierwsze jazdy zwykle są na wyeksploatowanych sprzętach których nie szkoda). Tak więc na dobrą sprawę to kwestia dobrej woli OSK i odpowiedniego rozpatrzenia "indywidualnego przypadku".