Wstajemy kolejnego dnia rano, pakujemy klamoty i dalej w stronę domu

Niedaleko Mostaru jest Medziugorie, a to podjedziemy zobaczymy. Niestety tak jak się spodziewaliśmy w tego typu miejscach, religijny charakter miejsca jest przykryty przez biznesowo-komercyjny handel dewocjonaliami. Szukając miejsca do zaparkowania, pytam się okolicznych sprzedawców czy parking jest płatny, czy za motocykl muszę coś płacić? Oni nie wiedzą

Wokół pełno stoisk, straganów z kiczem religijnym najgorszego sortu. Odrzuciło nas to na tyle, że postanowiliśmy nie zwiedzać tego miejsca i ruszyliśmy dalej. Kolejnym przystankiem w podróży był Trogir. Tradycyjnie motocykle parkują tuż przed bramą wejściową do starego miasta na bezpłatnym parkingu.


Trogir to taki mniejszy Dubrownik. Podobna architektura, turystów zdecydowanie mniej uff. Tak naprawdę Trogir, Dubrownik, Kotor to jak dla mnie dość podobne miasta. Najbardziej podobał mi się Kotor, potem Trogir, i na końcu Dubrownik. Te pierwsze dwa miasteczka ze względu na swój rozmiar, fajne takie kameralne. Dubrownik był już dla mnie za duży, za dużo turystów, a nie przepadam za zbyt masową turystyką.
cdn...