W moim Ravenie w trakcie ruszania odczuwalne jest mocne szarpanie, aż łańcuch napędowy "skacze". I ogólnie jest duży klekot. Najbardziej przy mocno nagrzanym silniku (sprzęgle), na zimnym efekt dużo mniej zauważalny, bądź nie występuje - gdy łańcuch napędowy jest bardziej naciągnięty.
Linka sprzęgła jest raczej w pożarku ustawiona. Dość luźno, ale na tyle aby biegi wchodziły ok, jeśli bardziej podciągnięta linka (mniejszy luz) to sprzęgło potrafi się ślizgać na wysokich obrotach.
Najbardziej jest to odczuwalne jak pomału puszczam sprzęgło. Jeśli szybko strzele z klamki sprzęgła szarpanie jest mniejsze lub nie występuje wcale.
Dodam że że od momenty kupna efekt był. Przejechałem już tak około 4500 km.
Olej w tym czasie zmieniony 2 razy:
- pierwsza moja wymiana na Lotos Semisyntetic 10w40
- druga wymiana na Orlen PLATINUM MOTO 4T SEMISYNT. 10W-40.
Po wymianie oczywiście czuć że lepiej biegi wchodzą, ale sprzęgło zachowuje się tak samo.
Raven ma teraz około 9800 przebiegu.
Gdzie szukać przyczyny?
Kosz sprzęgłowy?
Tarcze sprzęgła?
czy coś gorszego?

Dla mnie wygląda to tak jak by tarcze sprzęgłowe były pokrzywione z powodu przegrzania. Jak dostają temperatury to "wykrzywienie" się zwiększa i nierównomiernie łapią się powodując szarpanie. Ale czy moje myśli kieruje na dobry trop?
Dodam że nie słychać żadnych stuków, puknięć i innych niepokojących dźwięków w trakcie pracy motocykla n aluzie, jak to czasem bywa przy uszkodzonym koszu sprzęgłowym.