Zakarpacie 2015

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: LadyDragon dodano: 10 wrz 2015, 12:52

To co Łukaszu...wpadniesz posnuć gawędę o wyprawie...chętnie posłuchamy :))
Awatar użytkownika
LadyDragon
Klubowicz
 
Posty: 1478
Rejestracja: 15 sie 2011, 23:43
Lokalizacja: Głogów, dolnośląskie :)
Motocykl: plecaczek
Tel. kom.: 500721926
Płeć: kobieta
Wiek: 54

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: Luca dodano: 10 wrz 2015, 13:55

LadyDragon pisze:To co Łukaszu...wpadniesz posnuć gawędę o wyprawie...chętnie posłuchamy :))

Do Głogowa to chętnie :))

P.S.
Pożyjemy, zobaczymy co się da zrobić ;).
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: LadyDragon dodano: 10 wrz 2015, 14:08

Wiesz, że będziesz mile widziany, powiedz kiedy i zapraszam :D
Awatar użytkownika
LadyDragon
Klubowicz
 
Posty: 1478
Rejestracja: 15 sie 2011, 23:43
Lokalizacja: Głogów, dolnośląskie :)
Motocykl: plecaczek
Tel. kom.: 500721926
Płeć: kobieta
Wiek: 54

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: Luca dodano: 16 gru 2015, 14:17

Straszna cisza w tym dziale, więc chyba pora rozpocząć zimowe opowieści. :)

Dzień zero, wtorek 4 sierpnia.
Tym razem miało nie być na wariackich papierach a właściwie to wcale miało nie być.
No, ale stało się i dzisiaj mam jechać a jestem kompletnie nieprzygotowany. Jedyne co mi się udało wczoraj po pracy to wymienić napęd, bo stary już miał dosyć. 41000km robi swoje i tulejki na ogniwkach zaczynają się sypać. Jak już miałem zdemontowane tylne koło to przy okazji wymieniłem w nim łożyska. Ostatnim razem, gdy wymieniałem oponę, wydawało mi się, że łożysko zębatki ma nadmierny luz i od razu kupiłem zapasowe łożyska. Teraz się przydały, choć nie zaobserwowałem pogorszenia stanu starych. Mam to wymienię. Zeszło mi z tym wszystkim do późnych godzin nocnych.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 601495.jpg

Rano jeszcze do roboty, potem do ubezpieczalni i szybko do domu pakować się, bo przecież mam jechać. W ubezpieczalni powiedzieli, że na Ukrainę assistance nie posiadają, więc mówi się trudno. Pojadę bez ubezpieczenia. Wykupiłem jedynie ubezpieczenie turystyczne. Zapytałem tylko, czy koszty transportu zwłok do kraju są w pakiecie. Zapadła niezręczna cisza. Wszyscy w biurze, czyli jakieś pięć osób, utkwiło we mnie wzrok. Jadę na Ukrainę i pytam o transport zwłok? Pracownicy patrzyli na mnie jakbym już był martwy. Może jednak BabaLuca miała rację?
Po drodze jeszcze jakieś niezbędne zakupy w Biedronce i zeszło do późnego popołudnia. Śpieszę się jak mogę i pakuję wszystko do tobołów, co mi tylko na myśl przyjdzie. Totalny chaos, zero organizacji i planowania. Już nie wiem co zabrałem a czego nie.
Uściski z rodzinką i pośpiesznie ruszam przed siebie.
Jest ciepło i przyjemnie, dzień się kończy i już po kilku kilometrach słońce zaczyna chować się za horyzont. Najważniejsze, że w końcu jadę i sam niedowierzam, że się udało.
Miało się przecież nie udać, miałem nigdzie nie jechać a tu jednak jadę.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 598846.jpg

Na pomysł wyjazdu na Zakarpacie wpadłem jakiś miesiąc temu. Byłem tam przejazdem dwa lata temu i spodobało mi się. Chciałem tam jeszcze kiedyś wrócić i przyjrzeć się nieco bliżej. W tym roku miałem sobie odpuścić z motocyklowymi wyprawami, ale takie Zakarpacie daleko nie jest a mogłoby być fajnie. O pomyśle powiedziałem BabaLucy. Niestety zupełnie nie podzieliła mojego entuzjazmu.
- na Ukrainę chcesz jechać? Wszędzie, tylko nie tam…
Na nic zdały się moje zapewnienia i deklaracje, że nie jadę do żadnego Doniecka, oglądać rosyjskie czołgi, tylko na cichą i spokojną, ukraińską część Bieszczad. BabaLuca się o mnie boi i uparcie twierdzi, że na Zakarpaciu też na pewno jest niebezpiecznie.
No cóż poradzić, przecież własnej żonie przykrości sprawiał nie będę i trzeba będzie sobie odpuścić. Ja będę się pławił wolnością a ona będzie umierać ze strachu o mnie, to lepiej nie.
Mówi się trudno. Zacząłem mimowolnie szukać informacji w Internecie na temat Zakarpacia.
Okazało się, że BabaLuca ma rację i właśnie jest niezła zadyma na ukraińskim Zakarpaciu.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 827128.JPG

Prawy Sektor zaczął mocno rozrabiać i niestety są ofiary w ludziach. Jedni twierdzą, że to sprawa polityczna a inni, że to porachunki mafijne i że chodzi o profity z przemytu przez zakarpackie granice, głównie papierosy i alkohol.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 827024.JPG

Władze Ukrainy szybko się jednak zainteresowały sytuacją i zaczęły ścigać członków Prawego Sektora.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 826386.JPG

Zaczęto ściągać ciężki sprzęt i zabawa rozkręciła się nie na żarty.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 817632.JPG

Jest lipiec a ja w sierpniu chciałem tam jechać. Oczywiście nie podzieliłem się nowo zdobytymi informacjami z BabaLucą, ale od tej pory ciągle śledzę sytuację w tym regionie.
W Polsce w sumie to bardzo mało wiemy o Zakarpaciu i w Internecie też nie ma zbyt wielu informacji, zatem pozwolicie, że conieco przybliżę.
Zakarpacie, albo inaczej Ruś Zakarpacka jest to jedyny region na Ukrainie, zamieszkały przez ludność wschodniosłowiańską. Przez ponad 1000lat Zakarpacie należało do Królestwa Węgier a potem do Austro-Węgier. Dopiero pod koniec II Wojny Światowej wspaniałomyślnie wkroczyła na tereny Armia Czerwona i wcieliła całe Zakarpacie do ZSRR.
Po upadku ZSRR Zakarpacie weszło w skład Ukrainy i tak pozostaje do dzisiejszego dnia.
To co mnie najbardziej interesuje to fakt, że Zakarpacie leży wewnątrz północno-wschodniego odcinka wielkiego łuku Karpat i góry zajmują tu 80% powierzchni regionu.
Największy szczyt Howerla ma 2061m n.p.m.
Ludność, która zamieszkuje Zakarpacie to niezła mieszanka, bo mieszkają tam Ukraińcy, Rusini, Węgrzy, Rumuni, Rosjanie, Cyganie, Słowacy, Niemcy a nawet jako mniejszość Czesi, Polacy, Żydzi, Białorusini, Ormianie i Azerowie. No jak dla mnie to niezły bigos narodowościowy i kulturowy.
Tereny Zakarpacia mają bardzo starą metrykę osadniczą, coś koło paleolitu a w epoce żelaza zawitali tam nawet Celtowie a jeszcze potem, potem wpadli z rozpierduchą Rzymianie. Jeśli kogoś to interesuje to musi sobie poszukać sam, bo dla mnie taka wiedza to i tak za dużo.
Dodam tylko, że Słowianie wprowadzili się na tereny Zakarpacia dopiero w V wieku.
Wracając jednak do teraźniejszości to Zakarpacie chętnie, by się oddzieliło od Ukrainy. Spotkałem się nawet ze stwierdzeniem, że tu nie Ukraina, tu jest Zakarpacie. Podróżując po Ukrainie dwa lata temu dało się zauważyć, że Zakarpacie jest jakieś inne, niż pozostała część Ukrainy i może dlatego jest takie interesujące dla mnie.
Nastroje mieszkańców jednak nie są ciekawe, bo jedni chcą autonomii a inni nie. Spora część chce przyłączenia do Węgier i Węgry też chętnie, by przytuliły Zakarpacie. Nawet po stronie węgierskiej przy granicy zaczęły się gromadzić dodatkowe siły wojskowe, by w razie co bronić swoich obywateli, przebywających za granicą. Wydaje się, że przy tym całym zamieszaniu z Putinem, sporo nacji próbuje ubić swoje interesy.
Tymczasem Ukraina broni się przed Rosją i mimo, że w mediach ucichło to nadal giną ludzie.
Na Zakarpaciu był już trzeci pobór do wojska i zwykli ludzie zaczęli okupywać ichnie WKU, bo giną ich dzieci. Synowie bogatych oligarchów wymigują się od służby wojskowej a ci biedni muszą płacić krwią swoich synów. Podobno od początku konfliktu z Putinem zginęło około osiemdziesięciu młodych ludzi z samego tylko Zakarpacia.
Sytuacja jest napięta i nie wiadomo jak to się wszystko zakończy. Po incydencie z Prawym Sektorem, władze Ukrainy wymieniły tych najbardziej znaczących dygnitarzy na Zakarpaciu i na razie wszystko przycichło.
Przyszedł sierpień na Zakarpaciu utrzymuje się względny spokój a BabaLuca nadal nieugięta.
Ni stąd ni z owąt, na trzy dni przed moim potencjalnym urlopem, BabaLuca mówi do mnie:
- no to jedź już sobie na tą Ukrainę.
Urlop od środy a jest niedziela popołudniu. Nagle wszystko się zmienia i już o niczym innym nie myślę, tylko jak tu się teraz wyrobić z wyjazdem?
Jest ciepły wtorkowy wieczór a ja już jadę przed siebie. W półmroku mijam mury Szydłowa.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 598724.jpg

Tylne koło mi się mocno rozgrzało. W tym pośpiechu nawet nic nie zdążyłem sprawdzić, tylko wsiadłem i jadę. Nowy napęd pracuje prawidłowo, wszystkie nakrętki są na swoim miejscu, tylko tylna felga zrobiła się gorąca. Źle wyregulowałem tylny hamulec i okładziny trą po bębnie, wydzielając temperaturę. Pomogły trzy obroty nakrętki na lince hamulca i już jest wszystko ok.
Mam trochę obawy jak to będzie teraz na tej walczącej Ukrainie, czy faktycznie się w coś niebezpiecznego nie wpakuję? Z każdym kilometrem przestaję jednak o tym myśleć i cieszę się z każdego przejechanego kilometra. W tym sezonie prawie nie jeździłem Jelonem i w końcu jest okazja trochę pośmigać.
Kieruję się w stronę Połańca, tam jest nowo otwarty most przez Wisłę. Most już był dużo wcześniej ukończony, ale nasi wspaniali politycy czekali z otwarciem do wyborów, żeby w odpowiednim czasie zabłyszczeć.
Jeszcze tylko fotka elektrowni robiona z samego środka mostu i nawijam dalej.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 598723.jpg

Nocna fotka mi nie wyszła, zatem macie większe pole dla wyobraźni.
Nowa obwodnica Mielca jeszcze nie została udostępniona, więc jadę przez centrum. Potem na cukrownię w Ropczycach i już jestem w Wiśniowej.
Noc jest wyjątkowo ciepła i pachnąca. Będzie ze dwadzieścia stopni i te rozkoszne zapachy. Po upalnym dniu teraz wszystko intensywnie wydziela woń. Delektuję się tym doznaniem, czasem nawet czyjąś późną kolacją zaleci. To jest wyższość motocykla nad zamkniętą, odizolowaną puszką, że otoczenie odczuwa się całym sobą. Czasem bywa, że jest to minus, ale teraz jest to stanowczy plus.
Robale niestety też się cieszą z ciepłej, letniej nocy i mam ich pełno na owiewce i szybce od kasku. Te rozwalone już się pewnie nie cieszą no i niestety muszę co jakiś czas się zatrzymywać i przecierać szybkę, bo skutecznie zaklejają pole widzenia.
Do domu rodzinnego dojechałem gdzieś przed północą. Po tej dzisiejszej gonitwie, padłem nieprzytomny ze zmęczenia a przecież nawet jeszcze dobrze nie zacząłem.
Lepiej zacznę wycieczkę od jutra, bo dzisiejszy dzień to wyszedł dla mnie trochę hardkorowo a hardkoru miało już przecież nie być.

Podsumowanie dnia:
Przejechanych kilometrów : 219
Widzianych krajów: Polska.
Awarie: Brak.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 597432.jpg
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: LadyDragon dodano: 16 gru 2015, 14:43

To taki prezent na Gwiazdkę ,taka zimowa gawęda o letniej wyprawie :))
Awatar użytkownika
LadyDragon
Klubowicz
 
Posty: 1478
Rejestracja: 15 sie 2011, 23:43
Lokalizacja: Głogów, dolnośląskie :)
Motocykl: plecaczek
Tel. kom.: 500721926
Płeć: kobieta
Wiek: 54

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: Jack dodano: 16 gru 2015, 18:36

Ciekawe wprowadzenie, fajnie się zapowiada, jak zawsze :)
Romet Kadet 50 -> Romet Mińsk 125 -> Romet Soft 125 -> Romet R 250 -> Yamaha FJ 1200 A-> HONDA CBF 600 S
Awatar użytkownika
Jack
Klubowicz
 
Posty: 2324
Rejestracja: 15 cze 2012, 23:34
Lokalizacja: Podbeskidzie
Motocykl: Honda CBF 600 S
Płeć: mężczyzna
Wiek: 57

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: Mariuszz dodano: 16 gru 2015, 18:49

Luca dobrze piszesz, czyta się z przyjemnościa. Może skusisz się na opisanie tego wszystkiego w jednym,obszernym uzupełnionym o zdjęcia reportażu?
Było by idealnie pobrać z Twojego "chomika" taki plik np.w formacie PDF!
Awatar użytkownika
Mariuszz
Klubowicz
 
Posty: 1210
Rejestracja: 25 lis 2013, 09:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Motocykl: Suzuki DL 650
Płeć: mężczyzna
Wiek: 60

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: Luca dodano: 17 gru 2015, 12:39

Mariuszz pisze:Było by idealnie pobrać z Twojego "chomika" taki plik np.w formacie PDF!

Myśle, że coś będzie na Chomiku, ale dopiero pod koniec całej relacji ;)
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: Luca dodano: 22 gru 2015, 16:24

Dzień pierwszy, środa 5 sierpnia.

Bardzo ciepły i słoneczny poranek zapowiada upalny dzień. Ma być lajtowo, więc się nie śpieszę. Wyruszyłem dopiero gdzieś po ósmej. Na pierwszy ogień idzie Słowacja. Postanowiłem zminimalizować ilość noclegów na ukraińskiej ziemi, zatem jeden nocleg na Słowacji na pewno nie zaszkodzi.
Ponieważ okolice Sieniawy znam jak własną kieszeń, wybieram na przejazd zakamarki. Będąc nastolatkiem zjeździłem tutaj rowerem chyba wszystkie okoliczne drogi. W Rymanowie opłotkami dojechałem do pieszej kładki. Jakaś taka odremontowana i chyba poszerzona. Kiedyś na MZ-cie ledwo się mieściłem a teraz Jelonek ma jeszcze luzy po bokach.
Potem już idzie szybko, uzdrowiskowy Rymanów Zdrój, Królik Polski i już jestem w Daliowej. Po drodze oczywiście mijam piękne, górskie widoczki.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 776738.jpg

To właśnie stąd sześć lat temu zacząłem okrążanie Polski wzdłuż granic. Pojechałem w prawo a wróciłem od lewej strony. Fajne uczucie, jedziesz przez tydzień przed siebie i trafiasz do punktu wyjścia. Znacznie lepiej byłoby jechać dookoła kuli ziemskiej, wtedy to jest dopiero czadowo.
Zatankowałem w podrzędnej stacji benzynowej i szybko zjechałem z głównej drogi, udając się w stronę Jaślisk w poszukiwaniu nowej przygody.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 776734.jpg

Jaśliska są starą ponad 600 letnią wsią i w sumie niewiele jest tu ciekawego do oglądania. Centrum to ubogi rynek z kilkoma sklepami i odremontowany kościół z cudownym obrazem Matki boskiej Jasielskiej. Po starych, ciekawych zabudowaniach niewiele zostało.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 774405.jpg

Kiedyś tutaj chałupy były kryte strzechą a teraz takiej nie uświadczysz.
Jaśliska jednak nie zawsze były wsią. Dawno, dawno temu Jaśliska były obronnym miastem przygranicznym o czym świadczą pozostałości po murach obronnych. Strzegły trakt transkarpacki, prowadzący z południa Europy, szczególnie z Węgier. Droga przebiegała przez Przełęcz Beskid nad Czeremchą a dalej przez Przełęcz Szklarską.
W czternastym wieku wojska węgierskie napadły na Jaśliska i mocno je sponiewierały, ale potem Jaśliska się odkuły na handlu węgierskim winem.
Niestety podczas I Wojny Światowej wkroczyły do Jaślisk odziały rosyjskie, które jak wiadomo siały spustoszenie. Potem Jaśliska utraciły prawa miejskie a Hitlerowcy jeszcze dołożyli swój niszczący wpływ. Jaśliska teraz wyglądają na zwykłą wioseczkę, ale te rejony nie jedno widziały i jak ktoś lubi historię to warto trochę poszukać.
Można sobie też oglądnąć film fabularny ,,Wino truskawkowe”, nakręcony na terenie Jaślisk.
Z resztą, moja rodzinna miejscowość Sieniawa, też ma swój film fabularny i to z naszym polskim Bondem 007, Bronisławem Cieślakiem. Serial ma tytuł ,,Znaki Szczególne” i pierwszy odcinek jest nagrywany w Sieniawie, podczas budowy betonowej zapory. To ostatnia tego typu konstrukcja, wybudowana w Polsce. Się pochwalę, że byłem we wnętrzu tej zapory i robi wrażenie. Na potrzeby filmu była wybudowana drewniana szopa i potem spalona a grający w filmie miejscowi chłopi to faktycznie miejscowi chłopi.
Chyba zaczynam przynudzać to pora wracać do właściwego tematu. Jak dla mnie to fajne jasielskie klimaty zaczynają się zaraz po wyjeździe z samych Jaślisk.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 773885.jpg

