Pewnie wielu z nas przerabiało sytuację gdy moto przy ruszaniu gaśnie a my odwalamy scenkę jak z filmu pod tytułem
tańczący z biegami.Wszystko w celu znalezienia luzu i ponownego odpalenia maszyny, zanim ci z tyłu zaryczą nas klaksonami.
Gdy pewnego razu padł mi czujnik luzu postanowiłem coś zrobić aby wyżej opisany scenariusz już się nie powtórzył.
Dostęp do czujnika mamy po zdjęciu pokrywy zębatki zdawczej.

Jest wykonany jako śruba wewnątrz której zagnieciono izolator z ruchomym trzpieniem i sprężynką.
Jego zadanie sprowadza się do podania na kontrolkę luzu i przekaźnik rozrusznika minusa (masy) gdy skrzynia biegów jest w pozycji neutral.

Patrząc na przekaźnik rozrusznika widzimy dwa cienkie kabelki.Jeden to nasz minus z czujnika luzu, drugi to plus podawany przez włącznik rozrusznika przy manetce gazu.

Nie sugerował bym się kolorami przewodów tylko sprawdził multimetrem (a nawet żarówką). Przecinamy minusowy przewód
w pobliżu przekaźnika rozrusznika i łączymy go z najbliższym punktem masy ramy lub minusem akumulatora.
Praca kontrolki luzu pozostaje bez zmian a my odpalamy moto bez względu na jakim biegu stoimy.
Mimo kilku prób reanimacji czujnika dalej chodzi jak chce.
OGŁOSZENIE: poszukuję czujnika luzu.