Dziwne stuki podczas jazdy.

[oleńka]

Od paru ładnych dni słyszę dziwne, metaliczne stuki podczas jazdy. Najbardziej się uwidaczniają przy prędkości ponad 50 km/h. Nie są regularne, pojawiają się przy płynnej jeździe, bez żadnego szarpania. Z początku myślałam, że może breloczek od kluczy wali w dekiel, ale breloczek zdjęłam, a stuki zostały. Popatrzyłam , czy aby osłona łańcucha się nie poluzowała. Nie, zresztą to by dzwonienie było, a nie stuki. Na parkingu generalnie gołym okiem nic nie widać. Nic tam nie ma prawa stukać. I za diabła nie wiem co to może być . Łańcuch? Naciąg ma dobry, nasmarowany.... No za nic nie wiem , co to. Może macie jakieś sugestie zanim polecę do mechanika, bo że polecę jeszcze dziś to więcej jak pewne .

[eNgine]

Nie ma co panikować, coś się mogło poluzować - niestety znalezienie winowajcy wymaga cierpliwości.
A może to klekoczą zawory, mają za duży luz ? Zawory regulują dopiero na drugim przeglądzie gwarancyjnym.
A jeśli to nie zawory to mechanik może rozłożyć ręce, bo też mu będzie ciężko zlokalizować.

[oleńka]

To nie są zawory . Zawory klekotały by bardziej regularnie, a to wygląda jakby jedno metalowe obijało się o drugie , w różnej częstotliwości, raz słabiej, raz mocniej. No nie wiem, jak to wytłumaczyć.

[eNgine]

A potrafisz określić czy źródło znajduje się wewnątrz silnika czy na zewnątrz? I jak bardzo głośne są te stuki, czy są to stuki czy też np. zgrzyty? Sprawdź jeszcze czy guma ślizgacz po którym ślizga się na wahaczu łańcuch jest na swoim miejscu.i czy tylna zębatka ciasno siedzi i i nie giba się na boki.

Ze swojego doświadczenia powiem, że najbardziej hałasują od wibracji kostki w reflektorze (ja owinąłem wiązki kabli z kostkami folią bąbelkową), lusterka - konkretnie wkłady, prędkościomierz (może się obijać o półkę). Poza tym oczywiście wszystko metalowe co się poluzuje. Skoro pisałaś że słychać to przy prędkości 50 km/h to ważne jest czy ich źródłem są wibracje pochodzące od silnika przy tej prędkości obrotowej czy od samej prędkości/toczenia się motocykla. Spróbuj przygazować na luzie i posłuchać czy te stuki również wystąpią.

[oleńka]

Dzieki, polecę zobaczyć. Brzmi to jakby było na zewnątrz. Ale sprawdzę wszystko, bo mechanik gdzieś pojechał coś robić i jeszcze nie wrócił. Dam znać

[Peliks]

Witaj Olu. A czy te hałasy nie pojawiają się szczególnie przy skrętach w lewo ? Jeśli tak to łańcuch trze o dolną osłonę i nic na to nie poradzisz. Pozdrawiam. Peliks.

[oleńka]

Na luzie nic nie stuka, nawet jak gazu dodaję. Moto zaprowadziłam do mechanika, niech od jutra dziubie .
Przez drogę do warsztatu zaobserwowałam, że stukanie się wzmogło. Dalej jest nieregularne i występuje przy prędkości powyżej 50 km, ale też stuka za każdym razem przy przechyle moto na łuku w lewo. Pewnie coś się poluzowało, (przynajmniej taką mam cichą nadzieję ) bo na neutralu nic kompletnie nie słychać, a silnik chodzi jak ta lala .
Zobaczymy co to już niebawem.

Witaj Olu. A czy te hałasy nie pojawiają się szczególnie przy skrętach w lewo ? Jeśli tak to łańcuch trze o dolną osłonę i nic na to nie poradzisz. Pozdrawiam. Peliks.

Cha cha cha, w jednym czasie pisaliśmy . No właśnie tak stuka, ale też i na prostej drodze przy większej prędkości. Może ten łańcuch trzeba ciut podciągnąć. W instrukcji napisane, że luzu ma mieć 1-2 cm. Na moje oko jest chyba trochę więcej, jakieś 3 cm. Albo go cholernika wymienić .

[Peliks]

Czyli masz tak jak u mnie. Przez te 2000 km troszkę Ci się rozciągnoł łańcuch i tyle. Pozdrawiam. Peliks.

[jarb]

Witaj Olu,
jak mogę doradzić, to z tym naciaganiem nie przesadzaj. Luz lepiej nich jest deko więszy (oczywiście w zakresie rozsądku) .
Luz łańcucha sprawdzaj jak na motorku siedzisz.

[oleńka]

Witaj Olu,
jak mogę doradzić, to z tym naciaganiem nie przesadzaj. Luz lepiej nich jest deko więszy (oczywiście w zakresie rozsądku) .
Luz łańcucha sprawdzaj jak na motorku siedzisz.

Fakt, sprawdzałam bez obciążenia, ale zaraz przy zakupie zrobiłam to w ten sam sposób, różnica ewidentna.
Z mechanikiem już rozmawiałam, bo moto odstawiłam pod jego nieobecność. Dziś u kogoś miał jakąś poważniejszą robotę, jutro kończy i jak się w czasie zmieści, zrobi co trzeba . A jak nie, do czwartku wytrzymam .
Sama z siebie się teraz śmieję, że od razu nie wpadłam na to, że łańcuch może się obijać o osłonę . Pierwsze koty za płoty. Szczerze mówiąc, dopiero Marek mi o tym przypomniał swoim postem. Na drugi raz nie będę się tak spieszyć z mechanikiem. W końcu chłop w domu i co nieco potrafi . Wszystkim ślicznie dziękuję za pomoc .

A tak na marginesie, szybka mi przyszła wczoraj i już zamontowana . Dużo większy komfort jazdy .



Łańcuch klekotał, miałeś rację Mareczku . Odebrałam, nic nie stuka:). A najlepsze jest to, że chłopak nie chciał złamanego grosza ode mnie wziąć . Powiedział, że to w ramach gwarancji . I niech mi kto lepszego mechanika znajdzie