Witam,
Dziś rano na FM dostałem info, że mój kolega - Kosma, nie żyje.
Kilka dni temu miał wypadek. Jakiś pijany kutas wymusił na nim pierwszeństwo. Na skutek odniesionych obrażeń, Kosma po kilku dniach zmarł w szpitalu. Zostawił żonę i dzieci.
Kosma był jednym z inicjatorów akcji z autostradami, znakomitym aktywistą i organizatorem, bez reszty zaangażowanym w sprawę, która dzięki niemu przerodziła się w masowy ruch.
Prywatnie bardzo fajny gość z poczuciem humoru często bywał u nas w M.G.S.ie.
Ostatni raz widziałem się z nim na "Damy Wam Popalić..." i mieliśmy w tym sezonie spotkać się by pogadać i po chlać na jakimś wyjeździe.
Jeszcze kilka tygodni temu prosił mnie o oględziny jakiegoś sprzęta, który zamierzał kupić. Niestety. Już go nie dosiądzie.
http://www.tvs.pl/informacje/27082/
http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne ... ca/2159623
Kosma, mam nadzieję, że twoja ofiara nie pójdzie na marne.
[*]