Raven - pęknięty element ramy?

[foxmolder]

Należy rozróżńić dwa rodzaje kontaktów z serwisem.
1. Przegląd czy jakaś drobniasta naprawa, wtedy oczywiście jest sweet, jestem ich najlepszym, stałym klientem, itp.
2. Grubsza naprawa, czy grubsza reklamacja, wtedy nagle, odzwonimy jak będziemy coś wiedzieć i generalnie mają cie w du...
Tak to często jest.

[Michał_66]

Należy rozróżńić dwa rodzaje kontaktów z serwisem.
1. Przegląd czy jakaś drobniasta naprawa, wtedy oczywiście jest sweet, jestem ich najlepszym, stałym klientem, itp.
2. Grubsza naprawa, czy grubsza reklamacja, wtedy nagle, odzwonimy jak będziemy coś wiedzieć i generalnie mają cie w du...
Tak to często jest.

Daniel ja tylko opisuje swoje odczucia względem serwisu, generalnie nie miałem problemów nawet bym powiedział że szli mi na rękę tak jak było w przypadku czujnika neutrala kazali zmostkować i jeździć dopóki nie nadejdzie nowy żeby moto nie stało u nich bezczynnie a mogli przecież wymontować wysłać do Przasnysza i kazać czekać aż nie przyjdzie nowy pewnie byłbym uziemiony na tydzien albo dłużej, a tak ja mogłem śmigać przyszedł czujnik zadzwonili podjechałem i za godzinkę miałem moto z powrotem do dyspozycji ale to moje odczucia i zgadzam się że może jak by była poważniejsza sprawa to też bym na nich psioczył ale z tego co czytam to BYF ma bardzo złą renomę

[Michoł]

Ja dodam coś od siebie. Jak kupowałem swojego, to na serwisie był mechanik który kompletnie mi nie pasował. Z rozmowy już wynikało że jest samoukiem. Po 4 przeglądach olałem serwis bo nie ufałem gościowi. Miałem okazje być przy dwóch. Stałem przy bramie wjazdowej do warsztatu i obserwowałem co gość robi. Nie chciało mi się iść do domu na 2 godziny, żeby odebrać moto, więc tak gniłem przed bramą.
Natomiast teraz jest inny gość, niejaki Piotrek i ten facet ma pojęcie. Jemu nie bałbym się zostawić motoru.
Problem z częściami jest i to we wszystkich chyba markach chińskich. Ale dużo zależy od ludzi którzy tam pracują.
Akurat niektórzy z nas nie mieli farta co do serwisu. Ja swój punkt oceniałbym w sakli od 1 - 10, na 8. A gdy kupowałem moto i był ten wcześniejszy mechanik oceniłbym na 4, bo tylko obsługa sklepu była miła i przyjazna dla klienta, a serwis kulał i to mocno jak po strzale w kolano.
Także jak ktoś tu od razu ocenia firmę zipp tylko przez pryzmat jednego albo dwóch punktów serwisowych, to tak samo jak by powiedział że każdy mechanik to H... , skur... , złodziej bo pewnie włożył mi stare części a za nowe wziął kasę na wódkę, bo przecież każdy mechanik to alkoholik.

[kamil_juri]

Ja dodam coś od siebie. Jak kupowałem swojego, to na serwisie był mechanik który kompletnie mi nie pasował. Z rozmowy już wynikało że jest samoukiem. Po 4 przeglądach olałem serwis bo nie ufałem gościowi. Miałem okazje być przy dwóch. Stałem przy bramie wjazdowej do warsztatu i obserwowałem co gość robi. Nie chciało mi się iść do domu na 2 godziny, żeby odebrać moto, więc tak gniłem przed bramą.
Natomiast teraz jest inny gość, niejaki Piotrek i ten facet ma pojęcie. Jemu nie bałbym się zostawić motoru.
Problem z częściami jest i to we wszystkich chyba markach chińskich. Ale dużo zależy od ludzi którzy tam pracują.
Akurat niektórzy z nas nie mieli farta co do serwisu. Ja swój punkt oceniałbym w sakli od 1 - 10, na 8. A gdy kupowałem moto i był ten wcześniejszy mechanik oceniłbym na 4, bo tylko obsługa sklepu była miła i przyjazna dla klienta, a serwis kulał i to mocno jak po strzale w kolano.
Także jak ktoś tu od razu ocenia firmę zipp tylko przez pryzmat jednego albo dwóch punktów serwisowych, to tak samo jak by powiedział że każdy mechanik to H... , skur... , złodziej bo pewnie włożył mi stare części a za nowe wziął kasę na wódkę, bo przecież każdy mechanik to alkoholik.

