autor: Darkx dodano: 19 cze 2015, 15:10
"Czekamy na plusy dodatnie i plusy ujemne eksploatacji Dark Stara."
Witam!
Podzielę się swoimi doświadczeniami, może komuś się to przyda:
Benyco Dark Star 125 kupiłem 17.03.2015 za 5350 zł
(już z zamontowanym przez serwis wyposażeniem: sakwy, szyba, gmole, lightbary + dowóz 70 km).
Aktualny przebieg to 5400 km, w różnych warunkach.
Podczas kilkudniowych wyjazdów, jeżdżąc po około 300-400 km dziennie, nie miałem z nim praktycznie żadnych problemów. Jeździ się komfortowo przy wszystkich prędkościach, na 5 biegu (po zmianie przedniej zębatki na 16 - warto!) w zakresie od 50/60 do 100 km/h (przeciętna prędkość maksymalna, osiągana bez problemu), a w sprzyjających warunkach 110-118 km/h i wtedy też nic niepokojącego się nie dzieje. Zakres prędkości jest optymalny ze względu na stan naszych dróg, bezpieczeństwo, ekonomię i możliwość podziwiania widoków (naturalną prędkością jest około 80 km/h przy 6000 obr/min). Prowadzi się wygodnie i pewnie, a jadąc tak dostojnie "cruiserem" odczuwa się sympatie innych - po fajnych drogach z pięknymi widokami taka jazda to niemała frajda!
Spalanie w granicach 2,5 - 3 l/100 km (~100 kg/182 cm - bez oszczędzania).
Z silnikiem nie miałem żadnych problemów - (fabrycznie dobrze wyregulowany gaźnik i luz zaworów), równo pracuje w całym zakresie obrotów, bez męczących wibracji (nieco głośniejszy w granicach około 6200-7200, a potem wyraźnie cichnie i ładnie ciągnie do końca [ja max 9000-9500]). Biegi pewnie wchodzą, sprzęgło płynnie pracuje, wszystko działa bez zarzutu.
Niestety, na początku nie było aż tak dobrze - trafiłem na wadliwe łożysko w tylnym kole, które dawało nieprzyjemne objawy (wymienione 2 łożyska za 40 zł)
Słaba jakość montażu spowodowała, że było trochę rzeczy do poprawienia jak np:
- hałasujący łańcuch przy zwalnianiu silnikiem (ocierał o za długą śrubę osłony łańcucha)
- przekręcony gwint w aluminiowej półce kierownicy (tu akurat pomogła dłuższa śruba)
- słaby hamulec tylny (pomogło czyszczenie szczęk i bębna, smarowanie linek, ustawienie dźwigni rozpieraka pod kątem prostym, a dźwigni hamulca max. wysoko)
- odkręcające się śruby np. lewego podestu czy stacyjki, (pomógł zwykły klej polimerowy)
i inne, na szczęście drobne rzeczy.
Najpierw więc warto poświęcić mu nieco czasu na samodzielne dokręcenie śrub, smarowanie, regulacje i poprawienie drobnych niedoskonałości, by zaowocowało to późniejszą niezawodnością.
Dopiero wtedy można śmiało ruszyć na dłuższe wyprawy, by nie mieć obaw, że coś się zepsuje.
Po moich doświadczeniach mogę polecić ten model 125-ki, bo przecież za niewielkie pieniądze możemy cieszyć się nowym, dużym, (jednak ciężkim i nie za zwrotnym), wygodnym (dobre zawieszenie), bezpiecznym (pewnie się prowadzi na prostej i w zakrętach), dobrze wyglądającym (zaskakująco pozytywnie i poważnie postrzeganym przez innych!), ekonomicznym, nie psującym się motocyklem.
SZEROKIEJ DROGI!!!