Dobra, mam pierwsze podsumowanko...
i tak:
- dystans pokonany 5338 km (wg licznika Virażki, błąd raczej niewielki)
- w sumie zatankowałem 220,5 l (muszę doliczyć ok. 4 l do pełnego baku od ostatniego tankowania) czyli 224,5 l
- daje to średnie zużycie 4,20/100km. Wynik dobry jak na XV535 (przed wyjazdem obniżyłem poziom paliwa, przestawiłem iglice i zsynchronizowałem gaźniki)
- w sumie tankowałem 27 razy (ale było tankowane i po 2,55, i po 3,90 - wymagała tego sytuacja)
- tylko dwa razy spaliśmy za kasę (Serbia i Macedonia), dwa razy u DaJanka (jeszcze raz wielkie dzięki DJ), reszta na dziko
- po przeliczeniu na złotówki wycieczka kosztowała mnie 1850 zł plus ok. 1500 denarów, które zostały z poprzedniej Bałkanicy, daje to w sumie 1950 pln.
W albańskich górach na winklu miałem bliskie spotkanie z Fordem, co prawda czołowego uniknąłem, ale zakończyło się ślizgiem i glebą. W domu prześwietlenie pokazało złamanie dwóch kości stopy z przemieszczeniem. Kciuka i łokcia nie liczę

I tu należało by doliczyć do wycieczki koszt specjalnego usztywniającego buta, zastrzyków (w brzuch), maści i lekarstw ( jakieś 80 zł). I to by było na razie na tyle. Pozdrawiam
