2023

[Luca]

... Spokojnie będzie krótko ...

Trochę tych wypadów Ci się już uzbierało, tak jak i motocykli
Jak to mówią, życie jest za krótkie, by jeździć tylko jednym motocyklem
Najważniejsze, że spełniasz swoje marzenia

[jacek.rc]

Już tylko dwa tematy na forum ,trzeba coś odświeżyć . Zdjęcia przesłałem i teraz tylko nie wiem ,czy was zanudzać grafomanią ,czy przejść od razu do kwintesencji rumuńskiej wycieczki ? https://photos.app.goo.gl/r7XAcHUSnweALRV89

[Luca]

... ,czy was zanudzać...

Czym więcej napiszesz tym będzie mniej nudy, czyli nie zanudzaj i bierz się do roboty

[DaJan]

Szacun.......WŁASIE.....- pozdro.

[jacek.rc]

No więc tak . Chcieć ,to móc . Dzień prędzej kupiłem bułeczki ,bo żonka zawsze robi mi na drogę kanapki ,serek wędlinka i listek sałaty , chyba się cieszy na chwile luzu . Rankiem było bardzo słonecznie ,jednak rześko . Licznik pstryknięty https://photos.app.goo.gl/dryo3CKueaGg3xo3A ,więc ruszam . Nie wiem dlaczego ,ale moje GPS-y zawsze fundują mi ciekawe rozwiązania ,tym razem wyznaczył drogę przez najbliższe przejście z CZ i po drugiej stronie granicy w kierunku na Cieszyn i dalej . Odcinek czeski na spokojnie ,później tunel i przejście na Słowację ,no i górki . Autostrady tam są w szczątkowej budowie ,więc trochę baną ,trochę bokami . Jednak jak już bokami ,to takimi z bardzo wąskimi drogami ,we mgle na nizinach i w słońcu ponad mgłami . Syper się jechało ,ale termometr pokazywał 5 st ,tak ,że wiecie . Później znowu bana i się okazało ,że nie mają ekranów ,ani osłon i można się cieszyć pięknymi górskimi widokami jadąc 100+ . Od ostatniego mojego przejazdu dużo się zmieniło ,przybyło tuneli ,jadnak nie wszystkie są (wtedy były) oddane . I widać znak ,że tunel zamknięty i objazd bokami ,nawet kilkanaście km ,starą drogą . Jeden Jest taki ciekawy inaczej ,sklepienie zostało obniżone i jest płaskie . Po już jakimś czasie jazdy ,zaczęło mi śmierdzieć spalinami ,a na zatoczce ratukowej zauważyłem cechy : jedna 2, ileś km ,druga 7, ileś km ,czyli jeszcze taki kawał w smrodzie . Powaga ,że nie było ciekawie , w samochodzie sobie zrobimy obieg zamknięty ,a w kasku . Przeżyłem jakoś ,później tankowanie za Euro ,i później wjazd do Węgier . Oczywiście w odpowiednim czasie trzeba przełączyć nawi na "unikaj opłat" . Teraz jadę tymi ciekawymi węgierskimi , prostymi drogami https://photos.app.goo.gl/VxfwUifzEAAtqjNP9 i druga strona https://photos.app.goo.gl/BRxxNgnxEAJWVr2t5 . Tzw .Wielka nizina węgierska . Celem tego dnia miał być camp w Hajduszoboszlo (fon.) ,camp z kompleksem term i basenów . Dojechałem na miejsce bez problemu i o jeszcze dobrej porze . Okazało się ,że na campie 90 % ludzi ,to nasi z ,camperami ,przyczepami , namiotami . No to i ja się oddałem błogostanowi ,tym bardziej że w cenie był ful wstęp . Więc troszkę fotek na rozgrzewkę : https://photos.app.goo.gl/sJk62a7yw1x5nTuV7 , https://photos.app.goo.gl/9tRpyxASGbwQrRzH7 , https://photos.app.goo.gl/SFDWysDaxMDxzMtDA , https://photos.app.goo.gl/aUTU3zSfbWMTAvp36 , https://photos.app.goo.gl/xkFFZKx8hCgQtnU78 .

[jacor]

Niebieski słoń! Nigdy nie widziałem

[jacek.rc]

Jacor ,to miejsce jest stworzone dla Ciebie ,basenów od metra i kryte i normalne i z ciepłą i z zimną wodą .
Dobra q-a , jadę na skróty ,bo wczoraj dupnąłem długiego posta i jak go wysyłałem ,to wyszło ,że mnie wylogowało . No a było w nim jak to popierdzieliło mi się z przesuwaniem wskazówek ,jak dwa razy droga rozjechała się z navi ,jak mnie gonił i ugryzł pies ,jak mi moto zgasło na autostradzie ,jak musiałem zmienić plany i obóz rozbiłem na campie w Saliste ,z którego to miałem za dwa dni ruszać do domu . Dzień bez zdjęć ,za to naładowany adrenaliną chyba bardziej niż cały wyjazd . Na koniec dnia spotkałem jednak na campie parę moto _camperowiczów z Krakowa ,którzy to zaprosili mnie ma urodziny (70+) ,które właśnie obchodzili . Bardzo pozytywna para , Hondę 500 wozili w tylnym schowku campera .

[jacek.rc]

Jest SUPER forum budzi się do życia po zimowym śnie ,to znak że czas kończyć . Tak jak pisałem plany się pokrzyżowały ,ale nowy dzień nowe wyzwania . Najważniejsze śniadanko , https://photos.app.goo.gl/WoRpEvDqSZsY6KHC7 przy którym obmyśliłem strategię dnia . Pakuję obóz ,jadę transalpinę , objazd zakarpaciem do trasnfogarskiej i później się zobaczy ,ale w grę wchodził przejazd i powrót na camp w Saliste https://photos.app.goo.gl/AMCpErdYPiKmdfza8 . Na zdjęciu widać jak dzisiaj podróżuje znaczna część Czechów . kilka moto i wan z przyczepką . https://photos.app.goo.gl/F6NWLQ2Fo6bXpBMX9 . Cóż wyjechałem ,przejechałem jedną i drugą i wróciłem . W drodze powrotnej ,z racji późnej pory jechałem centralnie w kierunku tarczy zachodzącego za horyzont słońca i ten właśnie widok tak zapadł mi w pamięci ,że od tamtego czasu ilekroć na horyzoncie widziałem zachodzące słoneczko czułem się tak jak wtedy ,tak samo spełniony i naładowany wrażeniami ,a jakimi ... proszę tutaj https://photos.app.goo.gl/qXBPLzqhEgKAKe3o7

[Luca]

.... dupnąłem długiego posta i jak go wysyłałem ,to wyszło ,że mnie wylogowało

To jeszcze się nie nauczyłeś, że pisze się w jakim edytorze a potem kopiuj i wklej do posta

.... No a było w nim jak to popierdzieliło mi się z przesuwaniem wskazówek ,jak dwa razy droga rozjechała się z navi ,jak mnie gonił i ugryzł pies ,jak mi moto zgasło na autostradzie ,jak musiałem zmienić plany i obóz rozbiłem na campie w Saliste ,z którego to miałem za dwa dni ruszać do domu ...

Eeee no najciekawsza część wyjazdu i zniknęła bezpowrotnie
Drugi raz się pisze szybciej to do dzieła

P.S.
Jak to ugryzł Cię pies? Zastrzyki na wściekliznę brałeś?

[jacek.rc]

Masz rację ,tego dnia byłem bardziej nabuzowany adrenaliną jak za całą resztę podróży . Z czasem ,to popieprzyło mi się przesuwanie wskazówk i myślałem ,że dostanę godzinę ,a zabrało mi ją . Natomiast będąc w błędzie ,rano zamiast jechać , poszedłem się taplać w ciepłych basenach . Później musząc zap...ć przegrzałem silnik i czujniki go wyłączyły ,oczywiście ,na autostradzie ,przy obłęnym ruchu i na wiadukcie . Co do pieska ,to jak wjechałem na stację ,to zauważyłem ,że leniwiel eżące bydlę ,podniosło się i zaczęło za...ć w moją stronę , zatrzymałem się zawróciłem i pitam ,a on dobiegł i cap w łydkę ,gaz i odjeżdżam go ,lecz jest tuż za mną ,a ja dojeżdżam do głównej drogi z niemałem ruchem ,ale zatrzymać się nie mogę . Comp pokładowy obliczył kąty wejścia luki między przeszkodami i przy dźwiękach klaksonów wielu włączyłem się do ruchu . Na następnej stacji dokonałem oględzin i okazało się ,że nawet materiału nie naruszył ,może chciał tylko postraszyć ,jednak łydkę jakiś czas jeszcze czułem . Później na campie po zmianach spotkałem polskie małżeństwo camperowo-motorowe ,którzy to zaprosili mnie na swoją rocznicową uroczystość i tak to dobiegł końca ten super ,hiper dzionek . Szczerze ,to myślałem ,że komuś przypadną do gustu moje misie z następnego dnia ,ale ,widocznie wszyscy byli już w ZOO.