W 99% się zgadzam. Ja mam złą opinię o BYFie... Co nie znaczy, że zippki są do d****. Mój Raven zrobił 2k bez problemów więc jestem zadowolony. Mam nadzieję, że dalej również tak będzie.
Jednak również centrala zippka nawala. Bo e-mailować to z nimi można... Tzn. wysyłać e-maile . A co do kontaktu tel... też była kiszka. Albo sekretarka i nic nie wiedziała albo nikt nie odbierał. No lipton...

Motocykl - super --> chińczycy się spisali mimo kilku drobiazgów (ale aż się boję spytać ile kosztuje ich zbudowanie tego cacka)

Obsługa - gów** --> Polska... no cóż... albo się komuś chce pracować albo ma to w czterech literach... no i nie ma co się dziwić, że biznes nie idzie. Produkt mają spoko tylko przydałoby się nie traktować klientów jak natarczywe muchy. Serwisy też wypadałoby lepiej dobierać a przynajmniej je w jakiś sposób wskazywać. Żeby klient miał świadomość, że ten serwis to Zipp popiera i tak jakość usługi będzie ok, a tutaj to możesz robić ale nie gwarantują, że wracając w jednym kawałku dojedziesz.

Jestem ciekaw czy na forum są ludzie np. z Zippa. Ja gdybym miał taką firmę to bym starał się korzystać z informacji dostępnych w tego typu miejscach. Budowanie marki zaczyna się od marketingu szeptanego.

[cruenzo]

niestety prawda jest taka, że jak idziesz kupić produkt/usługę to zawsze "klient nasz pannnn. Ale jak jest problem to w większości przypadków załącza się odwalsięodemniezasrańcuwdupęjebanitki_mode. marka ty nie ma nic do rzeczy, bo markę tworzą ludzie.

[selmen]

mam o zippie jako importerze jak najgorsze zdanie...nie chce mi się szukać ale jest w internecie filmik jak to w centrali zippa trwa szkolenie i pierd... głupoty typu "inżynierowie z zippa zaprojektowali..." coś tam... jacy inżynierowie? chyba ci co projektowali budę gdzie trzymają złożone po wyjęciu z kontenera sprzęty... to raz. (Zresztą podobnie się reklamowali pozostali importerzy).
Dwa- mieli w ofercie 2 motocykle, znane oczywiście w innych krajach pod innymi nazwami, jak nitro i tracker. Mieli tylko oni bo zaden inny importer nie miał takich...i co? niedawno ostatnie sztuki sprzedawali w sieci sklepów z lodówkami. Przez blisko 3 lata nie potrafili skutecznie wypromować tych doskonałych motocykli, śmiem twierdzić, że najlepszych w tym przedziale cenowym i gatunku (naked, supermoto). Zamiast iśc za ciosem jak Nitro zaczęło zbierać dobre opinie i pojawiło się zainteresowanie kupujących olali temat promocji tych modeli całkowicie. Serwisy? Jak przedmówcy pisali wcześniej, zalezy jaki jest mechanik i czy jest on mechanikiem w ogóle- bo w większości nie jest. Dobrym krokiem było uruchomienie sprzedaży w takich miejscach jak np. białostocki "Seba Motors" gdzie obok zippa sprzedaje się markowe maszyny i serwis jest z prawdziwego zdarzenia (głównie dzięki Andrzejowi zresztą). Ale po co iść tą ścieżką...lepiej sprzedawać razem z mydłem i powidłem, olewać co ludzie piszą o obsłudze posprzedażowej i brnąć w te g... dalej. Mają teraz za swoje. Nie te czasy, że ludzie tydzień czasu stali pod GS-em żeby kupić WSK-ę i jeszcze w łapę dawali zeby im starczyło. Kto wtedy myślał o jakimś serwisie... W Zippie dalej o tym nie myślą, więc jest jak jest.
Pytasz czy importerzy czytają to forum? Myślę ze od dawna nie, może z wyjątkiem Almotu- ale to już zasługa Kacpera. Bo inni już dawno nic pozytywnego nie mają tu o sobie do poczytania. Raz tam się ujawnił na forum podajże Kiłej że sa otwarci, że pomogą jak trzeba itd a potem kamień w wodę i nawet tego nie było. Jakby importerzy uczestniczyli ciągle w życiu tego forum byłoby zupełnie inaczej, ale olewanie tego uczestnictwa jest elementem ich taktyki marketingowej i mam nadzieję, że przez to polegną na dobre.

