Toskania 2020

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Re: Toskania 2020

Postautor: krysz dodano: 23 lip 2020, 19:23

Dzień 3. 07.07.2020
W nocy deszcz przestał padać, niebo jeszcze zachmurzone, ale przeciwdeszczówka raczej nie będzie potrzebna.
Łazienka, golenie, szybka kawa i w drogę... Włochy czekają :) . Tuż przed granicą tankuję osiołka i zjeżdżam na parking, muszę w nawigacji zmienić w ustawieniach na "unikaj dróg płatnych" i wklepuję cel podróży Cavallino... Robię jeszcze kilka fotek, cruiserek ustawił się na ładnym tle :) .
Obrazek
Za radą Jacka rc. zaraz za granicą zjeżdżam z autostrady na SS13. Co prawda i tak w planach miałem omijanie włoskich płatnych dróg, ale Jacek umocnił moją decyzję :) .
Może kilka słów o drodze SS13; na odcinku do Udine "plącze" się pod autostradą lub biegnie obok, do tego po lewej lub po prawej wije się rzeka (a raczej jej koryto ze strumykiem pośrodku), nawierzchnia dobra, winkli nie brakuje, kilka tuneli, a jakie widoki!
Co raz włączam kamerkę, bo ta trasa to naprawdę raj dla motocyklistów. Zimą pewnie nie raz wirtualnie ją "przejadę" :P
Często jakaś grupka jednośladów przeleci z naprzeciwka, kilka też mnie wyprzedza. Młodzi, niech lecą. Mnie się nie śpieszy... Po za tym pode mną tylko 20 koników :) .
Robię postój na przydrożnym parkingu.
Obrazek
Nieduży, ale są ławeczki pod zadaszeniem i obok można zaopatrzyć się w wodę prosto z gór :) Postój dłuższy, bo robię kawę i jakieś kanapki, zbliża się godzina jedenasta, a ja jeszcze dziś nie jadłem (u mnie to norma - późne śniadanie. Podobny grafik przyjęliśmy z DaJanem podczas wycieczki w 2014 roku).
Obrazek
Zjawia się jaszczurka i ... grupa starych Austriaków na rowerach (równolegle na tym odcinku drogi jest ścieżka rowerowa). Trzeba się zbierać...
Obrazek
Za Udine jadę bocznymi drogami, całkowicie zdając się na nawigację.
Obrazek
Obrazek
W końcu dojeżdżam do kanału jednego, drugiego... to znaczy, że morze już blisko.
Wjeżdżam na drogę "normalną", ruch większy, mostki nad kanałami, ronda. Dobrze, że mam tego gps'a, bo nie wiem gdzie jestem.
Przed 14-tą docieram na kemping Silva, który w linku dostałem od Jacka. Miejscówka ok, cena już mniej, 32 euro za noc trochę mnie zaskakuje.
Obrazek
Okazuje się, że od trzech dni ceny dwukrotnie poszły w górę. Plan był taki, że miałem tu spędzić dwa dni, jeden wykorzystując na wycieczkę do Wenecji, ale ze względu na cenę rezygnuję, w Wenecji byłem przed dwoma laty. Ich strata :)
Co chodzi o sam kemping to jest czysty, gęsto obsadzony drzewami, które dają cień, blisko morza, wart polecenia. Cenę znacie... Zostawiam dowód, pani wskakuje na rower i pilotuje. Miejscówka w cieniu drzewa, super, bo słońce praży.
Nie minęła minuta nim zsiadłem z motocykla, a podchodzi rodak z Radomska; standardowe pytania; skąd, dokąd, sam? On z kolegą włóczą się samochodem po północnych Włoszech. Udziela mi kilku rad i na koniec dodaje "dobre wino tu mają z kija" (jego słowa) i tanie... i jest pizzeria, wszystko przy rondzie. Ok, dzięki za porady. Obok w busie też dwóch Austriaków, bus blaszak po amatorsku przerobiony na kampera, biorę od nich kod wi-fi (zapomniałem na bramie...). To już druga męska para, ale bez podtekstów, ot, może przypadek... Tylko ja sam.
Rozstawiam namiot, klamoty do środka i do łaźni.
Obrazek
Po toalecie plecak na plecy i spacerek.
Tylko, że dziś miałem krótki dystans do przejechania i w Cavallino byłem o 14-tej. Teraz jest po 15 i jest jeszcze sjesta czyli wszystko pozamykane. No to idę nad morze, trza chociaż nogę zamoczyć.
Obrazek
Widok potęguje... :D
Obrazek
Idąc dzwonię do córki, niech szuka kwatery w rejonie Sieny, jest komfort psychiczny, kiedy wiesz, że masz zaklepany nocleg. Po godzinie telefon od córci; zabookowany pokój na 6 nocy w południowym przedmieściu Sieny; La Verbena, już opłacony. Super.
Po powrocie robię kolacyjkę, boczną sakwę wykorzystując jako stolik.
Obrazek
Wino z nalewaka 2,50e/litr i naprawdę dobre. Do tego smaczny ser, pomidorki pokropione oliwą. To lubię...
Obrazek
Kiedy już pozmywałem naczynia, zrobiłem ordnung w moim obozie usiadłem opierając się o drzewo. I kiedy tak sączyłem sobie winko, podszedł stary Austriak (przyjechał z żoną kamperem), pogadać. I tak jakoś po tym winku to i niemiecki mi się przypomniał :), i przegadaliśmy z 15 minut :) . Jak to starsza osoba miał dużo ciekawskich pytań; co robię w Polsce? ile mam lat? stać mnie na podróże? to ile mam tej renty i takie tam... Aż się ściemniło... w nocy pewnie chrapałem :), bo butelka wina została opróżniona :D .
Dobranoc :-)
Obrazek
Licznik 25559 km
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Toskania 2020

