
1 płaskownik z nierdzewki 35mm/4mm/ileś tam (ponad 800mm) - 12zł
4 śruby ozdobne ocynk - około 5zł
rurka aluminiowa 15mm/1000mm - około 7zł
8 podkładek - ze skarbów
stare oparcie - ze skarbów
materiał skóro-podobny - 10zł
pineski ozdobnie - około 3,5zł
nakrętki do drewna - ze skarbów
Oparcie starego krzesła rozłożyłem na czynniki pierwsze i zostawiłem gąbkę i sklejkę.
Na sklejce rozrysowałem wymiary i zabrałem się do cięcia i szlifowania:
z gąbki wyciąłem taki sam kształt jak ze sklejki (miałem jeszcze cienką gąbkę z zaplecza)
i umieściłem je w foli pakowej.
Folia ma zapobiegać nasiąkaniu gąbki podczas deszczu jak przemoknie pseudo skóra.
Powierciłem w odpowiednich miejscach sklejki otwory na mocowanie i powbijałem nakrętki z kolcami (sprytny wynalazek)
Płaskownik przepiłowałem na pół i wstępnie zagiąłem na końcach (mocowanie miało być pod kanapą pasażera)
Parę pomiarów, przycinań i wierceń później płaskownik zaczął nabierać kształtów
Żeby całość nie wyglądała jak od Edka ze stodoły w ruch poszedł papier ścierny i ponad godzinna polerka (wstępnie 240, 600, wykańczająco 1200, 2500, automax)
Z zakupionej sztucznej skóry wykonałem pokrowiec. Pierwszy raz życiu zasiadłem przy maszynie do szycia i ...
I udało mi się uszyć coś w miarę ładnego

Pierwsza przymiarka wypolerowanego mocowania i oparcia
Niestety okazało się że pasażer odczuwa lekki dyskomfort ponieważ oparcie styka się z udami. Ja jako kierowca też miałem do tego oparcia trochę za daleko. Więc dodałem tulejki przesuwające oparcie w stronę kierowcy (te co są na zdjęciu są przydługie - 4cm, planuję je zmienić na 2-2,5cm). Przy okazji dodałem dwa guziki co by oparcie nie odróżniało się bardzo od oryginalnego tylnego i dół przez który wkładałem sklejkę i gąbkę zabiłem ozdobnymi pineskami.
Oparcie wyszło mnie około 40zł + czas + odzysk ze skarbów.
Wydaje mi się że jak ktoś ma chociaż trochę żyłki do majsterkowania to może sobie takie oparcie zmontować sam a nie wydawać 300-500zł na "fabryczne".
Opis ten wykonałem specjalnie dla takich właśnie majsterkowiczów.
Powodzonka w upiększaniu swoich maszyn.
Denwer.
P.S.
Nie zezwalam na publikację tego opisu na innych forach, stronach i innych nośnikach medialnych bez mojej wyraźnej zgody.