fabryka Jinluna powinna sprezentować mu nowego, gdy ten się w końcu rozsypie - ale kiedy to będzie Ten sprzęt wydaje się, podobnie jak właściciel, nie do zajechania
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Luca dziś się odezwał i poinformował mnie, że jest już w Unii Europejskiej. Jednak tknięta kobiecą intuicją prosiłam, żeby wskazał nieco dokładniejszą lokalizację i po chwili mniej lub bardziej udanych wykrętek przyznał, że jest w Tesalonikach, w Grecji. Podobno deszcz mu wypłukał z pamięci jeden dzień i myślał, że dziś jest środa, a ta Grecja była tak blisko, że żal było nie wjechać. Muszę przyznać, że Luca jest w Grecji dopiero kilka godzin a już mu świetnie idzie udawanie Greka