Postautor: DaJan dodano: 23 lip 2020, 21:00

Szacun...........na campie Silva...........był totalny luzik w naszej wyprawie.... :D -miło powspominać....ale chyba deko taniej..... _bezradny :motor: -pozdro.
Największym przeciwnikiem marzeń jest portfel.
Awatar użytkownika
DaJan
Klubowicz
 
Posty: 1519
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:58
Lokalizacja: Krosno
Motocykl: Keeway Cruiser 250V-Romet R150
Tel. kom.: 511429521
Płeć: mężczyzna
Komunikator: 5789859
Wiek: 69

Re: Toskania 2020

Postautor: jacek.rc dodano: 24 lip 2020, 22:06

W Chorwacji za pole nam. chcą 20E ,a rozbić nie ma gdzie ,bo same kamulce . W Dolomitach " ... ciągle pada ..." . _bezradny
Show Must Go On
Awatar użytkownika
jacek.rc
Forumowicz
 
Posty: 2315
Rejestracja: 16 sie 2012, 22:36
Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Motocykl: KSL ,Cruiser ,VT-750,ADV -250
Płeć: mężczyzna

Re: Toskania 2020

Postautor: krysz dodano: 25 lip 2020, 09:33

Dzień 4. 08.07.2020
Pakowanie klamotów idzie sprawnie, w międzyczasie robię kawę. Z rana jest jeszcze orzeźwiające powietrze, więc nieśpiesznie popijam kawkę, stojąc oparty o siedzenie Cruisera. Niestety stolików tu brak. Po zaaplikowaniu dawki kofeiny podjeżdżam pod rejestrację, uiszczam opłatę i tu niespodzianka; jako senior dostaję półtora euro rabatu,
Obrazek
zabieram dowód, odpalam nawigację i w drogę. Jest już 9:30. Znów nawigacja prowadzi... kierunek Austria :) No tak, kemping znajduje się blisko Wenecji, ale na takim cyplu, i żeby wjechać na trasę SS14 trzeba "się cofnąć".
Może po 10 km wreszcie skręcam na północ i dojeżdżam do wspomnianej drogi.. Teraz w lewo i na południe... Pierwszy cel; Ravenna.
Obrazek
Po lewej, w stronę morza, mijam opuszczone budynki, nawet po kilka w kupie. Stoją na bagnach, kto by tu mieszkał...
Na wysokości Wenecji wjeżdżam na wiadukt, jakiś dziwny pojedynczy tor tramwajowy, podczas dwukrotnego przejeżdżania nieźle mną zatelepało... I zamiast spojrzeć na znaki patrzę na ten tor i... nim się zorientowałem już jadę do Wenecji.
Fotka z filmiku:
Obrazek
Przez chwilę przebiega w głowie myśl "a może by tak choć na godzinkę wpaść...", ale tuż przed groblą jest nawrotka... łapię lewy pas i zawracam.
Obrazek
Teraz muszę uważać, tu gdzieś radary polują na kierowców. Przed dwoma laty jeden skasował mnie na ponad 160 euro.
Utrzymuję przepisową prędkość.
Za Mestre wjeżdżam na drogę oznaczoną SR309. Kilka kilometrów dalej robi się luźniej, więc przyśpieszam, starając się nadrobić opóźnienie. Po 20 minutach doganiam sznur ciężarówek, przez jakiś czas wlokę się za nimi z prędkością 70-80 km/h.
"-no, tak to ja dziś do Sieny nie dojadę..."
Redukuję do czwórki, lewy kierunek i ogień... Poszło sprawnie, przede mną długa prosta to jeszcze ciągnę na tym 4-tym biegu, na liczniku 120. Czasami tak robię, żeby odmulić silnik! Po kilometrze dźwignia w górę, jest piąteczka i wracam do swoich 90 km/h. Nie zdążyłem przenieść stóp na spacerówki, kiedy poczułem szarpnięcie.... odruchowo wcisnąłem klamkę sprzęgła. Rzut oka na licznik; świeci kontrolka check, niedobrze!
Toczę się rozpędem, przed sobą widzę stację paliwową, tam jakoś udaje mi się doturlać, w końcówce wspomagając się nogami.
Dopycham Cruiserka pod krzewy, które dają trochę cienia. Upał niesamowity, w cieniu blisko 40 stopni, na słońcu długo nie da się postać. Kurtka na płot, łyk wody, żeby unormować puls :) i domysły; co się mogło zesr...ć.
