Tatrzańska objazdówka - 27.05.2017

[andrzej_sl]

Poukładały się plany weekendowe, pogoda zaczęła mocno dopisywać, więc "zazdraszczając" Morphowi zeszłorocznej objazdówki wokół Tatr, postanowiłem spontanicznie wyruszyć w tym samym kierunku. Słońce przygrzewało przepięknie, temperatura coś około 28 stopni, czyli idealny czas na zrealizowanie odkładanego już od dłuższego czasu "wylotu" w Tatry. A że jednocześnie chciałem "obczaić" dojazd do Zakopanego od słowackiej strony, więc jak pomyślałem, tak zrobiłem .

Trasa wyglądała tak :

https://www.google.pl/maps/dir/Gliwice/ ... 598544!3e0


Wyjechałem o 11.30, wróciłem lekko po 22. Całość trasy wyniosła praktycznie równe 500 km. Widoki niezapomniane.

[dziadek zbyszek]

Postaraj się

[andrzej_sl]

Jechałem "z pamięci" bez nawigacji bądź mapy, co poskutkowało tym, że w Twardoszynie już na Słowacji zamiast skierować się do Trzciany, a potem drogą 520 do Chochołowa, skręciłem (jak później okazało się) na rondzie w stronę Dolnego Kubina i Rużomberku. Cóż. Braki w dobrym oznakowaniu kierunków bywają nie tylko u nas . A skoro pojechałem na południe.........Ale jakże malownicza była droga
Dalej już w stronę Liptowskiego Mikulasza. Kilkukilometrowy kawałeczek przejechałem autostradą (jak fajnie, że motocykle nie potrzebują winiet ), po czym znowu wskoczyłem na "18"-tkę. Teraz wiem, że miałem od razu wybrać drogę nr 537. No ale bez mapy . Zrobiłem tak dopiero na wysokości miejscowości Szczyrba.



Już widać cel mojej podróży

[andrzej_sl]

Zacząłem wspinać się wyżej i wyżej. Były też serpentynki, czasem zatrzymałem się na chwilę, aby zrobić fotki.





Panorama na miasto Poprad.







Mały przydrożny "parking"

[andrzej_sl]

W kierunku Tatrzańskiej Łomnicy, a dalej do Łysej Polany i wjazd do Polski.

[Hawk1985]

Super wycieczka i widoki, w czerwcu też mam w planie taką przejażdżkę

[andrzej_sl]

Okolice Łysej Polany





Potem przejazd krętą i malowniczą "dróżką" w kierunku Zakopanego.



W przydrożnej bacówce świeżutkie oscypki jeszcze pachnące dymem............





Teraz w kierunku Chochołowa. "Przeskok" przez granicę i znowu parę fotek..................

[Luca]

Fajne foty Ci powychodziły

[dziadek zbyszek]

Pięknie

[andrzej_sl]

Teraz kierunek Namiestowo. Mijam Jezioro Orawskie.









Przez Korbielów do Żywca i niestety z powrotem do domu. Jednak jeden dzień to troszkę za mało , aby spokojnie "pozwiedzać". Ale w końcu nie jest daleko, więc można powtórzyć wyjazd włączając to jeszcze słowackie Tatry Niskie.