Luca pisze:Szubi pisze:Oni przyjechali na dwóch moich motocyklowych marzeniach
[/img]
No proszę, jaki kolega zmienny w upodobaniach jest.
Kiedyś to tak mówiłeś o Vaderze

Święta, święta i po świętach . . . to chyba dobry czas aby trochę oddać się marzeniom
Vader nadal mi się podoba. Jest taki fajny, symetryczny. Palą się dwie lampy z przodu, po każdej stronie wydech. Wizualnie nadal mi się podoba. Tak jak Trampek od razu dawał banana na twarz, tak jazdę Vaderem docenia się coraz bardziej z każdym przejechanym kilometrem. Jest to mega wygodny motocykl. Natomiast coraz bardziej zaczyna mi doskwierać jego waga. Szkoda też, że nie ma trochę lepszych właściwości terenowych. Nawigacja google podczas tej podróży wyrzucała nas nie tylko na drogi asfaltowe
To teraz subiektywnie o marzeniach

Afryka, fajna dzika, szczególnie w automacie można skupić się tylko na zabawie, ale wydaje się dla mnie trochę zbyt mała

BMW GS - chyba po Harley najbardziej hejtowana marka. Mnie GS -em super się jeździło. Niski środek ciężkości sprawia, że jego waga nie jest tak bardzo odczuwalna. Niby piszą, że ostatni olejak 1200 to najbardziej dopracowany GS, ale wizualnie bardziej mi się podoba 1250.
Viadro wydawało mi się dużym motocyklem, dopóki nie postawiłem przy GS

Problemu nie ma bo na żaden z tych motocykli aktualnie mnie nie stać

, więc to było o marzeniach a teraz wracamy do relacji z wyprawy

Wstajemy i robimy poranny restart

od właścicieli hotelu na odchodne dostajemy jeszcze zajączki wielkanocne

Dosiadamy Vadera i dalej w stronę domu

Przejeżdżając przejeżdżając przez Kotor, widzimy że dziś przycumowało pływające miasteczko. Uff udało nam się wczoraj zwiedzić te piękne miasto bez tłumu wycieczkowiczów.

Po drodze mijamy domostwa, gdzie gospodarze nie mogą narzekać na sąsiadów


Kolejnym przystankiem w naszej podróży jest ...... miejsce znane z Gry o tron (podobno, bo sam nie oglądałem) ..... Dubrownik