Trochę sobie dziś pojeździłem. Wprawdzie tylko 150 km, ale dobre i to. Bardziej chodziło o próby i regulację nowego gaźnika, założyłem od RS-a, niż na przebiegu.
Jeździ dobrze, zbiera się jak należy. Na trzech pierwszych biegach, przy rozpędzaniu, po dojściu do 9500 obrotów silnik się zaczyna dławić i szarpać. Na 4 i 5 biegu tego nie zauważyłem. Może dlatego, że więcej jak 8500 obrotów nie dało się wykręcić. Ale na 5 biegu dociągnął do licznikowych 115 km. Motek nie przejechał jeszcze tysiąca km więc myślę, że im dalej tym będzie lepiej z tą prędkością. Mogę jeszcze dodać, że motek ani razu się nie zająknął przy próbie rozpędzania od 4000 obrotów wzwyż na 4 i 5 biegu. Po dodaniu gazu rozpędza się płynnie bez żadnych sensacji.
Tylko to szarpanie i dławienie. Albo paliwa za mało na wysokich obrotach dostaje, albo jednak jest ogranicznik obrotów. W gaźniku przed założeniem wymieniłem dyszę na 150. Pewnie trzeba będzie też zabrać się za poziom paliwa w komorze.
Dziś też odbyła się inauguracja ślizgu łańcucha zrobionego wedle Beniowej receptury, oryginalny szlag trafił przed 750 kilometrem. Można powiedzieć, że działa. Łańcuch się nie tłucze i nie ma na nim szczątków gumy. Czas pokaże jak długo wytrzyma.
Dzisiaj też, po raz pierwszy, zaświeciła się czwarta kreska na wskaźniku temperatury cieczy chłodzącej. Ciekawe dlaczego??? Czy z powodu ubytku płynu lub zawieszenia się termostatu. Czy z innego powodu. Po jej zaświeceniu się już nie zgasła mimo jazdy w niezbyt „gorących” warunkach. Zwłaszcza, że we wrześniu było o wiele cieplej, a świeciło się tylko do trzeciej kreski włącznie. Może to być też związane z samym wskaźnikiem. Pod garażem zgasiłem silnik, a niecałe 4-5 minut później jak odpaliłem żeby wjechać zaświeciły się tylko dwie kreski.
Jak się da jutro pojeździć to poobserwuję wskaźnik i zobaczę co będzie pokazywał. Ale najpierw trzeba będzie sprawdzić ilość płynu. Jeżeli ilość płynu będzie w porządku, a on mimo to będzie się grzał lub pokazywał, że się grzeje to wizyta w serwisie mnie nie minie. Niech szukają przyczyny.