Jadę teraz zapomnianą drogą z kiepskim asfaltem wzdłuż rzeki Bielcza. Zabudowania się kończą i otacza mnie cisza i spokój. Słychać tylko świerszcze. Jest pięknie, co jakiś czas mijam maleńkie kapliczki a właściwie to stacje drogi krzyżowej. Poza tym to tylko pola lasy i łąki. Ludzi kompletnie brak. W końcu trafiam na mostek, który właściwie to chyba był wjazdem na czyjąś posesję. Nieźle mnie rozbawił. Ktoś ma fajne poczucie humoru i mam jakieś takie wrażenie, że niezłe imprezy ‘rodzinne’ muszą tutaj bywać.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 773864.jpg

Dalej pojawiają się jeszcze jakieś pojedyncze domy w miejscowości Lipowiec (za dawnych czasów Lipowiec-Babej i Krupej), agroturystyka, ośrodki konno wypoczynkowe i znowu sielska cisza.
Lipowiec tak jak i Jaśliska leżał na Trakcie Węgierskim i kiedyś był sporą wiochą (650 mieszkańców) a po II Wojnie Światowej pozostała tylko jedna rodzina. Potem komuniści wybudowali tam PGR w którym podobno pracowali przymusowo zesłani więźniowie.
W Lipowcu jest też kapliczka Matki Boskiej, która podobno się tam ukazała i było nawet jakieś uzdrowienie.
Po wojnie Lipowiec był też znany ze szlaku przemytniczego, zwanego ,,Spirytusową Drogą”
Szlakiem tym przemytnicy omijali posterunek graniczny na Przełęczy Beskid. Spirytusowy szlak wiódł na górę Grabki a potem przez Wozową i Kamień na południe Karpat.
Asfalt zupełnie zniknął a pojawiła się droga kamienna, która zaprowadziła mnie wprost do opustoszałego PGR-u.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 772578.jpg

Byłem tutaj jakieś dwadzieścia lat temu, jeszcze na motocyklu MZ. Niewiele się od tego czasu zmieniło. Opustoszałe domy mieszkalne przymusowych pracowników, nadal tu stoją.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 772575.jpg

Wewnątrz też niewiele się zmieniło, może tylko więcej szyb brakuje.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 753801.jpg

Kiedyś tu żyli ludzie i wszystko tętniło życiem a teraz wszechobecna pustka króluje.
Nie powiem, że mi się tu nie podoba, bo lubię takie klimaty z historią. Zawsze sobie wyobrażam, co gdzie było i jak mogło wyglądać wtedy życie tych ludzi.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 749524.jpg

Za komuny PGR był częstym widokiem na Podkarpaciu. Miało to swoje plusy i minusy. Niestety do dzisiejszych czasów mało który PGR przetrwał. Jeśli już to w rękach prywatnych, bo to co było państwowe dawno przestało funkcjonować, tak jak ten w Lipowcu.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 723954.jpg

Potężne stajnie świecą pustkami, ale w magazynie zostały jeszcze jakieś resztki słomy.

http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 727112.jpg

Słoneczko zaczyna nieźle przygrzewać, a że wolę jechać niż chodzić w czarnych skórach, to szybko się oddalam z tego miejsca.
Mała przeprawa przez rzeczkę i już jadę drogą szutrową, która robi się coraz ciekawsza.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 719846.jpg

Dojechałem do Czeremchy. Widać, że tablice informacyjne wymienili, bo jak ostatnim razem tu byłem, to ledwo można było cokolwiek odczytać.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 719851.jpg

W pobliżu jest też tajemnicza tablica z nazwą dziwnie znajomo brzmiącej miejscowości.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 715907.jpg

Tylko dlaczego akurat drogowskaz do Babadag i to w takim zapomnianym przez świat miejscu? Może to pozostałość po tym trakcie, albo szlaku przemytniczym, albo na cześć książki ‘Jadąc do Babadag’? W rumuńskim Babadag jest też największy poligon w Europie, ale raczej nie jest to powód istnienia tego znaku. No chyba, że Pam Królik tędy właśnie jeździ swoim wypasionym czołgiem he he.
W każdym bądź razie Babadag 1034 jest nadal dla mnie tajemnicą. Może to i jest jakiś pomysł na przyszłą wyprawę, żeby na własnej skórze sprawdzić tą odległość?
W tym miejscu jest też inna ciekawa tablica informacyjna, którą kompletnie przeoczyłem a wystarczyło tylko zerknąć w lusterko. Na odwrocie tablicy Czeremcha jest napis Nordkapp 3190km. Niezłą gafę popełniłem, ale na szczęście szybcy poszukiwacze zaginionego znaku naprawili mój błąd.
Jest też drogowskaz na ruiny Obserwatorium Astronomiczno-Meteorologicznego na szczycie góry Pop Iwan. Zaledwie 136 godzin piechotką w pełnym rynsztunku.
Jadę dalej, ale mam pewne obawy. Dwadzieścia lat temu tą drogą moja MZ-ta dowiozła mnie i taką jedną blondynę do zamkniętego szlabanu. Wokoło pustka, tylko lasy i łąki, więc zostawiłem motocykl i poszedłem obadać teren. Jak tylko złapałem za szlaban to nagle z krzaków wyskoczył uzbrojony po zęby strażnik graniczny, krzycząc coś w moją stronę. Stój, bo strzelam, czy coś w tym stylu. Stanąłem wryty jak słup przy tym szlabanie. Takiego rozwoju sytuacji się nie spodziewałem. Cieszyłem się tylko, że nie zdążyłem przejść na drugą stronę szlabanu. Mundurowy podbiegł do mnie i wrzeszczy, że niby co ja tutaj robie? Moja blond koleżanka też zrobiła się blada, ale na szczęście została przy motocyklu i cała sprawa skupiła się na mnie. Zaczęło się przesłuchanie, skąd, po co na co i dlaczego? Co przemycam i inne takie tam. Dopiero gdy wyjaśniłem, że jestem tu wyłącznie krajoznawczo-turystycznie i że po prostu szukałem ustronnego miejsca, rozmowa przeszła na bardziej humorystyczny ton.
Dane moje jaki i mojego motocykla zostały solidnie spisane i zostałem puszczony wolno.
Potem przez całą powrotną drogę blond koleżanka miała z mojej przerażonej miny niezły ubaw.
Teraz jadę w to samo miejsce i wypatruję szlabanu. Jadę i jadę a szlabanu nie ma. Po chwili pojawiła się jakaś wioska i to od razu z eleganckim asfaltem.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 715905.jpg

Jak widać jestem już na Słowacji w miejscowości Ćertiźne. Inny świat, na asfalcie pasy, pełno domów i głośna muzyka, dobiegająca z porozstawianych po słupach megafonów.
Lecą jakieś propagandowe wiadomości, przeplatane wesołą muzą.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 715877.jpg

Tak mnie to rozbawiło, że nagrałem mały filmik z megafonami w tle. Niestety filmiku nikt nie zobaczy, bo w niewyjaśnionych okolicznościach w późniejszym okresie, moja ukochana komórka bezpowrotnie opuściła swojego właściciela.
Ćertiźne jest całkiem spore i zadbane. Mają też ładnie położoną cerkiew. W sumie blisko od terenów mojego dzieciństwa a nigdy tutaj nie byłem. Wszystko jest dla mnie nowe i nieznane, zatem mam większą frajdę z nie całkiem legalnego przedostania się przez granicę państw.
Wioski się skończyły, ale dobry asfalt nie i jedzie się świetnie. Ruchu praktycznie brak, zakręty jak marzenie i można sobie pozwolić na chwileczkę zapomnienia. Nawet się nie spostrzegłem jak dojechałem do miasta Medzilaborce.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 711187.jpg

Te tereny już znam, bo kilka razy tędy jechałem. W Medzilaborcach nie ma w sumie nic ciekawego, poza domem kultury w którym jest jakieś muzeum, sztuki nowoczesnej i chyba coś w rodzaju teatru, czy czegoś tam podobnego. No i jest jeszcze czołg pod którym robiłem sobie fotkę dwa lata temu, ale teraz wjechałem od innej strony i nie dane mi było go ponownie zobaczyć. Z głównej drogi szybko zjechałem na drogę nr 567 w kierunku Sniny.
Jak tylko zmieniłem kierunek, to od razu zaczęły się roboty drogowe.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 711181.jpg

