Szubi pisze: . . . no i namówiliście mnie...
no i o to chodziło
. Nad Gardą ,mam nadzieję ,że się troszkę zatrzymacie . Szkoda ją tak tylko minąć . A ,co do minąć ,to mus dojechać do Riva del Garda zachodnią stroną wzdłuż jeziora, to ta z tunelami od Bonda . Jadąc nią w pewnym momencie będzie skrzyżowanie z drogą prowadzącą w tunel w skale . To wjazd do Pieve i Strada dela fora ( ostatnio było tam osuwisko ,trzeba otwarcie sprawdzić w necie) . Pisaliście o filmiki ,to teraz zapodam ,wprawdzie starsze i już publikowane ,ale dotyczące tych miejsc . https://photos.app.goo.gl/VsnPeKCtE8zqxUQs7 , https://photos.app.goo.gl/JyafNddR6WiDJPPu8 . Natomiast droga znad Gardy na przełęcze ,które planujecie wygląda tak : godziny przejazdu sprawdzisz w metadanych zdjęć ,1 wyjazd ,2 Gavia ,3 Stelvio i plan był zjechać i wjechać jeszcze raz ,ale szła burza ,więc zmieniłem plan na 4 Cortinę . https://photos.app.goo.gl/aTz4eGo2AADStadw6 , https://photos.app.goo.gl/Vu757yBqv2QM4XHS6 , https://photos.app.goo.gl/USX5YTM69mpogGQT6 , https://photos.app.goo.gl/gH7rkJCXEGfcHstv7 . Powodzenia w planowaniu ,ma to ten plus ,że już jesteś(cie) w podróży
"Kanguaro" ,to wróciła przyjemność jeżdżenia samochodami . Okazało się ,że cała moja niechęć do czterech kółek zaszyta była w widoczności . Kiedyś jak jeździłem ciężarówkami ,to podobało mi się ,że widzę więcej niż w osobówce . W nowym nabytku ,jak widoki są bardzo porównywalne z tymi z motocykla więc może być
. Po wyjeździe z wioski jechałem drogą ,taką główną ,ale mój GPS miał mi coś innego do pokazania i już po chwili kazał odbić w jakąś boczną i się zaczęło https://photos.app.goo.gl/FzPAvo6JignBWMMe6 . O ile na tej główniejszej ruch był malutki ,to na tej ścieżce nie było go prawie wcale > Chociaż ,jak wiecie "prawie robi różnicę" . Na jednym zakręcie ,w który wchodziłem pięknie pochylony , z przeciwka wyjechała z impetem poczciwa "beczka" i musiałem szybko odchylić łeb ,bo w pochylaniu był na kolizyjnym z jej dachem . Ot ,Bałkany
. Kilkadziesiąt kilometrów tą drogą i troszkę się zacząłem martwić ,bo w zbiorniku zaczynało czegoś brakować
. Wyjeżdżam zza zakrętu i widzę
. Jadę dalej ,jak widać na fotkach pogoda już dopisuje i co chwila zrzucam kolejne części garderoby ,zaczynam czuć klimat
) i wielkie ryby sprzedawane z takich akwariów i co rusz policja , totalnie nie mój klimat . Póżniej się uspokoiło ,kawałek przed tiraną droga prowadzi płatną autostradą (dobrze mieć kilka euro w drobnych) . Później przejazd przez samą Tiranę w potężnym ruchu ,oni kochają samochody ,jednak wszystko zapieprza 80-100 i ruch bardzo sprawny i przewidywalny . Później jechałem taką nową drogą ,w minimalnym ruchu ,była długa i nowa i gdyby nie to ,że już troszkę w siodle byłem tego dnia ,to była by super . Gdy się skończyła skierowała mnie w kierunku morza i wprawdzie był to już drugi z nim kontakt tego dnia , a bo pierwszy był za miastem Szkodra ,bo to w nim był ten gród ( cały czas posiłkuję się mapą
. Po ustaleniach z miłymi właścicielami mam miejsce i podczas rozkładania namiotu pani właścicielka przyszła z poczęstunkiem https://photos.app.goo.gl/ysMV4erRV5v6mSNx8 .Kawa frape wieczorem
,ale wypiłem i chyba ona była powodem tego o czym już za niedługo ... .
. Tutaj było podobnie ,na dachu była rozłożona wykładzina imitująca trawę ,były kamiory do wiązania sznurków , bo śledzia nie wbijesz
i nad wszystkim była rozciągnięta siatka pokryta bambusami i pnączami . Miejscówka mnie zauroczyła . Była tam jeszcze para motocyklistów z Francji i jeszcze kilka namiotów . Jak wypiłem tą frape , którą zostałem poczęstowany ruszyłem explorować okolicę . Jeszcze muszę napisać ,że w bagażu miałem płetwy ,okulary pł., "pamelkę "( dmuchaną) ,a nawet piankę na wypadek gdyby temperatura ... , wiecie ,ciepłolubny jestem
, jednak jak już z krótkiej relacji wywnioskowałem ,nie takim jak trzeba
. Tak słuchając ich przygód ,doszedłem do wniosku ,że przecież też często rzucam się z motyką ... . Otóż niby mieli terenówkę ,ale bez napędów (tańsza opcja) > jak wyjeżdżali dzień prędzej i do ceklu gdzieś w górach był stromy podjazd ,to gościa zwyczajnie brakło . Wystawił żonę ,dla bezpieczeństwa i próbował sam ,ale odpuścił i postanowił (musiał) cofać z górki i pomimo ,że miał opony z górnej półki ,autko zaczynało się staczać ma zahamowanych (stojących) kołach ,a zjazd wcale nie był w przewidywalnym kierunku ,a jak to w górach z jednej skała ,z drugiej przepaść
. Jednak jakoś się udało i stąd też ich obecność na tym campie ,bo w planach mieli spanie na dziko na szczytach ,ale szczyty musieli poobniżać
. Oni taż powiedzieli mi ,że moja bezsenność ,to nie ze zmęczenia ,ale z szczerej chęci ugoszczenia dobrą ,mocną kawą , mieli tak samo . Na gadulcu zeszła z godzinka i pomimo że w planie był wyjazd dalej do Grecji ,stwierdziłem ,że na miejscu mam przecież wszystko czego mi potrzeba i ... postanowiłem zostać Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość