Snajper pisze:Niestety będę musiał trzymać go w typowym blaszanym garażu.
Snajper pisze:Przeszukałem forum i nie znalazłem informacji (lub je przeoczyłem) na temat tego jak zabezpieczyć motocykl na zimę.
artk2 pisze:Ponieważ zabieram się do przygotowania motocykla do zimowania (ciepły, suchy garaż) mam trzy pytania
A. o paliwo w przewodach: 1 szkoła - czy należy je spuścić?, jeśli tak, to jak to poprawnie zrobić?
druga szkoła - czy można je wypalić zakręcając kranik w momencie pracy rozgrzanego silnika?
B. wszędzie jest mowa, by bak był w pełni zatankowany, ale gość z serwisu mówił mi przez telefon, żeby bak był zatankowany w 3/4. Jak powinno być?
C. czy muszę wyjmować akumulator i zabierać do domu, jeśli moto będzie całą zimę w suchym, ciepłym garażu (w zimie ok. 12C wewnątrz)?
Pozdrawiam!
beniamin82 pisze:Opiszę może moje podejście :
1) nigdy nie spuszczałem benzyny z przewodów ani gaźnika. Gdybyś jednak bardzo chciał to na samym spodzie gaźnika jest śrubka spustowa oraz rurka. Nie ma więc potrzeby wypalania paliwa na zakręconym kraniku.
2) bak zawsze pełny aby nie miała gdzie gromadzić się wilgoć. Rdza nie gryzie wtedy baku od środka.
3) akumulator trzymam w piwnicy gdzie stopni jest 12 w zimie.
jarb pisze:Ja każdy sezon zimowy przeżywam tak:
- motocykl czysty i tam gdzie się da zakonserwowany (pasta polerska, olej przekładniowy etc)
- zbiornik paliwa na max
- akumulator w ciepłej piwnicy i średnio raz w miesiącu lekkie rozładowanie (np.żarówką)+naładowanie
- w wydechy szmaty, co by nie gromadziły się w nich wilgoć (aby uniknąć korodowania wew.)
- jak się ma, to na nóżkę centralną, a jak nie to co jakiś czas troszkę przetoczyć
- okryć kocykiem
- nakryć pokrowcem
- co jakiś czas cmoknąć w lampę, lub pogłaskać po zadupku
Aaa dodam, że mój motocykl stoi w nieogrzewanym garażu
artk2 pisze:Dzięki za porady. Zastosuję.jarb pisze:- w wydechy szmaty, co by nie gromadziły się w nich wilgoć (aby uniknąć korodowania wew.)
O tym też czytałem, nawet tak by na końcówki wydechów naciągnąć woreczki śniadaniowe i zapiąć recepturkamiSerwisant twierdzi, że w suchym i ciepłym garażu zbędny zabieg.
jarb pisze:- co jakiś czas cmoknąć w lampę, lub pogłaskać po zadupku![]()
To oczywiste![]()
Jeszcze nie poruszyłem kwestii łańcucha - przejechać trzeba "szprajem" do łańcuchów, czy nie?
jarb pisze:artk2 pisze:
Jeszcze nie poruszyłem kwestii łańcucha - przejechać trzeba "szprajem" do łańcuchów, czy nie?
zdecydowanie tak, aczkolwiek ja używam oleju przekładniowego
jacecek pisze:artk2 pisze: by na końcówki wydechów naciągnąć woreczki śniadaniowe i zapiąć recepturkami
Ja preferuję prezerwatywy. Fakt, że nie na każdy tłumik można dobrać rozmiar, ale jak wejdzie to bardzo skutecznie odcina dopływ świeżego, wilgotnego powietrza.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości