Toskania 2020

[beniamin82]

A mnie nikt nie potrafił zrozumieć dlaczego ciągle ciągnie mnie do Italii .

Ja do dziś dnia nie wiem jak to się stało że po jednym razie inne kierunki są dla mnie nieatrakcyjne... .


Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Jack]

Piękny Imperial Gratki Jakie wrażenia z jazdy?

[krysz]

W poszukiwaniu Toskanii

[krysz]

Nie chcę zaśmiecać tematu, "ale muszem"... co jest nie tak z tym, na tym moto?

No dobra Sherlocki.. Tablica! Jest to duplikat z Keewaya, te same numery. Nie mogłem się powstrzymać, musiałem pojeździć. Dziś też u nas wszystkie urzędy pozamykane i nadal nie zarejestrowany, ale ubezpieczony.

Jack, jakie wrażenia? Hmm, inny styl, inna charakterystyka silnika (ciągnie od dołu), trochę za cichy, ale sobie poradzę
Jacek r.c., żadnego kufra. Może tekstylne boczne sakwy na piwo. To wszystko. Ma być "vintage".

[krysz]

No dobra, wracam do tematu...

c.d. dzień 6 10.07.2020
Tak więc jadę sobie, jak ją nazwałem, Aleją Cyprysową, po obu stronach mam szpalery drzew,

5 km w idealnej linii prostej,

aż dojeżdżam do drogi SP39. Skręcam na południe, teraz mam po obu stronach drzewa kształtem przypominające grzyby. Przed wyjazdem "nie odrobiłem lekcji", więc nawet nie wiem jak się nazywają.


Obok równolegle biegnie autostrada, na którą z konieczności na krótko wjeżdżam.
Chcę zjechać nad morze Liguryjskie, więc co raz zerkam w nawigację, żeby wyłapać punkt, kiedy morze będzie najbliżej mojej trasy.
Zbliżam się do San Vincenzo i to jest to miejsce, kiedy woda jest najbliżej.

Zjeżdżam z autostrady, zaliczam jedno rondo, ulicę dwupasmową, drugie rondo, ulicę węższą, znów rondo, wąską uliczkę i mym oczom ukazuje się morze... Cruiserkiem wciskam się między palmę a jakieś auto, kask zostawiam na siedzeniu i schodzę nad wodę.



Nie zdejmując sandałów moczę nogi (to takie moje "zaślubiny" z każdym akwenem). Woda ciepła nie przynosi ulgi moim spieczonym stopom. 10 minut i wracam do moto. Słońce w pełni, pali niemiłosiernie... wolę jechać, podmuch wiatru skutecznie chłodzi ciało. Wskakuję na autostradę, oczywiście niepłatna, stara, no i do Rzymu. No, bo przecież "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu". Mimo to jedzie się bardzo przyjemnie, bo po bokach rosną kolorowo kwitnące krzewy, przez co mam wrażenie, że jestem w Grecji. Pięknie pachną, perfumeria panie.

Zatrzymuję się na przydrożnej zatoczce służącej tu jako parking, muszę dotknąć te kwiaty, bo jakoś nigdy wcześniej w Grecji nie było okazji

Jeden nawet zrywam i zabieram ze sobą, czyżby to wpływ samotnej wycieczki

Dojeżdżam do Follonica i odbijam na wschód, a za chwilę na północny-wschód. Drogą SR439 kieruję się w stronę gór. Tam powinno być chłodniej. Z trasy SR439 zjeżdżam na lokalną SP441, która wije się pod górę wśród leśnych drzew.


W tle miasteczko Prata


Bokiem mijam Monticiano i kiedy już ręce mają dość po zabawie na winklach, wjeżdżam na SP73bis.
Jeszcze raz zjeżdżam na skrót, by dobić do drogi SS223, biegnącej, a jakże do Rzymu. Kieruję się jednak w przeciwnym kierunku i od południowego-zachodu wjeżdżam do Sieny. Spalony słońcem docieram do La Verbeny.


Mapka oczywiście nie pokrywa się całkowicie z moją trasą, moja była ciekawsza Zwłaszcza skróty przez góry są bardziej atrakcyjne

[krysz]

Fotka z internatu, bardziej ukazuje pofałdowanie terenu cyprysowej strady

[Jack]

Zupa z cukini.
Prosty przepis, smażysz na oliwie z oliwek posiekaną cebulę, dodajesz rosół czy bulion i wrzucasz pokrojoną cukinię.
Przed podaniem dodajesz na talerz zupy łyżeczkę startego twardego sera.

Ja w domu zużywam 150gr grana padano na miesiąc, do pizzy czy właśnie do zup.

Beniamin, zupa przetestowana pycha

[jacek.rc]

Ja, na te drzewa mówię 'parasolowce" , słyszałem,że to też cyprysy ale żeńskie ,a te strzeliste to męskie . Osobiście parasole bardziej kojarzą mi się z Włochami .
https://photos.app.goo.gl/1TSFKsgVUzpeHbMr8
https://photos.app.goo.gl/BJoUpTtY8attqBK2A
https://photos.app.goo.gl/SkRff6GsPw8GqATa6

[beniamin82]

do Wloch nie przyjeidia siç po to, ieby podziwiać zawrotna strzelistość gotyckich katedr, ogrom piramid czy wodospady na miarę Niagary.
Gdy tylko pokonacie Alpy (które z pewnością wywrą na was duże wrażenie, ale coś podobnego przeżyjecie także e we Francji, w Szwajcarii, Niemczech cay Austrii), zaczniecie doświadczać zupelnie innych doznań. Horyzont nie oddala siç tu nigdy tak, aby osiagnąć tytaniczne rozmiary, gdyż zawsze ogranicza go po prawej stronie jakici wagórze, po lewej niewysoki lańcuch górski, a przy drodze jest jedna mala miejscowość za drug4, w odległości nie większej niż pięc kilometrów. I na każdym odcinku trasy (z wyjątkiem skrawka Niziny Padańskiej) napotkacie jakis zakręt. zmieni siç kierunck jazdy, a wraz z nim pejzaż, i już nic tylko po przekroczeniu granicy regionów, ale w tej samej okolicy odkryjecie inne oblicze kraju, ukażą siç wam kolejne formacje gór opadających ku morzu. Między wagórzami Piemontu I Toskanii czy regionu Marche trudno znalcić podobierństwa; czasami wystarczy przekroczyć ze wschodu na zachód lub na odwrót Apeniny, które niczym kregoslup clagną się przez caly półwysep, by poczuć siç, jakbyśmy znaleili siç w innym kraju.
UMBERTO ECO

Nowa inspiracja :

[Luca]

W poszukiwaniu Toskanii

Fajnie wyszedł Ci ten jednośladowy klasyk