Aktualne okazje kupna 125tki.

[beniamin82]

Artk2 normalnie celowałbym w Shineray 150 "ADV" bo mam wrażenie że oryginalne chińczyki są lepiej poskładane niż ich polskie "podróbki". Jednak w związku z tym iż 125tka daje możliwość zaproszenia na przejażdżkę mojego Tatę lub kolegę to celuje w 125-tkę adv z rometa.
Chcę ADV bo:
1. Chcę wrócić do spokojnego eksplorowania dróg polnych i bezdroży.
2)Chcę na baku powozić syna.
3) ADV posiada silnik który już znam 156FMI, który u mnie zrobił 18tyś km (potem go sprzedałem)
4) nigdy nie miałem problemu z otrzymaniem części z rometa jak również ich ceny były przystępne.
5) jak młody podrośnie to może wrócę do wędkowania, łatwiej się będzie spakować.
6)motorek miałby służyć na dojazdy do pracy żeby keewaya zostawić na dalsze trasy. (choć rometem 125 z tatą na pasażera i pakunkami "zrobiliśmy " objazd po wójkach z Zakopanego.)
7. Mnich napisał że jest wyższy od K125 więc i wygodniejszy dla mnie, choć na Z125 już było całkiem wygodnie.


W tyle głowy mam jeszcze skymaxa 125 (Dax lub. Trex) bo można by go wpakować na tylny stojak do przewozu jednośladów i zabrać bez problemu na wakacje rodzinne (pojazd dedykowany do przewozu w kamperach). Choć wyglądałbym na nim śmiesznie z moim wzrostem. Abstrahując od tego że musiałbym go ściągnąć z Niemiec.

[artk2]

celuje w 125-tkę adv z rometa.

Bardzo fajny motorek, taki trochę "wojskowy" z wyglądu, zwłaszcza w kolorze military green mat
i uniwersalny. Dla mnie jednak trochę za mały chyba (choć przy zakupach będę się przymierzał do różnych maszyn), ale ogólnie podoba mi się ten styl. Myślę, że trafny wybór.

[Bayer83]

to nie mój styl, jakoś nie lubiłem nigdy terenówek ale w tym kolorku całkiem ciekawy sprzęt, a i nie było by problemu ze spakowaniem gratów np na rybki a po polnych drogach to i sam bym chętnie pośmigał, przypomniała mi się moja dawna SHL M11, jeździła polnymi dróżkami aż miło i nie ważne czy było sucho czy w deszcz, a powszechna opinia mówi że nie nadaje się kompletnie w teren

[zdzichu125]

SHL nie jezdzi, ona pływa.

[Bayer83]

głupi byłem że ją za młodu za 200 zł sprzedałem, kompletną i z papierami

[zdzichu125]

Teraz byłbyś gość na SHL.

[beniamin82]

Zdzichu ja sprzedałem wskę pradziadka z roku 1960. Unikat bo 150 ccm.
Ale nie miałem serca aby dalej stała i niszczała. Koszt napraw ogromny a po za tym brak czasu.

Ciężko było się rozstać, ale kupił ją kolekcjoner to wiem ze jej tam będzie lepiej.

[zdzichu125]

Jak tylko poszła w dobre ręce to ok. Bo dłubać przy starociach to kasa, której ciągle mało. A 150 to naprawde unikat.

[Sułek]

Apropo rybek i poręczności to skłaniałbym się w przyszłości na tego tam "Mińska 300" co ktoś już go tu zapodawał ale póki co to jeszcze się obecnym rumakiem nie nacieszyłem Jak mi się opatrzy to zapodam sobie właśnie tego kacapka

[beniamin82]

Dziś odwiedziłem dosyć duży salon w Krapkowicach. Gość długo nie ściągał 125tek ale chyba jednak się przekonał.
Widziałem dziś:
1)Bartona TZ 125 za 4000 pln.
Silnik 156FMI z fabryki Senke. Rama, strach się bać...cieńsza niż w moim romecie i ten tylny wahacz też jakiś taki z rurki zrobiony.
2) romet softchopper 125 za 5000 pln
Silnik senke, rama już fajniejsza. Wahacz zrobiony z solidnego profilu.
3)Romet ZK 125 za 4830pln.
Silnik Senke 156FMI.
Rama jak w sofcie, na pewno mocniejsza od tego Bartona.
4) Romet Division 125 (nowy model) za 6999pln. Nie wiem jaki silnik, bo byłem przed piąta i chłopaki stali przy drzwiach a ja byłem ostatnim klientem.
Wygląda całkiem solidnie i większy niż na fotkach. Kwestia porównania ze starym Divisionem to tylko kwestia gustu. Ten też może się podobać.

Więc jakby ktoś chciał przymierzyć się do czterech motorów w jednym miejscu to zapraszam do mojej rodzinnej miejscowości.