Witam, mój romecik dowiózł mnie bezawaryjnie do września 2014. Zrobiliśmy razem przez sezon 8600 km tylko na dojazdy do pracy. Kupiłem od znajomego używany ale z niskim przebiegiem i już dotarty. Dziennie robiłem na nim 80km do pracy , cały czas z odkręconą manetką w okolicach prędkości maksymalnej. Wymieniałem tylko olej i jazda. Motocykl porozkręcał się praktycznie wszędzie, zgubiłem wkład lusterka od wibracji, pękła mi obudowa zegarów z tego pseudo aluminium, jak również szybka od prędkościomierza, obrotomierz poszedł w diabły, ale silnikowo nie do zdarcia. Faktycznie po zdjęciu recyrkulatora, wymianie świecy na markową wraz z lepszą (nie tak luźną fajką) i rozwierceniu wydechu motocykl zyskał na elastyczności. Licznikowe prędkośći w granicy 100km /h nie były dla niego problemem. Sprzedałem motocykl za wyższą cenę niż za niego dałem na początku , ale kupowałem przed wprowadzeniem przepisu o 125. Polecam każdemu, bo motocykl jest bardzo przyjemny.

2010 Kymco Nexxon> 2011 Zipp Tracker> 2013 Romet Soft Chopper> 2015 Kawasaki KLE 500> 2017 Suzuki DL 650