Na wino do Egeru 26-28.05.2016

[waludi]

fajna sprawa, tylko że termin też już wcześniej zaklepany na inny wypad

[Mariuszz]

Jesteśmy z johny-m po degustacji wina w "Dolinie pięknej panny". Jest pięknie!

[Jack]

Udanej degustacji .

[Hawk1985]

No dolina pięknej panny zawsze spoko

[jacek.rc]

Winko jest zawsze OK ,tylko czy John dojedzie na niedzielę do Krakowa .

[Hawk1985]

Jedno mnie ciekawi, jak teraz wygląda balaton? Jako dziecko tam byłem i myślałem żeby na wczasy wybrać się na Węgry.
Tata opowiadał że w latach 70-80tych było tam super - czysta woda i ryby - pod koniec lat 90tych był zanieczyszczony, a teraz już nie nadaje się na wypoczynek.

[Grzegorz]

Jak ja wam zazdroszczę

[Mariuszz]

No i po podróży...
Wróciliśmy wczoraj wieczorem. Ogólnie "nakręcone" 930 km. Pogoda dopisała, przejechane "na sucho" z wyjątkiem lekkiego deszczu na finiszu. Zaliczona piękna trasa przez Niżne Tatry (Słowacja), super pobyt w Egerze (winko plus atrakcje turystyczne) i przepiękna trasa przez Góry Bukowe. 40 km zawijasów drogowych w gęstym ciemnym lesie . Potem powrót do Polski, nocleg w Piwnicznej i wczoraj Dolina Popradu. Muszyna, Krynica, lody w Nowym Sączu i powrót do domu.
Żona johny-ego kręciła filmiki "z ręki" jak coś z tego wyszło to wrzucę link.

[Dyziek76]

Jedno mnie ciekawi, jak teraz wygląda balaton? Jako dziecko tam byłem i myślałem żeby na wczasy wybrać się na Węgry.
Tata opowiadał że w latach 70-80tych było tam super - czysta woda i ryby - pod koniec lat 90tych był zanieczyszczony, a teraz już nie nadaje się na wypoczynek.

Jest ok. Bylem tam 2 lata temu, na Camping Fured. Dzieciaki mialy frajde.

[andrzej_sl]

Jedno mnie ciekawi, jak teraz wygląda balaton? Jako dziecko tam byłem i myślałem żeby na wczasy wybrać się na Węgry.
Tata opowiadał że w latach 70-80tych było tam super - czysta woda i ryby - pod koniec lat 90tych był zanieczyszczony, a teraz już nie nadaje się na wypoczynek.

Jest ok. Bylem tam 2 lata temu, na Camping Fured. Dzieciaki mialy frajde.

Jesienią zeszłego roku miałem zamiar zrobić weekendowy "wypad" motocyklem nad Balaton. Jednak z przyczyn "innych" odpuściłem sobie. Ale kto wie.....może w tym roku powrócę do tematu . Dochodzi do tego objazdówka po nizinach węgierskich.
Jak będę zaawansowany z planami, to dam wcześniej znać. Ale na pewno nie będą to miesiące lipiec-sierpień . Wstępnie myślałem o wrześniu......Może ktoś "podrzuci" propozycję tras do zwiedzenia? Zaznaczam, że Budapeszt "odpada". Na to miasto trzeba "zarezerwować" osobną "wycieczkę" . A....I spokojnie. Co prawda nad Balaton mam coś około 600 km (samochodem jechałem 6 godzin - przepisowo!!! ), ale myślę, że motocyklem można to rozbić na dwa dni w jedną stronę, więc każda pojemność silnika "ma szansę" .
Tylko, że zrobi się z tego jakieś 6 dni ......

No i po podróży...

Mariusz. Ale potrafisz nakręcić spiralę niepewności . Zacząłem czytać to zdanie i przestraszyłem się, że coś nie wyszło
Fajna wyprawa i czekamy na fotki i filmiki