Po minucie podjechała laweta, ale nie po mojego Keewaya tylko po peugeota stojącego obok. Na wszelki wypadek umawiam się z kierowcą lawety... jak by co będę następny.
Obrazek
Trochę spokojniejszy zaczynam kombinować; pompa paliwowa działa (na nią stawiałem w pierwszej chwili), wszystkie kostki elektryki na miejscu. Obserwując załadunek auta na lawetę rozmyślam nad swoim losem, aż przypomniała mi się scena z filmiku AdBustera z podróży Junakiem Vintage do Porto. Też mu zgasł w czasie jazdy w upał i... po krótkim postoju odpalił. Ile u mnie czasu upłynęło? Z 15 minut. A co tam, przekręcam kluczyk, naciskam starter i... silnik równiutko pracuje, kontrolka FI nie świeci. Gaszę i idę do laweciarza, dzięki, ale już jest ok. -no problem...
Obrazek
Uff. To jeszcze nie koniec wycieczki! Trzeba się zbierać. Do celu 350 km.
c.d.n.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2020, 09:47 przez krysz, łącznie zmieniany 1 raz
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Toskania 2020

Postautor: krysz dodano: 25 lip 2020, 09:39

Już wiem co z tym torem... na fotce trolejbus i to cała tajemnica :)
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Toskania 2020

Postautor: krysz dodano: 27 lip 2020, 20:42

Dzień 4 c.d.
No to jadę w stronę Chioggii, swoim tempem czyli dziewięćdziesiąt na godzinę. Silnik pracuje równo, żadnych niepokojących objawów, będzie dobrze!
Po kolejnych 40 km droga skręca na wschód, wjeżdżam na tzw. groblę, czyli morze mam i po lewej stronie, i po prawej.
Obrazek
Bokiem mijam Chioggię i znów "mknę" na południe.
Obrazek
Przed Ravenną zjeżdżam na cepeen, pierwsze tankowanie we Włoszech. Stacja oczywiście samoobsługowa, zamiast kasy mały bar. W nim rozmieniam 20e, za 10 lub 15e będę tankował. No dobra, tylko gdzie ja mam ten banknot wepchnąć? Oglądam dystrybutor ze wszystkich stron... nic. Trudno, idę po pomoc. Przed barem dwóch tubylców sączy wino z kieliszków (tak, tak, pełna kultura, nie z butelek jak u nas :) ), proszę o pomoc. Jeden jest chętny, daję mu dyszkę i podglądam. Okazuje się, że kilka metrów dalej stoi urządzenie coś jakby bankomat wolnostojący. Proste; wkładasz banknot, naciskasz nr dystrybutora i idziesz lać. Naprawdę proste, nie trzeba wybierać rodzaju paliwa, wystarczy podnieść odpowiedni pistolet i lać. Zbiornik prawie pełny, za piątkę już nie wejdzie, można startować. Jeszcze tylko w nawigacji wklepuję nowy cel; Arezzo i... wjeżdżam na autostradę. Ki czort, miały być drogi niepłatne... Kiedy po kilku minutach jazdy nie dostrzegam bramek domyślam się, że jest niepłatna. Zresztą widać, że jest stara, asfalt marnej jakości, co kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów remonty.
Obrazek
Nie spowalnia mnie to za bardzo, bo ruch nie jest duży, nawet tam, gdzie jest tylko jeden pas prędkość jest utrzymywana w okolicy 80 km/h.
Lecę sobie tak tą autostradą i co raz zaliczam jakąś dziurę, a to dlatego, że zamiast patrzeć przed siebie rozglądam się dookoła, bo jest na co... Jestem już w górach i mimo, że jadę autostradą wcale nie jest nudno. Po prostu te widoki nie pozwalają się nudzić.
Obrazek
Przed Arezzo zjeżdżam na drogę którejś tam kategorii i od razu robi się wesoło; oni nie prostują dróg... Winkle, zjazdy, podjazdy, krajobrazy (tylko jak tu się rozglądać, kiedy zakręt na zakręcie), jest klawo. I tak z 50 km, aż znów wjeżdżam na autostradę o oznaczeniu E72.
To już ostatnia prosta do celu, Siena za 100, 80 km...

