Od jakiegoś czasu mam bardzo irytujący problem, KSL gaśnie mi przy próbie ruszenia ze świateł.
Dzieje się to np gdy:
- Podjeżdżam pod skrzyżowanie wrzucam na luz, zatrzymuje się, chce ruszyć a on gaśnie. Zatrzymując się na stopie to samo
- Stoję na światłach z wrzuconym luzem, chce ruszyć gaśnie
- Dojeżdżam np do ronda wrzucam na luz, motocykl się powoli toczy, chce wrzucić jedynkę gaśnie.
Problem nasilił się po przeglądzie w TG na 1000km, założyli mi wtedy świecę DPR 7EA-9, jadąc na przegląd do RŚ (ok 1150km) jadąc w korku motocykl po wrzucaniu na luz zgasł mi 3 razy na bardzo krótkim odcinku drogi.
W serwisie w Jaworznie zmienili mi świecę na DR8EA gaśnie jakby rzadziej, ale nadal.
To się nasila jak silnik jest ciepły.
Po tym jak zgaśnie często mam problem żeby go odpalić rozrusznikiem.
Świeca jest nowa, gaźnik wyregulowany, jakieś pomysły sugestie?
No i minusy prawie przysłoniły plusy dzisiejszej trasy