Na szczęście nie były zakrojone na szeroką skalę, choć teraz Słowacja jaką znam to Słowacja w drogowym remoncie. Na Słowacji jak pamiętam zawsze były dobre drogi, ale Słowacy na tym poprzestali i dobre drogi się wzięły i zniszczyły. Teraz jest pospolite ruszenie i wszędzie na Słowacji naprawia się drogi. Za kilka lat zapewne będzie tu raj asfaltowy.
Roboty się skończyły, dobry asfalt powrócił a na dokładkę pojawiły się górskie widoczki.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 710149.jpg

Jedzie się bardzo przyjemnie, ruch znikomy a pogoda jest aż za dobra, bo zaczyna przypiekać.
Korzystając z leśnego cienia, zrobiłem sobie małą przerwę na uzupełnienie płynów w organizmie. Miejsce do postoju udało mi się wybrać dopiero za drugim razem, bo przy pierwszym podejściu niewiadomo skąd pojawili cię Cyganie. Wolałem nie ryzykować bliższego z nimi spotkania i dla świętego spokoju odjechałem kawałek dalej. Reszta drogi przebiegła mi wyjątkowo sielankowo na podziwianiu otaczającej mnie przyrody i jakież było moje zdziwienie, gdy wylądowałem w mieście Humenne. Do dziś dnia nie wiem jak to zrobiłem, przecież dwa lata temu jechałem tą drogą i bezproblemowo dojechałem do Sniny a teraz strzeliłem taką gafę. To prawda, że kompletnie nie patrzyłem gdzie jadę, tylko sobie po prostu jechałem przed siebie, ale żeby zjechać z głównej i nawet się kompletnie nie połapać?
Tak to jest, gdy człowiek podczas jazdy myśli o niebieskich migdałach. No trudno jestem w Humennem. Nie lubię tego miasta, jest takie kanciaste, szare bure i ponure. Znacznie bardziej wolę Sninę. Niestety, żeby się tam dostać muszę wyskoczyć na główną nr74 i mogę zapomnieć o beztroskiej jeździe. Teraz ruch jest duży i wszystkim się śpieszy i mnie też.
Dopiero w Stakćinie odbiłem na lewo i zrobiło się znowu luzacko.
Odwiedziłem Rudego102 a właściwie to jego brata bliźniaka, dumnie stojącego na słowackiej ziemi.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 705973.jpg

Długo nie posiedziałem, bo wparowała grupka słowackich kolarzy i zrobiło się mdło od ilości słit-foci. Potem jeszcze kilka razy mijaliśmy się na trasie, ale koniec końców Jelonek wygrał ten wyścig kolarski i na mecie był pierwszy.
Ruch z każdym kilometrem robił się mniejszy a widoki coraz bardziej cieszyły moje oczy.
Dojechałem do słowackiego parku narodowego o zwodniczej nazwie ,,Narodny Park Poloniny”.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 705549.jpg

To coś jak nasze Bieszczady. Góry trochę niższe, ale roślinność i klimat niemalże identyczny.
Mają też swoją Solinę, ale nie tak dużą i betonową jak u nas. Słowacka zapora jest mniejsza i w większości zbudowana z ziemi.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 702537.jpg

Niestety jak tylko wjechałem na teren zapory, zostałem przepędzony przez strażnika. Osobom postronnym przebywać tutaj nie wolno. Teren jest zamknięty dla turystów. Udało mi się cyknąć tylko kilka fotek zza krzaków i musiałem się wycofać. Na szczęście wiem gdzie jest taras widokowy, więc nie marnując czasu się tam udałem. Żar z nieba się leje a ja pieszo walczę z leśną ścieżką. Niby nie daleko a cały jestem zlany potem. Widok jednak rekompensuje wylane poty.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 625749.jpg

Z satelity zalew Starina też dobrze widać.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 812435.JPG

Nawet samą zaporę z satelity lepiej widać niż w rzeczywistości.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 812305.JPG

Chętnie bym się w tym zbiorniku wykąpał, ale niestety nie mogę się nawet zbliżyć do orzeźwiającej wody, bo jest to zbiornik wody pitnej i strzeże go zakaz vstupu.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 625393.jpg

Tą wodę pije cała masa ludzi w Koszycach i nie tylko. Musi być naprawdę czysta, bo nigdzie tutaj nie ma żadnych fabryk, ani zanieczyszczeń. Co najwyżej jakiś niedźwiedź może tam conieco narobić, bo ludziom nic tam nie wolno.
Jak żar z nieba leci i w brzuchu zaczyna burczeć to człowiekowi się jechać dalej nie chce. Jak tylko zobaczyłem fajne miejsce we wsi Prislop to od razu zjechałem z drogi.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 617012.jpg

Wjazdu żadnego nie było, ale Jelonek sobie poradził i już siedzimy obaj w cieniu nad chłodnym i orzeźwiającym źródełkiem. Taka woda w upalny dzień to skarb.
Po raz pierwszy udało mi się nie zapomnieć zabrać ze sobą radzieckiej kuchenki turystycznej ,,smiert turisty”. W tym pośpiechu mnóstwa rzeczy zapomniałem jak na przykład mojego traperskiego scyzoryka oraz kawy trzy w jednym i innych takich przydasiów. Coś chyba około sześciu rzeczy zapomniałem, ale teraz już nawet zapomniałem to co zapomniałem, więc wymieniał nie będę. Kawę zakupiłem po drodze a i scyzoryk zastępczy udało się załatwić, również w trakcie podróży.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 607192.jpg

Teraz woda się ochoczo gotuje na zupkę i kawusię. No tak to można sobie podróżować. Luksus pełną gębą. Już mi ślinka cieknie. Do tego świeże bułeczki od mamusi i już mam niebo w gębie.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 606591.jpg

Nie sprawdziłem tylko ile mam paliwa w zbiorniczku kuchenki, czego efektem było pod koniec gotowania, solidne okopcenie mojego podróżniczego kubka. A taki był piękny, amerykański. Teraz będzie przynajmniej widać, że gdzieś był.
Ochłodziłem się przy źródełku, najadłem i nawet odrobinę pochodziłem boso, więc można ruszać dalej. Szybko dojechałem do Ulić a tam odbiłem w stronę Polski.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 605860.jpg

W Ulić mają w herbie wyjącego psa, czy też wilka. Koniec świata panie, koniec świata a potem to najechałem na zbójów a właściwie to na Zboj.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 605607.jpg

Witajcie a zostaniecie obici, czy coś w tym stylu. To ja miałem obijać a nie że mnie, no ale cóż, raz na wozie a raz pod. Wioska fajna, tylko strasznie dużo policji. Mają wozy 4x4 i chyba nie mają co robić, bo cięgle jeżdżą po okolicy. Może mnie pilnują, żeby te zbóje nie obili?
Droga wije się pod niewielkim wzniesieniem, rzekłbym prawie płasko, w stronę znajomych gór. Tylko coś chmurzyć się zaczyna. Jest strasznie parno, więc mogę się spodziewać solidnej. letniej burzy.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 605611.jpg

Przejechałem słowacką wieś Nova Sedlica i droga choć biegła dalej to już nie dla Jelonka.
Na przeszkodzie stanął zakaz dalszego ruchu pojazdów. Policyjny samochód niedawno minąłem to nawet myśl w głowie się nie wytworzyła, żeby jechać dalej. Na nogach mi się nie chce iść a chmury skutecznie odstraszają kolejne szalone myśli.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 605007.jpg

Droga prowadzi na Kremenaros, albo inaczej na Krzemieniec 1208m n.p.m. Punkt w którym stykają się trzy państwa. Polska, Słowacja i Ukraina a kiedyś nawet ZSRR.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 811759.JPG

Ponieważ już tam byłem ze dwa razy od strony polskiej to dzisiaj sobie daruję i wracam drogą tą samą, którą przyjechałem.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 604218.jpg

W Ulić odbiłem na miejscowość Ruska Volova. Na początku był niezły asfalcik, który doprowadził mnie do kolejnego znaku zakazu.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 603155.jpg

c.d.n…..
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Re: Zakarpacie 2015

Postautor: Peliks dodano: 22 gru 2015, 16:53

Luca pisze: W końcu trafiam na mostek, który właściwie to chyba był wjazdem na czyjąś posesję. Nieźle mnie rozbawił. Ktoś ma fajne poczucie humoru i mam jakieś takie wrażenie, że niezłe imprezy ‘rodzinne’ muszą tutaj bywać.
http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015 ... 773864.jpg


To żeś mi klina zabił. Jestem pewien że latem tego roku staliśmy z Magdą przy tym mostku i śmieli się ze znaków ale nie było to koło Królika Polskiego a koło Dwernika. Szkoda że nie zrobiłem zdjęcia. Możliwe żeby były dwa podobne mostki ? No tak ale czemu byłby napis Królik Lipowiecki ? Pozdrawiam. Peliks.
Awatar użytkownika
Peliks
Klubowicz
 
Posty: 1340
Rejestracja: 17 wrz 2009, 00:03
Lokalizacja: GWE
Motocykl: Burgman AN400 K9
Tel. kom.: 662066637
Płeć: mężczyzna

PoprzedniaNastępna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości