Witam
Dzisiaj zrobiłem sobie dzień warsztatowy - montaż gmoli sakw, w planach była wymiana oleju.
Jest jednak problem z odpaleniem KSL po zimowym postoju. Co prawda dzisiaj był mróz, ale jednak powinien zapalać na ssaniu.
Akumulator naładowany, rozrusznik kręci, kranik od paliwa włączony, paliwo w baku jest i nic. Ani ze startera, ani z kopniaka, nawet na pych.
Przed zimowaniem do ostatniego dnia palił dosłownie na dotyk. Jakieś pomysły co się mogło stać? Z góry dzięki za sugestie.