autor: lukima dodano: 18 maja 2011, 12:06
Policzyli mi tylko za wałek - który był uszkodzony, natomiast robili go trzy tyg. i wymienili wodziki, wybierak, i kilk ainnych częsci. Nikt nie wiedział dokładnie co jest z motórem, a raczej co było.
Mam teraz i 1 i 2, ale na 2 zauważyłem jak mu dodam gazu to tak jakby coś chrupotało wewnątrz skrzyni i nie wiem czy to wina nowych części (docierają się), czy zaraz znów coś się rozleci..
--- EDYTOWANY Dzisiaj, 16:25 ---
Moto odebrane, biegi są (co prawda ta dwójka jeszcze charczy, ale jest). Serwis pochwaliłem, że mnie malo skasowali - a tu ZONK!!!
Po piewsze nie wiedzieli co jest, ale naprawili (nie wiem jakim sposobem-tzn. jak mówili to powymieniali wodziki i nne... - działa).
ale...
1. Lewy karter wgnieciony jakby komus coś na niego spadło.
2. Dolne żebro w prawym cylindrze - ułamane - i jakby tego mało zapaćkane olejem - że niby stare.
3. Slinik pod spodem nie skręcony dwiema śrubami (puste dziury).
4. Brak śrub w karterze - mało tego SPEC* wkręcił dłuższą śrubę w miejsce gdzie powinna być krótsza.
5. Boczne platuki połamane (trzymaja się tylko na śrubie) tak jakby serwis nie wiedział jak się zdejmuje takie plastiki.
eeeeh ręce opadają.
Teraz to chyba sam będę przy nim grzebał.
Byłbym wdzięczy za jakąkolwiek pomoc klubowiczów z Poznania lub okolic....