Zwiastun toskańskiego krajobrazu
Obrazek
GPS prowadzi, ale kiedy jestem coraz bliżej coś zaczyna kombinować, każe zawracać, to za chwilę znów jechać prosto, a kiedy już wjeżdżam we właściwą uliczkę nawigację wyłączam. Fakt, dojazd jest trochę zagmatwany; podwójne ronda, ślimaki... Ulica Strada della Tressa, ok, ale numeru 4b, za chiny nie mogę znaleźć. I kiedy wracam tą samą ulicą - jest. Tabliczka z napisem La Verbena i strzałką w bok. Już widzę, moja kwatera jest w dole za sadem oliwnym.
Obrazek
Trzeba tylko zjechać stromą uliczką wysypaną tłuczniem!
Obrazek
Rejestracja, pokój jednoosobowy, łazienka nie mniejsza niż ten pokój, jest klima, nawet tv. Za to nie ma lodówki. "Mogę skorzystać z kuchni?"- tam jest na pewno. Szef przeprasza, "niestety; covid-19".
Ograniczenia; kuchnia, jadalnia, taras niedostępne. Trochę nieklawo.
Za to motocykl mogę wstawić do garażu, za free. Tam też zostawiam niepotrzebne klamoty jak namiot, śpiwór, materac.
Obrazek
Reszta na górę, można się odświeżyć, trunki też da się schłodzić :)
Obrazek
Obrazek
Od jutra zaczynam włóczęgę po Toskanii.
Przebieg 26020 km.
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Toskania 2020

Postautor: NIKT dodano: 27 lip 2020, 21:10

I jak tutaj nie chcieć jechać do Włoszech .... :)

Boso, ale w ostrogach
"Boso ale w ostrogach"
Awatar użytkownika
NIKT
Zarząd KCM
 
Posty: 1617
Rejestracja: 10 lut 2013, 15:09
Lokalizacja: Łódź
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 661557838
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35

Re: Toskania 2020

Postautor: Lucky Luke dodano: 27 lip 2020, 23:05

NIKT pisze:I jak tutaj nie chcieć jechać do Włoszech .... :)

Boso, ale w ostrogach


Pięknie ta pora roku.... Krysz a jak z temperaturą? Dajesz radę ?
Lucky Luke
Lucky Luke
Klubowicz
 
Posty: 270
Rejestracja: 19 sie 2015, 00:46
Lokalizacja: Radzymin
Motocykl: SuperLight, Benelli TRK, GSX-R
Płeć: mężczyzna

Re: Toskania 2020

Postautor: krysz dodano: 28 lip 2020, 10:04

Lucky Luke pisze:
Pięknie ta pora roku.... Krysz a jak z temperaturą? Dajesz radę ?

Daję... bo w ogóle to ja jestem ciepłoluby :)
W roku ubiegłym w sierpniu byłem (co prawda krótko, ale byłem) w Grecji i tam było 40 st. i jakoś obaj z cruiserkiem to wytrzymaliśmy :) .
Teraz miałem temperatury rzędu 35 - 37 st. C. Oczywiście na słońcu trochę cieplej :D
Obrazek
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Toskania 2020

Postautor: jacek.rc dodano: 30 lip 2020, 10:47

Ichniejsze ciepło jest inne , bardziej przyjazne ,może to mniejsza wilgotność _bezradny ,albo inny klimat _bezradny . Kryszu zastanawiają mnie flagi włoskie wywieszone na płotach ,w oknach ,tak jakoś inaczej ? ,też to zauważyłeś ? Zaciekawiło mnie to ,bo do tej pory nigdy czegoś podobnego nie widziałem ,czy może to mieć związek z TYM wyjątkowym rokiem ?
Show Must Go On
Awatar użytkownika
jacek.rc
Forumowicz
 
Posty: 2315
Rejestracja: 16 sie 2012, 22:36
Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Motocykl: KSL ,Cruiser ,VT-750,ADV -250
Płeć: mężczyzna

PoprzedniaNastępna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron