
Twojej lepszej połowy

.Natomiast co do śmigania nim po mieście ,to nic nie może się równać z obłymi kształtami skutera w mijaniu korków i przeciskaniu się w gąszczu
.Mnie Engin na benowych -czechach też zaraził hondą nc700 ,a to też prawie skuter Szubi pisze:Honda Engina miała chyba największą siłę przyciągania. Wciąż ktoś się wokół niej kręcił
beniamin82 pisze:Patrząc na mojego Cruisera, żal mi się go robi. Bo nie mam czasu na polerowanie, czyszczenie czy doglądanie.
Wożenie śniadania do pracy w sakwach o pojemności 70litrów jest już śmieszne i niewygodne. Nie ma to jak kufer, pod siedzeniem...
Aktualnie 90% kilometrów robie na dojazdy do pracy, kiedy 50/50 zloty, podróże / dojazd do pracy.
Dodatkowo widząc jak mepa popyla swoją 125tką 120km/h, zacząłem się przychylać do myśli zamiany cruisera na skuter.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość