Ponieważ Simson jest (wciąż aktywną) marką niemiecką. Nikt nie zakupił prawa do używania tej marki i wszelkie próby skończyłyby się dość nieciekawie
Sumson czy inna cholera jest zwyczajnym wybiegiem marketingowym polegającym na wykorzystaniu reakcji skojarzeniowych

Któryś z polskich importerów (Barton chyba) wypuścił na rynek (nawet fajnego) gniota z symbolem WS - natychmiast w nieoficjalnym obiegu został oferowany jako WSK
To mechanizm wykorzystywania sentymentów do... (wpisać wedle życzenia).
Romet i Junak w dalszym ciągu są markami polskimi. Właściciele są Polakami, rozliczają się z US na terenie Polski i ponoszą wszelkie skutki pozytywne i negatywne swoich decyzji na terenie Polski. Romet i Junak SĄ W DALSZYM CIĄGU MARKAMI POLSKIMI natomiast oferują w ramach zakupionej (CZYLI SWOJEJ) marki pojazdy importowane z Azji (Chiny, Tajwan, Korea).
Trudno orzec ile jest udziału polskiego w poszczególnych pojazdach a ile myśli chińskiej. Na 100% bazujemy na projektach, które (może drogą okrężną) pochodzą z Chin. W przypadku Junaka mam większą wiedzę, trudniej wypowiadać mi się na temat Rometa.
Większość pojazdów sprzedawanych pod logo Junak przed zakwalifikowaniem do obiegu handlowego przechodzi testy w Polsce. Czasami nawet dwa sezony. Kolejno po 50tys, 100tys i 200tys silniki są rozbierane i oceniany jest stopień zużycia. Dotyczy to każdego pojazdu (50ccm ma mniejsze limity przebiegu - bodaj 10tys, 20tys i 35tys).
Wiele jednostek zostało zmodyfikowanych, poprawionych zarówno konstrukcyjnie jak mechanicznie. Almot jest może w tej lepszej sytuacji, że posiada własną produkcję tłoków, cylindrów, głowic etc (krótko odlewnia aluminium). Raz ogromne doświadczenie metalurgiczne i spore zaplecze doświadczalne (hamownie etc) dwa możliwość wyprodukowania komór spalania zdecydowanie lepszej jakości niż Chiny.
Wiele projektów powstaje w Polsce, ale ponieważ procesy produkcyjne zostały scedowane na chińskie fabryki potocznie określa się wszystkie te pojazdy jako chińskie. Przy tym warto zwrócić uwagę na różnicę pomiędzy jakością jednośladów sprowadzanych chociażby na początku KCM (rok 2006) a ofertą rocznika 2013 czy 2014

To bezdyskusyjnie kilka leveli w górę.
Zła opinia w dużej mierze generowana jest przez importerów markowych motocykli. Dla nich to koszmar. Musieli mocno popuścić na cenach detalicznych, a więc głównie na marżach dealerskich. Spadła sprzedaż pojazdów, części, akcesoriów...
Jeździsz chinolem więc masz punkt odniesienia. Sam możesz zweryfikować gdzie zarzuty są słuszne i znajdują potwierdzenie, a gdzie są wyssane z brudnego palucha
Co do proporcji ile "cukru w cukrze" trudno odpowiedzialnie orzekać. Każda firma przy obecnej konkurencji ma swoje tajemnice, każda plany rozwojowe, a przede wszystkim presję kontroli i ograniczenia kosztów - takie czasy, taka polityka.
Marki są polskie - to bezdyskusyjne i pewne ale polityka gospodarcza skutecznie uniemożliwia podjęcie produkcji (ZYSKOWNEJ PRODUKCJI) na terenie kraju.Oto cała tajemnica wiary
