Cóż doradzić... Zapraszam na zloty. Jest co oglądać, a rozmowom na temat zmian i ulepszeń nie ma końca. Co do wyposażenia, zajrzyj też na stronę mrzystego (
http://www.mrzysty.pl), szukaj, czytaj, pytaj... i jedź! W końcu zmajstrujesz maszynę po swojemu, a najwiecej patentów wychodzi w praktyce. Stąd nie rzucałbym się od razu w dalekie trasy, tylko przez rok, dwa, pokręcił po kraju, kompletując pewne, sprawdzone wyposażenie i przystosowując motocykl do własnych potrzeb, tak, aby nie zawiódł, a jeśli coś się zdarzy- żeby szło się poratować i dojechać.