[Sułek]

Lepiej nie strasz bo trzeba będzie części zamawiać w Argentynie lub w Peru bo tam tych sprzętów pełno i serwisy dbają o nabywców a i akcesoria (gmole,bagażniki itp)można dostać adresowane do konkretnego modelu a u nas możesz zapomnieć o czymś takim.Niemniej jednak upadek Zipa byłby dla mnie osobiście utrudnieniem w eksploatacji i obsłudze mojego smoka.Co prawda posiadam inny model(Roadstara)ale linki od Virago czy inne części zamienne kosztują wielokrotnie więcej a o dedykowanym oparciu,bagażniku czy szybie i gmolu to mogę tylko pomarzyć bo nawet od virago 250 nie pasują do tegorocznego modelu.Ja mam od września nakulane dopiero 550km i mam to szczęście że w moim mieście nie ma serwisu zipa tylko ogólnie dla wszystkich chińskich marek jest autoryzowana stacja obsługi z której skorzystałem przy wymianie oleju po to aby podbili mi gwarancję ale wszystko odbyło się pod moim okiem i tylko ten olej im zleciłem rezygnując z innych punktów prawidłowego przeglądu po czym podpisano i podbito mi w odpowiedniej rubryce przegląd załączając paragon fiskalny za usługę bo podobno zip nie honoruje gwarancji bez takich paragonów???Ale niech tam,gdyby nie daj Boże puścił jakiś spaw to mogę się starać o wymianę a bez tego to lipa.Resztę obsługi wykonuję sam a jeśli nie dam rady(pomimo że jestem mechanikiem to nie posiadam takiego wyposażenia aby zaradzić wszystkiemu)to zlecę to zaufanemu mechanikowi znanemu od wielu lat no i na własny koszt bo zdaje mi się że ta gwarancja to na rok wystarcza chyba.Zipa Nitro widziałem że sprzedają na Białorusi pod marką Mińsk i ładnie dbają o nabywców a i zestaw narzędzi nie jest przetrzepany jak u nas,ja dostałem bez klucza hakowego,multitola i kilku kluczy płaskich i to od jakiegoś skuterka chyba bo w moim poprzednim lifanku Cub miałem lepszej jakości i z kombinerkami - załamka.Na lichą renomę chińczyków mają wpływ nasi spece od montażu motocykli TU W POLSCE no i trza nakraść jeszcze narzędzi z wyposażenia fabrycznego motoru.Cała nasza kultura handlowa - ukraść choć trochę albo zamienić na gorsze!To ludzie tworzą markę serwisu i motocykla i tylko oni.Nawet tani,przeciętny motocykl z dobrym serwisem,wszystkimi częściami w zasięgu i miłym podejściem do petenta oraz chęcią pomocy mu,znajdzie wielu nabywców bo będą zadowoleni z eksploatacji pomimo nieco większej awaryjności lub mniejszej jakości.Jak traktuje się nabywcę ich towaru jak zło konieczne lub intruza to potem narzeka się na brak klientów a winę zrzuca na jakość towaru z Chin.Wszyscy winni tylko nie oni to są nasze realia!

[kamil_juri]

Sułek zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Każdy wie co kupuje. Wkurza nie tyle jakość elementów motocykla (bo jak się wkurzać na moto za 6 kawałków ) ale sama obsługa tutaj na miejscu. Poczynając od centrali a na serwisie kończąc. To nie chleb, który się zje na drugi czy na trzeci dzień. Niektórzy (np. ja) kupują takie moto z nadzieją, że wytrzyma +/- 10 lat użytkowania (ok. 30-40 tys. km). Na więcej nie liczę. Tylko żeby to było możliwe to muszę mieć dostęp do części i jakąkolwiek pomoc ludzi którzy je importują.

Szkoda bo Raven to świetna maszyna. Żeby kto inny chciał go przejąć i miał jakiekolwiek pojęcie o motocyklach i zasadach marketingu (jeden wkurw**** klient powie o swoim niezadowoleniu co najmniej 10 osobom więc warto dbać o to żeby humor miał dobry) to te motocykle zawojowałyby może całą Europę Środkowo-Wschodnią. Są genialne, lekkie, poręczne, tanie, proste, mało palą, wygodne dla kierowcy i pasażera... etc. Ja jestem zadowolony, że właśnie na niego się zdecydowałem. Ale bez wsparcia technicznego może być ciężko.

p.s. najwyżej będziemy robić wspólne (KCM-owe) zamówienia na części z Peru

[selmen]

bez przesady, części wcale nie trzeba kupować w Zippie, jest http://allegro.pl/sklep/13582961_naprawskuter jest i motojagoda i części jest tam sporo, akurat o to nie musimy się już martwić....

[Michał_66]

bez przesady, części wcale nie trzeba kupować w Zippie, jest http://www.naprawskuter.pl jest i motojagoda i części jest tam sporo, akurat o to nie musimy się już martwić....

zgadzam się w 100 % części jest w pip tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać pasują od wszystkich temu podobnych rometów, keeway-i itp itd. yamah jak w przypadku roadstara lub hond w przypadku ravena, motojagoda w Słupcy bardzo dobrze zaopatrzona jak i motoklinika z Wrześni Larson z Gdańska to zależy co potrzeba można brać chińskie lub do japońca jak np. zestawy napędowe